Aizawa x Reader

6K 141 223
                                    


Twoja postać

Mam na imię Mokke i mam 18 lat. Chodzę do 3A w UA. Moja moc to KOT. Potrafię wszystko to co to urocze zwierzę. Jestem dość niska ,mam brązowe krótkie włosy kocie uszy i ogon. Moje oczy są zielone z żółtymi wąskimi zielenicami. Nigdy nie chciałam iść na bohaterstwo... Ojciec który nawiasem mówiąc jest bogaczem kazał mi wybrać ten zawód... Moja mama zmarła przy moim porodzie. Ojciec wini mnie za to...
Nie mam przyjaciół ani znajomych. Jestem jak taki duch. Nikogo nie interesuje i każdy mnie mija. Przez to wszystko tnę się. Nienawidzę mojego życia.

Wasze pierwsze spotkanie.

Siedziałam na korytarzu jedząc lunch. Nie lubię chodzić na stołówkę. Za dużo tam ludzi. Siedząc tak usłyszałam czyjeś gwizdanie. Spojrzałam w stronę dochodzącego dźwięku.

- Nie powinnaś być na stołówce?

*To chyba nauczyciel*

- Em... Wolę jeść sama.

- Mogę się dosiąść?

W odpowiedzi tyko kiwnełam głową.
Mężczyzna usiadł koło mnie na parapecie.

- Z której klasy jesteś?

- 3A.

- Uch. Nie widziałem cię wcześniej w szkole.

- Jestem skryta.

- Rozumiem... Jestem Aizawa Shota. Wychowawca 1A.

- Ychym.

- Jak się nazywasz?

- Mokke Ashido.

Kilka minut zajęła nam rozmowa. On zadawał pytania ja krótko odpowiadałam. Później kilka razy widziałam go na korytarzu.

Rozmowa o przeszłości

Super... Dostałam kozę. I to niby za ignorowanie poleceń nauczyciela. Ojciec w domu mnie chyba zabije... Ech... Mam tego dość. Z tego co wiem będę siedzieć 2 godziny w klasie i nauczyciel ma mi zrobić jakiś test...

Siedziałam w klasie czekając na nauczyciela. Gdy drzwi się otworzyły ujrzałam...

- Em... Pomylił Pan chyba klasy Panie Aizawa.

- Twój nauczyciel nie mógł przyjść więc mnie wzięli. Siedź sobie czy coś a ja idę spać.

Po chwili już leżał w kokonie. Wzdychnęłam ciężko i oparłam się o ławkę łokciem podpierając głowę i patrząc za okno na pobliski las. Po chwili poczułam pieczenie na nadgarstku.

- Nie teraz...

Pękły mi rany i bandaż przesiąkł krwią.
Spanikowałam. Zdjęłam mundurek i podwinęłam koszule by jej nie poplamić.

- Głupi bandaż.

- Krew?

Aż pisnełam ze strachu. Moja sierść na ogonie się najeżyła. Nauczyciel stał tuż za mną. Gdy zobaczył mój bandaż wyglądał na przerażonego. Szybko złapał mnie za dłoń i odwinął bandaż.
Gdy skończył widziałam w jego oczach obrzydzenie. Chciało mi się płakać.

- Trzeba to lepiej opatrzeć.

Po paru minutach siedzieliśmy w gabinecie pielęgniarki. Aizawa Sensei opatrywał mi przedramiona i nadgarstki.
Milczeliśmy cały czas.

- Dlaczego to robisz skoro chcesz być bohaterem?

W moich oczach nazbierało się więcej łez.

- Kto powiedział ,że chce nim być?

On spojrzał na mnie z szokiem w oczach ukrytym za tą maską obojętności.

- Więc po co tu jesteś?

- ...

- Odpowiadaj.

W tedy to we mnie pękło. Rozpłakałam się. Ja muszę w końcu komuś o tym powiedzieć. Aizawa widząc moją załzawioną i czerwoną twarz przytulił mnie delikatnie.

- B..bo ja nie mam nikogo! Mój ojciec to chciwy sukinsyn! Moja mama zmarła przy moim porodzie! N..nie mam żadnych przyjaciół! Ja nigdy nie chciałam zostać bohaterem! Ch..chciałam iść na weterynarza! A..albo do schroniska dla zwierząt i tam pracować! O..on mnie z..zmusza do bycia b.. bohaterem!!

Tak mi ulżyło gdy to wszystko powiedziałam. Poczułam jagbym zrzuciła z siebie ogromny ciężar.
Wtuliłam się w klatkę piersiową starszego mężczyzny dalej płacząc.

- Nie płacz już. Ciiii... Jestem tu. Pomogę ci.

Aizawa Sensei szeptał mi czułe słowa jeszcze kilka minut. Po chwili usnęłam.

Co o tobie myśli?

Biedna dziewczyna. Naprawdę mi jej szkoda. Rzadko kiedy zdarza się by dziecko nie chciało zostać bohaterem. A ona musi nim zostać z powodu ojca. Biedactwo. Postaram się jej pomóc.

Powiedziałem Mokke żeby wyprowadziła się od ojca. W końcu jest już dorosła. Na początku bardzo się sprzeciwiała. Lecz w końcu uległa. Postanowiłem że wprowadzi się do mnie. Ja i tak nie mam rodziny ,dom jest dość duży... W końcu korzystam tylko z parteru. Na pierwszym piętrze jest wszystko co potrzeba i pozwoliłem jej tam zamieszkać.

*Pół roku później*
Plan Aizawy + pierwszy pocałunek

Mokke i ja mieszkamy razem. Ona skończyła UA. Teraz jest wolontariuszką w schronisku dla zwierząt. W końcu jest szczęśliwa co mnie bardzo cieszy. Trochę się ona zmieniła. Ma dłuższe włosy jej rany się już zabliźniły i nie jest już taka wychudzona. W sumie jest bardzo piękna. Zawsze była... Achh... Aizawa ty głupku zakochałaś się w niej.
Muszę jej to wyznać bo chyba nie wytrzymam.

Przy śniadaniu

- Mokke?

- Tak Proszę Pana?

- Po 1. Żadne proszę Pana nie jestem aż tak stary. Po 2. chcesz może się dziś przejść na spacer?

- Z przyjemnością! O 15 może?

- Idealnie.

*Spacer*

Ubrałem czarną koszulę i jeansy a Mokke biały golf i granatowe leginsy.
Spacerowaliśmy rozmawiając o głupotach. Po chwili jednak stanąłem.

- Shota? Wszystko dobrze?

Mokke stanęła na przeciwko mnie.

- Muszę ci coś wyznać...

- Tak?

- Ja... *Czerwieni się* k..kocham cię Mokke.

Spuściłem głowę załamany. Dłuższą chwilę trwaliśmy w ciszy. Poczułem nagle jej dłonie na policzkach. Zmusiła mnie bym spojrzał w jej oczy.

- Ja ciebie też kocham Aizawa. Dziękuje za wszystko.

Uśmiechnęła się miło i mnie pocałowała w czoło.
Byłem taki szczęśliwy! Przytuliłem ją do siebie a po chwili namiętnie pocałowałem. Tak szalenie ją kocham!



Zadowoleni? 😅



BNHA x Reader +LemonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz