ElenaByła już czwarta w nocy, a ja wciąż nie potrafiłam zasnąć.
- Znowu złamaliśmy zasadę - odrzekłam nagle.
- Będziesz to powtarzać za każdym razem, kiedy zaciągnę cię do łóżka?
- Ale taka jest prawda...
- Lubię łamać zasady - pocałował mnie lekko. - Śpij.
- Nie chcę mi się... - przewróciłam się na bok, tuląc się jeszcze bardziej do mężczyzny.
- To licz owieczki.
- Zdajesz sobie sprawę, że od ostatniego czasu spędzam czas u ciebie? W ogóle nie korzystam ze swojego mieszkania? - usłyszałam nagle jego głos, który przerwał mi liczenie owieczek.
- Wiesz, że mi przeszkodziłeś?
- I tak nie zaśniesz.
Westchnęłam głośno.
- Następnym razem nie będę cię tak męczył. Albo będziemy uprawiać seks w dzień. Może wtedy nie będziesz zmęczona.
- Uważaj, bo ci uwierzę - mruknęłam.
- Skarbie, czy kiedykolwiek cię okłamałem?
- No nie wiem...
Gwałtownie zmienił pozycję z leżącej na siedzącą.
- No może nie kłamałeś, ale nie powiedziałeś mi prawdy.
- Jakiej? - spojrzał na mnie przenikliwym wzrokiem.
- Że twój brat to Stefan Salvatore - również usiadłam.
Przewrócił oczami.
- Raz powiedziałem ci o moim durnym bracie, a ty... - jego oczy się powiększyły. - Czekaj... Co ma z tym wspólnego Stefano? - uniósł jedną brew w górę.
- Po pierwsze nie powiedziałeś mi o tym, że to twój brat. To akurat dowiedziałam się od Caro - powiedziałam cicho, ale po chwili ciągnęłam swoim normalnym głosem: - A po drugie to znam go lepiej niż myślisz.
Jego mina była bezcenna.
Siedział teraz zszokowany, jakby nie wierzył w to, co usłyszał.- Czekaj... - zaczął, gdy otwierałam już buzię. - To ty nie powiedziałaś mi prawdy albo inaczej... - chwycił się za czoło. - Mówisz, że to ja ci czegoś nie powiedziałem, podczas gdy to ty...
- No okey - spoważniałam. - Przepraszam, ale ty też nie powiedziałeś mi, że Stefan jest twoim bratem.
- Skąd ty go w ogóle znasz tego durnia?
- Spotkałam go kiedyś w szkole, kiedy byłam jeszcze w liceum - wyznałam. - Nie pamiętam co on tam robił, ale chyba coś związanego z jakąś wystawą...
- I? - pośpieszał mnie.
A to będzie najgorsza część...
- Przeżyłam z nim swój pierwszy raz - powiedziałam po kilku dłuższych chwilach.
Opadł głośno na łóżko.
- Żartujesz, prawda?
- No nie. Ale trwało to chwilę, a potem uznaliśmy, że to nie jest to.
- I ty mi to tak spokojnie mówisz? - zrobił grymas.
- Nie widzisz jak się denerwuję?
Kiedy długo milczał, zapytałam:
- Jesteś zły?
- Zły? Bardziej zażenowany.
- Dlaczego? - pochyliłam się nad nim.
- Mogłaś oszczędzić mi tych informacji - jego grymas do tej pory nie zniknął z jego twarzy. - Teraz będę wiedział, że on i ty, że on cię...
- I co? Dał radę? Rozdziewiczył cię? - poruszył znacząco brwiami. - Jest taki durny, że...
Uderzyłam go w ramię.
- Twój brat jest bardzo przystojny i nie jest aż taki durny jak twierdzisz. A skoro mówię, że przeżyłam z nim swój pierwszy raz, to...
- Oszczędź mi tego! - schował twarz w dłoniach.
Położyłam się obok Damona.
Chciałam coś powiedzieć, lecz nie wiedziałam co.
Tak bardzo chciałam wiedzieć o czym on teraz myśli...
- Kiedy pomyślę, że ty i on... Że on cię mógł kiedyś mieć, że inny facet był kiedyś z tobą... - urwał. - Stefan, Matt...
- Ale teraz jesteś ty - pocałowałam go w policzek.
- I nie pozwolę, by ktokolwiek mi cię zabrał. Nie przeżyłbym tego - mówiąc to, patrzył się w moje oczy.
Wiedziałam, iż mówił szczerze.
Był poważny jak diabli!- Kocham cię, Eleno.
************************************
Hejo! ❤️
Jak Wam się podobał? ^^
Za błędy przepraszam 🙏Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️
CZYTASZ
Miłość w czasach pandemii || Delena
Fiksi PenggemarTakie czasy... Na świecie panuje pandemia, więc trzeba korzystać, prawda? Skoro zaraza panuje na całym świecie, to na to wychodzi, iż także u Eleny Gilbert i Damona Salvatore. Łatwo nie będzie, bo nie będą mogli się spotkać, więc jak będą się widzie...