7.Film

115 13 22
                                    


Elena

Nie wiem dlaczego i jak zaprosiłam Damona do swojego mieszkania na wspólny seans. To był impuls, mimowolne, niekontrolowane. Z drugiej jednak strony przynajmniej nie będziemy tego wieczoru spędzać sami. Miesiąc w odosobnieniu od wszystkich ludzi.

Może to ryzykowne, ale przecież on jest jeden  ja jestem jedna, a mieszkamy obok siebie. Caro sama ostatnio mówiła, że to jest mój najbliższy sąsiad i miała całkowitą rację.

Muszę się chociaż z nim spotkać, bo naprawdę oszaleję.

A przy okazji się bliżej poznamy...

Zachowuję się już jak Caroline.
Ale mówią: "z kim przystajesz, takim się stajesz."

Nie chcę być jak Caro...

Ale było już za późno na odwołanie seansu, bo właśnie zapukał Damon.

- Nie wiedziałem czy trzeba coś przynieść, więc mam czekoladę i orzeszki - odparł zamiast przywitania. - Niczego innego nie miałem.

Uśmiechnęłam się do mężczyzny.

- Masz już jakiś pomysł, co oglądamy? - zapytałam, kiedy zakluczałam drzwi, po tym jak wszedł do środka.

- ''Szybcy i wściekli'' - poszedł za mną do kuchni, gdzie był już gotowy popcorn.

- Zawsze mogło być gorzej - mruknęłam tylko.

- Ej, to fajny film - ukradł ode mnie garść naszej przekąski, a gdy na niego spojrzałam, wzruszył ramionami, zupełnie nie rozumiejąc o co mi chodzi.

- To nasza wyżerka.

- Mamy jeszcze orzeszki i czekoladę - zauważył.

- Mimo to i tak teraz zabraniam jeść. Zjemy w trakcie - zadecydowałam, na co Damon tylko przewrócił oczami.

- Ale się rządzisz.

- Coś ci się nie podoba, to spadaj - wcisnęłam mu w dłonie orzeszki, które wcześniej otworzyłam, a w drugą dłoń podałam popcorn, a sama rozerwałam opakowanie po czekoladzie i zaprowadziłam go do salonu, gdzie wszystko było już przygotowane.

- Uważaj, bo jeszcze pożałujesz tych słów! - postawił smakołyki na stole do kawy, gdzie znajdowały się już różne napoje.

- Nie wiedziałam co lubisz, więc postawiłam wszystko - odrzekłam, patrząc się na picie.

- Wolę bourbon - zrobił dziwny grymas twarzy, patrząc się na trunki, potem zerknął na mnie i jego grymas zniknął. - Ale to też mogę wypić.

- Mam nadzieję, że nie jesteś pijakiem, co? - zapytałam nagle, a po chwili ugryzłam się w język.

Zaśmiał się, a mi ulżyło.

Myślałam, że go obraziłam.

- Lubię się czasem upić, ale nie nałogowo - patrzył na mnie z rozbawieniem. - Co myślisz o tym, żeby uchlać się do nieprzytomności po tym całym gównie?

Nie mogłam się powstrzymać i parsknęłam głośnym śmiechem.

- Jestem za!

W końcu, kiedy usiedliśmy na kanapie, rozpoczęłam szukanie filmu, o którym mówił Damon. Włączyłam go i zaczęliśmy oglądać.

Siedzieliśmy obok siebie, więc czułam jego intensywne perfumy.
Bardzo mi się one podobały, co było nowe, dlatego że nigdy nie lubiłam takich intensywnych zapachów.

- To może zdradzisz mi ile masz lat? - zapytał nagle, przerywając milczenie.

- Dwadzieścia sześć, a ty? - wzięłam tabliczkę czekolady, co mężczyzna obserwował.

- Zobacz - zabrał kolejny batonik czekolady i spojrzał na mnie. - Weź popcorn - rozkazał, a ja bez słowa zrobiłam to, co nakazał. - Włóż go do buzi - zrobiłam to z zawahaniem. - Jeszcze go nie jedz, tylko ugryź jeszcze do tego czekoladę - podał mi tabliczkę do ust, a ja ją ugryzłam.

Smakowało obłędnie!

Gdy chciałam wziąć jeszcze jednego gryza, on się odsunął.

- Zamknij oczy - szepnął.

Zrobiłam, co mi kazał.

Kolejny raz poczułam jak zbliża się z czekoladą do moich ust.
Rozkoszowałam się nią, nie kontrolując jęku.

Jednak kiedy kolejny raz poczułam jak się do mnie zbliża, nie poczułam już czekolady, tylko jego usta.

Moje wargi niemalże od razu mu odpowiedziały.


************************************
Hejo! ❤️
Jak Wam się podobał? ^^

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

Miłość w czasach pandemii || DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz