-Od pogrzebu Melissy minęło niecałe cztery dni i od tamtej pory nie mam żadnego kontaktu z Chrisem. - Jęknęłam żałośnie. -A co z tobą i Harrym?
-Szczerze mówiąc to jest dziwnie. Spotykamy się czasem, całujemy i to tyle.
-Mike może powinieneś z nim porozmawiać? - Zaproponowałam.
-Wiesz co pierdolmy ich i chodźmy się najebać.
-Tyle że... Albo dobra. Tylko nasza dwójka, klub i drinki.
-Stoi. - Podał mi rękę i poszedł ubierać buty.
-Tak mam jechać?
-Zapomniałaś? Będziemy tylko my. Nikt inny się nie liczy poza tym nie wyglądasz źle. - Wzruszył ramionami i wyszedł z domu.
-Zadzwoń po taxi. - Powiedziałam.
-Czemu ja? - Zapytał z wyrzutem.
-Bo ja nie biorę telefonu. - Wywróciłam oczami.
Po kilkunastu minutach byliśmy już w klubie.
-Jak myślisz kiedy w naszej grupce przyjaciół wydarzy się coś ciekawego?
-Co masz na myśli? - Zmarszczyłam brwi nie rozumiejąc o co mu chodzi.
-Jakaś, ciąża, ślub, zaręczyny. Cokolwiek.
-Gadasz głupoty. - Zignorowałam jego pytanie i poszłam po kolejne drinki.
-Dzięki. - Podziękował biorąc drinka do dłoni. -Ty patrz! Czy to przypadkiem nie Chris liże się z jakąś naiwną panienką?
-Tak to on. - Westchnęłam.
-Wy tutaj? - Spytał Luke, który pojawił się tutaj znikąd.
-Jak widać. A ty co. Przyszedłeś jako jego niańka? - Zakpił Mike wskazując palcem na Chrisa
-Niestety. Ostatnio tak się nawalił, że nie było z nim kontaktu przez kilka godzin. Dlatego tu jestem.
-Rozumiem.
-Ja idę zobaczyć co z nim, a wam życzę dobrej zabawy. - Uśmiechnął się i poszedł.
-Dzięki. - Rzucił Mike i stwierdził, że idzie po drinki.
Po chwili Mike ponownie był obok mnie z drinkami w dłoniach.
-Jeśli chcesz możemy wrócić do domu. - Powiedział podając mi drinka.
-Co? - Spytałam nie rozumiejąc o czym mówi.
-Widzę, że nie chcesz tu siedzieć. I jeśli dobrze rozumiem to przez Chrisa.
-To nie tak.
-To jak kurwa? Odkąd go poznałaś jesteś jakaś nieobecna. Prawie w ogóle nie rozmawiamy. Zakochałaś się czy co.
No i się zaczyna.
-Najwyraźniej. - Szepnęłam pod nosem, a on najwidoczniej to usłyszał.
-Ty go kochasz! No tak to ma sens. - Krzyknął na cały klub, ale na szczęście muzyka jest tak głośna, że nikt tego nie usłyszał.
-Nie powiedziałam tego.
-Ale pomyślałaś. Opowiedz mi o wszystkim. Jak to się zaczęło i kiedy to zrozumiałaś.
-Okej. - Powiedziałam i zaczęłam mu opowiadać całą historię od początku do końca.
-Wow. Szczerze? Nie wiem co mam ci powiedzieć. Nie potrafię ci doradzić. Sam nie przeżyłem czegoś takiego i po prostu nie wiem. - Wzruszył ramionami.
CZYTASZ
YOU'RE ONLY MINE
Підліткова літератураMadison Moore to dziewiętnastoletnia licealistka. Chodzi do 4 klasy liceum i dorabia sobie jako kelnerka. Pewnego dnia podczas swojej zmiany spotyka tajemniczego chłopaka. Chrisa Williamsa. Chris Williams to typowy bad boy, którego nie obchodzą zwią...