28

138 10 6
                                    

- Ta kobieta jest nienormalna, musi mieć jakieś poważne problemy z głową. - Jungkook ostentacyjnie wzdychał, poprawiając sobie kołnierzyk koszuli w szkolnej łazience. Zerknął z obrzydzeniem na przybrudzoną umywalkę i szybko umył ręce. Oczywiście samą wodą, legendy głoszą, że w którejś szkole naprawdę jest mydło. Chłopak był wściekły na swoją nauczycielkę z matematyki, która postanowiła powiadomić jego matkę o ostatnim incydencie z przekleństwem na lekcji. Więc nie dość, że rano pokłócił się z mamą, to dodatkowo musiał jeszcze zostać po lekcjach i pomóc sprzątaczkom myć podłogi i porządkować klasy. Jungkook na palcach jednej ręki mógł zliczyć ile ławek na całym piętrze było czystych, większość z nich od spodu była oblepiona przynajmniej kilkoma gumami do żucia.

- Obrzydliwe. - rzucił przyglądając się swojemu odbiciu w obszernym lustrze. Jego oczy były delikatnie podkrążone, każdy włos sterczał w inną stronę, a policzki i czoło przyzdobiły czerwone krostki, uroki dojrzewania. Uczeń pocieszał się myślą, że miał dziś spotkać się z osobą, za którą naprawdę cholernie tęsknił, uśmiechnął się wiedząc, że została mu już tylko jedna klasa do posprzątania i będzie mógł szybko wrócić do domu aby nieco się ogarnąć, z pewnością przyda mu się prysznic i zmiana ubrań.
Jeon wyciągnął telefon z kieszeni aby sprawdzić, która jest godzina i jęknął głośno widząc, że dochodzi już 18, a przecież tak miał się spotkać z Jiminem! Ponownie wsunął urządzenie do kieszeni, wycisnął mopa i czym prędzej podbiegł do ostatniej, znienawidzonej sali matematycznej.

Zaabsorbowany zabieraniem papierków z podłogi i parapetów chłopak początkowo nie zauważył, że ktoś wszedł do klasy. Chciał jak najszybciej uporać się z pozostałą pracą i wrócić do domu. Jungkook kręcił się z jednego miejsca na drugie szukając szufelki, którą przyniósł razem z miotłą i mopem. Zdenerwowany, że nie może jej znaleźć zakrył dłonią twarz i szepnął sam do siebie - no kurwa mać - po czym wyprostował się i rozejrzał dookoła w obawie, że ktoś mógł go usłyszeć, a jego kara ciągnęłaby się w nieskończoność. Właśnie w tym momencie zorientował się, że nie jest sam, a na drugim końcu klasy, ktoś opiera się o ostatnią ławkę, przyglądając mu się z figlarnym uśmieszkiem.

- JIMIN?! - wrzasnął Jeon upuszczając worek ze śmieciami na ziemię. - C-co ty tutaj robisz?

Starszy zaśmiał się w odpowiedzi i pomachał w jego kierunku dłonią.

- Coś tak czułem, że nie zdążysz przyjść do mnie na czas i postanowiłem wpaść zobaczyć co u ciebie.

- Ale jak ty tutaj w ogóle wszedłeś?

- Czyżbyś zapomniał, że woźny jest moim sąsiadem? - oznajmił, teatralnie poprawiając blond włosy i rzucając młodszemu kolejną serię uśmiechów.

- Ahhhh jezuuu. - jęknął Jungkook zdając sobie sprawę z tego jak idiotycznie musi właśnie wyglądać. Zdziwiona twarz, pognieciony mundurek i totalnie niewyjściowa fryzura nie były najlepszym połączeniem. - Przepraszam, że musiałeś się tutaj fatygować, przez to całe sprzątanie straciłem poczucie czasu ale na szczęście muszę jeszcze tylko skończyć tą klasę i możemy się zmywać.

- Mhm rozumiem, sprzątaj sprzątaj.

- A może chciałbyś mi trochę pomóc? Na pewno wtedy byłoby szybciej i...

- Po pierwsze to nie ja przeklinałem na lekcji, a po drugie sam mówiłeś, że mało już ci zostało. - Jimin wyszczerzył się, przerywając młodszemu po czym pospieszył go gestem dłoni.

Jungkook wydął usta i zmarszczył brwi. Nieco naburmuszony wrócił do sprzątania w międzyczasie opowiadając Parkowi jak minął mu dzień oraz o ostatniej imprezie u Jina. Postanowił jednak nie dzielić się z nim tym, że przyłapał przyjaciela na całowaniu się z Taehyungiem, wciąż nie był pewien dlaczego coś takiego miało w ogóle miejsce i co to wszystko ma znaczyć. Podejrzewał, że w głównej mierze była to wina alkoholu ale nie chciał rozsiewać plotek.

oh text me [ TaeJinKook ]Where stories live. Discover now