3

43 6 3
                                    

Tą część dedykuję @Aniakarolak bo była jedyną osobą, która czekała na kolejne rozdziały xD

-----------------------------------------------------

A nawet bardzo dobrze znane mi twarze.
Na tapecie była twarz moja, Rachel i Tiffany, a w oczy miałyśmy wbite noże. Nie wiedziałam, kogo to może być telefon (ani że tak słabo można przerobić zdjęcie). Po kilku kombinacjach kodu jakoś mi się udało. Żartuję. Postanowiłam jak na razie dać sobie spokój. Idąc do łazienki usłyszałam ułamek rozmowy telefonicznej mamy.
- Owszem, myślę, że to będzie dobry pomysł. Wyciszy się, uspokoi nerwy ... tak, tak
- Chwila ciszy. - Jasne. Może w ferie ...? Dobrze, już jej o tym tym mówię.
Najpierw myślałam, że chodzi o mnie, ale mama nie odezwała się do mnie słowem o swojej rozmowie. Pewnie chodziło o ciocię.
Po umyciu się wsunęłam się pod kołdrę i wzięłam ze sobą telefon, żeby przed snem przejrzeć swoje media społecznościowe. Już miałam wychodzić z Instagrama, gdy zobaczyłam nową wiadomość od Trixie. Jest typem znajomej, która jest strasznie atencyjna i pisze do ciebie tylko wtedy, gdy coś potrzebuje. Chciałam zignorować wiadomość od niej, żeby wiedziała, jak to jest, gdy ktoś nie odpisuje po dłuższym czasie, ale ciekawość wzięła górę. Weszłam na konwersację z nią widząc, że wysłała mi jakiś link. Od razu na niego kliknęłam i po przeczytaniu artykułu zrobiło mi się słabo. Odłożyłam telefon, zgasiłam lampkę i otuliłam się pierzyną.
Nie mogłam zasnąć. Byłam tak zszokowana, że ​​zamykając oczy cały czas miałam przed sobą zdjęcia, które widziałam zaraz po przeczytaniu tekstu. Jak mogła to zrobić? Przecież by mi powiedziała...
Po kilku godzinach rozmyślania w końcu udało mi się zasnąć. Nie dane mi było jednak długo pospać, bo mama obudziła mnie niedługo potem i kazała wstać, bo spóźnię się do szkoły. No tak, ostatni dzień przed feriami.
-Mamo, proszę ... źle się czuję.
-Matko Boska, Kelly, chodź tu proszę, może tobie się uda - powiedziała mama. Gdy wychodziła z pokoju widziałam, jakie miała podkrążone oczy. Ma ostatnio sporo pracy w szpitalu.
-Wstawaj Paige, zrobiłam ci śniadanie! -Powiedziała ze śmiechem ciocia. Otwieram jedno oko.
-Płatki z czekoladowym mlekiem?
Ciocia unosi brew.
- A jak myślisz?
Cicho mruczę i powoli zwlekam się z łóżka. Idę do łazienki, wkładam czarną bluzę oversize, jeansy i trampki.
Po ubraniu się zbiegam schodami do kuchni i siadam przy wyspie. Ciocia podsuwa mi pod nos płatki.
- Smacznego! Dziś ostatni dzień szkoły przed feriami zimowymi, planujesz gdzieś wyjść ze znajomych po lekcjach? - Pyta z entuzjazmem w głosie. Na słowo „znajomi" trochę posmutniałam.
Odpowiadam jednak:
-Nie, wrócę i obejrzymy jakiś film.
-Wiesz, nie bronię się z nimi spotykać ...
-Wiem o tym, niedługo gdzieś się umówimy.
Po zjedzeniu spakowałam plecak.
---
Gdy wysiadłam z auta i pożegnałam się z mamą, od razu podbiegła do mnie Rachel.
-Słyszałaś, co się stało? - Miała podkrążone oczy, widać, że płakała. Jako odpowiedź wystarczył mój podobny wygląd. Objęła mnie ramieniem i razem poszłyśmy do szatni. W szkole wszyscy o tym rozmawiali. Nawet nauczyciele byli jacyś przygnębieni. Gdy szłyśmy z szatni do klasy, widzieliśmy, jak inni uczniowie dekorowali jej szafkę wspólnymi zdjęciami i innymi ozdobami. W końcu odezwała się Rachel:
- Nie wierzę, że to zrobiła. Tak dobrze się znamy, a nam nie powiedziała. Po prostu rzuciła się pod pociąg bez słowa...

And you won't change it, BitchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz