Na tropie K.JG

136 15 28
                                    

   Na wygodnym, sporym łóżku pod cieplutkim kocem leżał Taehyung w objęciach zmęczonego Yoongiego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   Na wygodnym, sporym łóżku pod cieplutkim kocem leżał Taehyung w objęciach zmęczonego Yoongiego. Młodszy miał głowę na jego nagim torsie natomiast lewą dłonią obejmował go lekko, od czasu do czasu całując go w klatkę piersiową. Natomiast szarowłosy delikatnie gładził po głowie swojego chłopca, zerkając na widok za oknem, jakby ponownie tamtego dnia miał zobaczyć coś niepokojącego. 

   — Zapomniałem już, że potrafisz stanąć na wysokości zadania — westchnął rozanielony Kim, słysząc zaraz po swych słowach cichy śmiech hyunga.

   — Robię co mogę, Tae.

   — Myślisz, że jak wrócimy po świętach do szkoły to wszystko się uspokoi? Ta cała akcja z dziennikarzami i te rzeczy związane z tymi dziwnymi wiadomościami? 

   — Chciałbym, ale obawiam się, że przed nami jeszcze całkiem sporo takich akcji — westchnął cicho, zerkając na młodszego. — Wiesz, tak sobie wczoraj wieczorem myślałem, że może wybierzemy się gdzieś razem? Góry, czy coś w tym stylu, huh?

   — Naprawdę? Taka dłuższa randka? 

   — Dokładnie tak — Szarowłosy uśmiechnął się delikatnie do swojego chłopca, by zaraz delikatnie musnąć jego usta. Cóż, planować sobie mogli, ale stalker Kima miał inne plany względem nich. — Zresztą przyda nam się porządny odpoczynek od tego pojebanego czasu, jaki ostatni przechodzisz.

   — Wiesz, zgadzam się z tobą w stu procentach, ale — urwał, siadając na łóżku — Nie powiedziałem ci o czymś — Po tych słowach zerknął pod łóżko, wyjmując niebieską kopertę.

   — Nie mów, że znowu dostałeś wiadomość...

   — Zastanawiam się, czy nie zawiadomić czasem policji — westchnął, podając kartkę z tekstem Minowi. — To nie jest bezpieczne, a szukanie tego świra na własną rękę może okazać się... Bolesne i niebezpieczne — Naciągnął bokserki na biodra, patrząc na swojego chłopaka, który z wyraźnym rozdrażnieniem kończył czytać list. 

   — Czekaj, czekaj — Szarowłosy spojrzał na bruneta z wyraźnym zaskoczeniem, by zaraz kompletnie nago podejść do laptopa, który był przełączony na stan czuwania. — Byłbym lepszym chłopakiem w każdym calu. Znam cię najlepiej — cytował zamyślony jednocześnie starając się uruchomić płytę, którą uprzednio włączył do napędu urządzenia.

   — Hm? Na coś wpadłeś? 

   — Oj tak i uwierz mi, że to całkiem niezła wskazówka — Usadził na swych kolanach siedemnastolatka, dodając. — Słuchaj ostatniego wersu piosenki Guka — Tuż po wypowiedzeniu tych słów w pomieszczeniu zapadła kompletna cisza, którą zaraz przewał melodyjny głos Jeona. Słowa jego piosenki dokładnie pokrywały się z tymi, które zawarte były na liście. 

   — N-Nie...

   — Słuchaj teraz, Tae — Starszy cały czas powtarzał ostatnie słowa piosenki, przez co po ciele Kima przeszły dreszcze. 

   — Uważasz, że to Guk? 

   — Cóż po tym co odwalał to jest to możliwe, ale — Ucichł, obejmując mocniej bruneta. — Wiem kto napisał piosenkę, którą śpiewa na nagraniu Jeon.

   — Kto?

   — Ja — szepnął, patrząc na bladą twarz zaskoczonego licealisty.

   Brunet chodził po swoim pokoju od ściany do ściany, nie mogąc zrozumieć, jak jego własny chłopak nie potrafił za pierwszym razem zorientować się, że Jeon śpiewał jego tekst. Min natomiast siedział na biurku, obracając nerwowo swoją komórkę, chcąc tym małym czynem uspokoić swoje nerwy. 

   — Słuchaj, to robi się naprawdę okropne, okej? — Zaczął spanikowany siedemnastolatek, starając się minimalnie ograniczyć emocje. — Jakim cudem do cholery on zna twoją piosenkę?!

   — Tae, pisałem ją w drugiej liceum, więc nie jest to możliwe, by mógł ją od tak poznać. Zresztą, cholera, ona trafiła prosto do szkolnego kosza!

   — I co, może chcesz mi powiedzieć, że wpadł na taki sam pomysł co ty, huh?!

   — Kochanie, ja też jestem bardzo zaniepokojony, ale — Urwał nagle przez co młodszy Koreańczyk zerknął na nieco. — O kurwa, jaki ja jestem tępy. 

   — Nie zaprzeczę — mruknął niezrozumiale Taehyung. — O co chodzi? 

   — Pamiętasz, jak ci opowiadałem, że do mojej klasy chodził niejaki Jeon, który miał dosłownie pierdolca, na punkcie muzyki?

   — Taki przystojny brunecik z loczkami?

   — Puszczę ten rysopis mimo uszu — warknął zazdrosny Min, łapiąc nagle za rękę swojego chłopaka. — To on, rozumiesz? To on musiał znaleźć mój tekst i zrobić mu zdjęcie.

   — Skąd wiesz, że to on?

   — Bo wywalili go ze szkoły, za splagiatowanie pracy jednego z uczniów na konkursie — Szarowłosy zastygł w bezruchu na kilkanaście sekund, patrząc w jeden punkt przed sobą.

   — Hyung?

   — Cholera, czy ty rozumiesz, że miałem w klasie Jeona?! 

   — Jeogguka?!

   — Co? Nie, oczywiście, że nie kotku — parsknął dziewiętnastolatek, przeczesując nerwowo swoje włosy. — Wiedziałem, że nie bez powodu mam uraz do tego nazwiska, jak widać, nie bez powodu.

   — Dobra, ale to wciąż nie wyjaśnia kilku rzeczy.

   — Taeś, skarbeńku ty mój — westchnął starszy, siadając ze swoim chłopakiem na łóżku. — Posłuchaj, istnieje duże prawdopodobieństwo, że typ z mojej klasy to rodzina z tym cholernym gówniarzem, który bawił się w grafika, dodając cię do swoich zdjęć. Istnieje szansa, że Jeongguk po prostu przepisał tekst ze zdjęcia swojego kuzyna, czy kogokolwiek — Te słowa miały sens, ba, miały solidną podstawę. — Najwyraźniej nagrał ją jakiś czas temu i ktoś to teraz ci podesłał.

   — Załóżmy, że tak jest — Zaczął brunet, patrząc na bladą twarz swojego chłopaka. — To wciąż nie wiemy kim jest ten K.JG, prawda?

   — Kim to popularne nazwisko, a JG może mieć skrót od wielu rzeczy, niekoniecznie musi być to imię. A co jeśli ktoś próbuje wrobić Jeona w to całe bagno?

   — Gukie nie miał wrogów...

   — Znałeś go na tyle? — Min naprawdę nie tolerował Jeongguka, a fakt, że jego Taeś tak się wyrażał o nim, irytował go coraz to bardziej.

   — Czyli oznacza to, że po świętach składamy wizytę twojemu byłemu koledze z klasy, tak?

   — Oj tak, Kluseczko — Przytaknął jednocześnie mocno wtulając w siebie swojego chłopaka. 

   Żaden z nich nie miał pojęcia, że za kilka dni mieli dowiedzieć się kilku... Zaskakujących rzeczy.

~***~

Jak obiecałam tak też jest, nieco krótszy rozdział, ale postaram się jeszcze nieco je przykrócić by nikogo w nich nie zanudzić. Mam dla Was całkiem ciekawych kilka wątków, więc mam nadzieję, że mój pomysł wypali i uda mi się nieco zaskoczyć moje Słoneczka. Zobaczymy ;)

Answer °taekook°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz