To będzie najdłuższy rozdział
~***~
Niemal od rana Taehyung krzątał się po swoim pokoju, starając się ogarnąć go z totalnego chaosu, który wywołany był ubraniami na podłodze, książkami, opakowaniami po żelkach i puszkach po coli. Tamtego dnia miał swoje osiemnaste urodziny, więc chciał ten dzień przesiedzieć najlepiej w swoim pokoju, ponieważ doskonale wiedział, że nikt nie przyjdzie na jego małe przyjęcie. Szczerze, to nawet nie chciał żadnych gości.
— Taehyung, mama zrobiła śniadanie, idziesz? — Pan Kim zerknął do pokoju syna z uśmiechem, lecz widząc smutek na twarzy swojego dziecka, wkroczył do pomieszczenia, by zaraz bez słów przytulić jedynaka.
— Huh? Tato, nie mam już pięciu lat, no — zaśmiał się cicho i nieco odsunął od mężczyzny, dodając. — Zaraz przyjdę tylko ogarnę jeszcze ubrania w szafie — Kiwnął głową na wspomniany mebel, z którego wylatywały nieposkładane spodnie i bluzy.
— Fakt, że mój syn ma już osiemnaście lat mnie nieco dołuje, rośniesz zdecydowanie zbyt szybko. Doskonale pamiętam dzień, w którym pierwszy raz wziąłem cię na ręce, a ty spojrzałeś na mnie dużymi oczami, by zaraz wybuchnąć płaczem — westchnął zamyślony, dodając. — Ten czas leci zdecydowanie za szybko.
— Też cię kocham tato — Licealista ponownie wtulił się w bruneta, uśmiechając się nieco pod nosem. Był blisko ze swoimi rodzicami, dlatego starał się być z nimi szczery, lecz bywały takie momenty, gdzie po prostu nie dało się mówić wszystkiego.
Przy śniadaniu brunet dostał prezent od rodziców w postaci słuchawek bezprzewodowych, kilku komiksów i jeszcze więcej paczek z jego ulubionymi żelkami. Oczywiście były też życzenia, łzy szczęścia oraz mały toast na cześć dorastającego Kima.
— O której przyjdzie Yoongi? — Uśmiech rodzicielki chłopaka zniknął w momencie, gdy usłyszała odpowiedź syna.
— Zerwałem z nim, więc ten dzień spędzę w waszym towarzystwie.
— Jak to zerwaliście? Zrobił ci coś?! — Koreańczyk spiął się gwałtownie na myśl, że jego syn mógł zostać skrzywdzony.
— Hm? Nie, oczywiście, że nie. Mieliśmy po prostu inne poglądy i nie mogąc się dogadać, stwierdziliśmy, że najlepiej będzie zakończyć związek.
— Dlaczego nam nic wcześniej nie powiedziałeś? Zaprosiłabym dziadków, czy kogokolwiek, nie chcę byś sam spędzał te urodziny!
— Mam was — Uśmiechnął się smutno w stronę rodziców, lecz widząc ich nieco zmartwiony wyraz twarzy, zdał sobie sprawę, że coś było nie tak. — Coś się stało?
CZYTASZ
Answer °taekook°
Fanfiction"Nie możesz poznać moich słabości, więc zakładam maskę i wychodzę ci na spotkanie" The truth untold Jeon Jeongguk był ładnym siedemnastolatkiem kochającym taniec i piłkę nożną. Właśnie - był. Wiadomość o nagłej śmierci licealisty wstrząsnęła ca...