9. Opowiem Ci o wszystkim.

90 2 2
                                    

- No dalej chłopaki! Przyłóżcie się bardziej! - Męski głos dotarł po raz kolejny tego dnia do uszu Haru, kiedy to wszyscy razem z nim zatrzymali się w trakcie pokonywania swoich torów. - Nagisa nie zginaj tak kolan! Makoto używaj ramion! Co z twoją formą?! Nagisa i Haruka! Wyłaźcie z basenu! Przećwiczcie jeszcze raz swoje zmiany!
- Cieszę się, że Goro-chan zgodził się nas trenować do turnieju, ale jego treningi są naprawdę wykańczające. - Jęknął Nagisa podczas wdrapywania się na schodki, na które Haru wspiął się zaraz za nim. Obaj od razu pomaszerowali w stronę słupków startowych po czym przyjęli pozycje startowe, czekając na sygnał trenera dla ich partnerów.

- Haruka! Ociągasz się kiedy mierzę twój czas! Rei, skup się! O mój.. - Zaczął, kiedy wszyscy stanęli tuż przed nim. - Co wy wyprawiacie? - Haru usłyszał zrezygnowany ton i zobaczył, jak trener pociera swoje czoło. - Eh okej.. Nie dajecie mi wyboru! - Zawołał a zaraz po tym dostrzegł, jak demoniczny trener wybiega z pływalni i kieruje się w stronę ich pokoi klubowych. Nim jednak ktoś zdążył coś powiedzieć, mężczyzna wrócił, cały załadowany w..
- Kamery? - Doszedł go głos stojącego obok Makoto.
- Tak, dzięki temu będziemy mogli sprawdzić waszą formę pod różnym kontem, nawet spod wody. - Odparł w tym samym czasie opuszczając ostatnie zamontowane urządzenie do basenu. I kiedy tylko wszystko było gotowe, Haru od razu stanął na słupek i po chwili już płynął.

- Obraz jest odtwarzany na monitorach, więc w tym samym czasie możemy zobaczyć cię z różnych perspektyw. - Zagadnęła Gou, kiedy wrócił po przepłynięciu dwóch długości toru. Haru jednak tylko rzucił okiem na całokształt i po dojrzeniu nieprawidłowości w swojej technice, wrócił z powrotem do wody.
- Tak, teraz lepiej Haruka! - Usłyszał przez szum, lecz pochwała trenera Goro nie sprawiła mu zbytniej satysfakcji, ponieważ sam w środku czuł, iż jeszcze wiele rzeczy musi poprawić do ponownego wyścigu.

***

- Teraz, kiedy Goro-chan zaczął nas trenować naprawdę czuję, że poprawia się nasza forma. - Głos Nagisy rozniósł się po niemal pustym wagonie, jednak po chwili, kiedy nie otrzymał żadnej reakcji, skierował wzrok w stronę siedzącego obok Reia. - Coś nie tak, Rei-chan?
- Po prostu nie rozumiem. - Odparł chłopak z nutą irytacji w głosie w tym samym czasie poprawiając swoje okulary.
- Czego?
- Brata Gou. Dlaczego nagle zdecydował się wziąć udział w sztafecie? - Powiedział w końcu, krzyżując ramiona.
- Też tego nie wiem, ale.. - Urwał blondyn, a zaraz po tym odwrócił od Reia wzrok i spojrzał przed siebie. - Zauważyłeś, prawda Rei-chan? - Dodał łagodnym głosem.
- Co takiego?
- To, że ponowny wyścig z Rinem na nowo ożywił Haru. - Powiedział, a Rei słysząc, iż chłopak nie użył zdrobnień nie, zaczekał bez słowa. - Po tym co Haru-chan nam powiedział, możemy się tylko domyślać, jakie były ich uczucia nim Rin-chan wyjechał do Australii.
Jeśli jednak powtórna możliwość, by z nim popłynąć tak bardzo go motywuje, nie ma powodów do zmartwień, prawda?
- A jak znowu z nim przegra?
- Nie zawsze chodzi o wygraną, Rei-chan. - Odrzekł blondyn, chcąc tym zakończyć, jednak wtedy po przedziale ponownie rozszedł się zdenerwowany jęk Reia.
- Nawet jeśli łączyło ich coś innego niż przyjaźń, czy ta relacja nie skończyła się dawno temu? Czemu ma znaczenie, kto popłynie w sztafecie Samezuki czy jakiejkolwiek innej drużyny? Naszym celem jest dostać się do finału jako klub pływacki Iwatobi. Dlaczego więc wszyscy wciąż mówią o nim? Nie rozumiem.

***

- Hej dzieciaki, chodźcie coś wam pokażę! - Głos trenera Sasabe rozszedł się po basenie w chili kiedy wszyscy wyszli już z wody. Haru patrzył, jak Nagisa jako pierwszy podbiega do mężczyzny, a niedługo po tym do jego uszu dotarł głośny odgłos zachwytu.
- Patrzcie! To album klubu pływackiego! - Usłyszał zawołanie, a kiedy tylko dotarł do stołu, oczom Haru ukazały się zdjęcia z ich dzieciństwa.
- O, Gou też tu jesteś. - Rozbrzmiał głos Nagisy, a zaraz po tym Haru spojrzał na wskazane zdjęcie, na którym widniała ich czwórka, wychodząca po zakończeniu treningu z klubu, z dodatkiem ciągnącej Rina za rękaw, Gou.
Widok jego młodszej wersji automatycznie sprawił, iż Haru poczuł jak po ciele zaczyna mu się rozchodzić ciepło. Delikatne. Mimowolne. A jednak wciąż obecne.
- A to jest zdjęcie z letniego turnieju, który odbył się kiedy byliśmy w pierwszej gimnazjum. - Znów skierował wzrok na omawiane zdjęcie, gdzie stał z medalem na szyi, dyplomem oraz zawieszoną na ramieniu..
- Hm? Haruka-senpai, kto to jest? - Usłyszał nagle pytanie z ust Gou.
- Ooo! To Aya-chan, prawda? - Nim jednak zdążył się odezwać, głos Nagisy wyprzedził go z wyjaśnieniami.
- Tak. Pływała w innej szkole, ale też brała udział w turnieju. - Dodał, znowu spoglądając na fotografię, na której blondynka pociąga go za ramię i całuje, pokazując do obiektywu znak pokoju.
- Tu się trochę cofamy. To dzień, którym zrobiliście przed klubem całą wystawę morskich zwierząt ze śniegu. - Zagadnął trener, jednakże zaraz po tym westchnął teatralnie i pokiwał głową na boki. - Szkoda, że chwilę później wszystko zostało zniszczone, bo Rin postanowił zacząć wojnę na śnieżki. - Powiedział i niemal od razu na to wspomnienie, Haru usłyszał krótką salwę śmiechu.

Free - Powrót wspomnieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz