Prawda może być dziwna...

2.8K 191 103
                                    

Zamiast mamy otworzyła mi policja .
-Ty jesteś Izuku Midoriya ?- zapytał się mnie jeden z funkcjonariuszy
-Tak. Coś się stało ?- zapytałem
-Tak. Twoja mama miała wypadek niestety zginęła na miejscu - Co? Jak? Właśnie straciłem najważniejszą osobę w swoim życiu - czy możesz zadzwonić do taty?- zapytał drugi funkcjonariusz
-Nie mam taty- powiedziałem dość niepewnie
-Bardzo przepraszam , a do jakiegoś opiekuna prawnego-w sumie moim opiekunem prawny oprócz mamy jest All Might ale nie wiem czy się zgodzi żebym z nim mieszkał
-Mam -odpowiedziałem
-To dobrze zapytaj się czy możesz u niego narazie zostać
-Dobrze
Wziąłem telefon i zadzwoniłem do All Mighta
-Tak młody Midoriyo
-Możesz tu przyjść bo policja musi z tobą pogadać bo jesteś moim opiekunem prawnym
-Dobrze już lecę
Po kilku minutach zjawił się wielki Symbol Pokoju .
-Witam- powiedział bohater
Jakbyście zobaczyli minę tych policjantów jak go zobaczyli . Cudo .
-C-co pan tu robi ? - zapytał jeden z policjantów
-Jestem opiekunem prawnym tego małego - powiedział z uśmiechem
-D-dobrze . Z powodu śmierci jego mamy musi zamieszkać z panem -All Might był przerażony śmiercią mojej mamy . Odrazu się zgodził mnie przygarnąć .

~Następnego dnia ~

-Izuku wstawaj na śniadanie
-Dobrze - krzyknąłem
Wstałem i weszłam do kuchni gdzie na stole spało śniadanie .
-Dzień dobry chłopcze
-Dzień dobry . Jeszcze raz dziękuje że mogę z tobą mieszkać .
-Nie musisz dziękować to mój obowiązek .- uśmiechnął się - a teraz jedz i do szkoły .
-A i jeszcze jedno jak wrócę ze szkoły musze ci coś powiedzieć ,dobrze ?
-Jasne chłopcze
Wyszedłem do szkoły z domu All Mighta jest bliżej . Na lekcjach byłem strasznie nie obecny . Zauważyłem że nawet nie płakałem ani mi się nie chce płakać. Dlaczego?
Po lekcjach ciałem iść do domu aby móc to sobie przemyśleć i powiedzieć wszystko All Mightowi
-Hej Deku- Kacchan podszedł do mnie - chcesz może ze mną iść na lody - zapytał spokojnie
Nie mam czasu ani nerwów na te jego gierki .
-Przepraszam Kacchan ale jestem zajęty - powiedziałem i wybiegłem z klasy .

Katsuki

Od jakiegoś czasu mam pewne uczucia do tego brokuła ale to wkurwiające . Może go zaproszę na lody po lekcjach . Kiedy skończyła się lekcja zrobiłem to ale on mi odmówił . Eee... może i to lepiej jeszcze bym się przy nim wygłupił lepiej nie ryzykować.

Deku

-Jestem- krzyknąłem wchodząc do domu .
-Hej- powiedział
-Mogę z tobą pogadać o czymś ważnym ? - zapytałem
-Jasne o wszystkim - powiedział spokojnie- uciąć koło mnie i powiedz
-Okej- usiadłem koło niego i zacząłem mówić - więc jakby mam Quirk -zacząłem - ale nie ten twój tylko inny wręcz nie przydatny - patrzał na mnie zdziwiony - Quirk który sprawia że nie mogę umrzeć lecz jest jeden haczyk uaktywnił się on dopiero po śmierci - powiedziałem
-Więc to znaczy że...- przerwałem mu
-Tak nie żyje - dokończyłem- więc będę musiał kupować samo opalacz

Koniec gry ||Bakudeku||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz