-Minął kolejny tydzień wakacji, a my nie zrobiliśmy nic szalonego. - Jęknął Mike.
-To fakt. - Powiedziała Maja. - Codziennie robimy to samo. Przychodzimy do Mad, jemy, oglądamy seriale i siedzimy w basenie. Nie ukrywam, lubię to, ale powinniśmy zrobić coś ciekawego.
-Ja powinienem kogoś zaliczyć w końcu. Zresztą ty też Mad. - Zaśmiał się Mike.
-O mnie się nie martw. - Powiedziałam, biorąc Lucyfera na ręce.
-Nie gadaj. Był seks z tym przystojniakiem!? - Krzyknął tak głośno, że pani Smith popatrzyła w naszą stronę.
-Zamknij się. - Szepnęłam. - Proszę go nie słuchać pani Smith! Gada głupoty. - Krzyknęłam do sąsiadki, a ona jedynie się uśmiechnęła i machnęła ręką.
-Bo co? Bo ci więcej psa nie przypilnuje? - Zaśmiał się.
-A żebyś wiedział.
-Może pójdziemy dziś na imprezę? - Nagle odezwała się Maja.
-Ale ja bym poszedł do jakiegoś gejowskiego klubu.
-A co nam z gejowskiego klubu? - Zapytała Maja.
-Właściwie to nic, ale ja potrzebuję seksu. Rozumiecie?
-Ja tak, ale ona to wątpię. - Powiedziałam, wskazując na Maja.
-No tak ty nie ruchałaś już kilka miesięcy, a ona dzień w dzień z Lukiem. - Westchnął.
-Wcale, że nie dzień w dzień. - Zaprzeczyła Maja.
-Nie, tylko prawie.
Kiedy oni się kłócili, ja postanowiłam pójść zacząć szykować się do pracy. Nałożyłam na siebie zwykła biała bluzkę i do tego czarne szorty. Włosy związałam w niechlujnego koka, a makijażu nie robiłam jakiegoś mocnego. Jedynie pomalowałam brwi i rzęsy, bo na dworze jest strasznie gorąco i to wszystko by mi spłynęło. Kiedy stwierdziłam, że wyglądam całkiem dobrze, zabrałam potrzebne mi rzeczy i poszłam do moich przyjaciół.
-Ja idę do pracy. Przypilnujcie psa, tylko nie tak jak ostatnio zrobił to Mike, że zesrał się w salonie. Tym razem idź z nim na spacer, albo niech, chociaż pobiega po ogrodzie. Możecie zrobić obiad jeśli chcecie, a jak nie to coś zamówcie. Dziękuję, że z nim zostajecie, kocham was. A i żadnych imprez, błagam.
-Tak jest. A teraz idź już, bo musimy przygotować dom na imprezę.
-Mike...
-Okej okej. Żadnych imprez. - Burknął zły.
-Pa. - Powiedziałam i poszłam ubrać buty.
-Pa, my też cię kochamy. - Odpowiedziała mi Maja.
Ubrałam białe conversy i wyszłam.
-Hej. - Przywitałam się z Laurą.
-Cześć. - Uśmiechnęła się słabo.
-Wszystko w porządku? - Spytałam zmartwiona.
-Tak jakby. Zwolnili tego młodego i od rana jestem tutaj sama. Już nie wyrabiam. - Jęknęła ewidentnie zmęczona.
-Możesz posiedzieć za barem. Ja pójdę ich obsługiwać, albo najlepiej możesz iść do domu, a ja sama to ogarnę lub zadzwonię sobie po kogoś. - Uśmiechnęłam się ciepło.
-Naprawdę? - Spytała pozytywnie zaskoczona.
-Tak. Leć już.
-Dziękuję ci. - Przytuliła mnie i pobiegła się przebrać.
CZYTASZ
YOU'RE ONLY MINE
Fiksi RemajaMadison Moore to dziewiętnastoletnia licealistka. Chodzi do 4 klasy liceum i dorabia sobie jako kelnerka. Pewnego dnia podczas swojej zmiany spotyka tajemniczego chłopaka. Chrisa Williamsa. Chris Williams to typowy bad boy, którego nie obchodzą zwią...