13.Pierwszy raz

122 10 26
                                    


Elena

Była już czwarta w nocy, a ja wciąż nie potrafiłam zasnąć.

- Znowu złamaliśmy zasadę - odrzekłam nagle.

- Będziesz to powtarzać za każdym razem, kiedy zaciągnę cię do łóżka?

- Ale taka jest prawda...

- Lubię łamać zasady - pocałował mnie lekko. - Śpij.

- Nie chcę mi się... - przewróciłam się na bok, tuląc się jeszcze bardziej do mężczyzny.

- To licz owieczki.

- Zdajesz sobie sprawę, że od ostatniego czasu spędzam czas u ciebie? W ogóle nie korzystam ze swojego mieszkania? - usłyszałam nagle jego głos, który przerwał mi liczenie owieczek.

- Wiesz, że mi przeszkodziłeś?

- I tak nie zaśniesz.

Westchnęłam głośno.

- Następnym razem nie będę cię tak męczył. Albo będziemy uprawiać seks w dzień. Może wtedy nie będziesz zmęczona.

- Uważaj, bo ci uwierzę - mruknęłam.

- Skarbie, czy kiedykolwiek cię okłamałem?

- No nie wiem...

Gwałtownie zmienił pozycję z leżącej na siedzącą.

- No może nie kłamałeś, ale nie powiedziałeś mi prawdy.

- Jakiej? - spojrzał na mnie przenikliwym wzrokiem.

- Że twój brat to Stefan Salvatore - również usiadłam.

Przewrócił oczami.

- Raz powiedziałem ci o moim durnym bracie, a ty... - jego oczy się powiększyły. - Czekaj... Co ma z tym wspólnego Stefano? - uniósł jedną brew w górę.

- Po pierwsze nie powiedziałeś mi o tym, że to twój brat. To akurat dowiedziałam się od Caro - powiedziałam cicho, ale po chwili ciągnęłam swoim normalnym głosem: - A po drugie to znam go lepiej niż myślisz.

Jego mina była bezcenna.
Siedział teraz zszokowany, jakby nie wierzył w to, co usłyszał.

- Czekaj... - zaczął, gdy otwierałam już buzię. - To ty nie powiedziałaś mi prawdy albo inaczej... - chwycił się za czoło. - Mówisz, że to ja ci czegoś nie powiedziałem, podczas gdy to ty...

- No okey - spoważniałam. - Przepraszam, ale ty też nie powiedziałeś mi, że Stefan jest twoim bratem.

- Skąd ty go w ogóle znasz tego durnia?

- Spotkałam go kiedyś w szkole, kiedy byłam jeszcze w liceum - wyznałam. - Nie pamiętam co on tam robił, ale chyba coś związanego z jakąś wystawą...

- I? - pośpieszał mnie.

A to będzie najgorsza część...

- Przeżyłam z nim swój pierwszy raz - powiedziałam po kilku dłuższych chwilach.

Opadł głośno na łóżko.

- Żartujesz, prawda?

- No nie. Ale trwało to chwilę, a potem uznaliśmy, że to nie jest to.

- I ty mi to tak spokojnie mówisz? - zrobił grymas.

- Nie widzisz jak się denerwuję?

Kiedy długo milczał, zapytałam:

- Jesteś zły?

- Zły? Bardziej zażenowany.

- Dlaczego? - pochyliłam się nad nim.

- Mogłaś oszczędzić mi tych informacji - jego grymas do tej pory nie zniknął z jego twarzy. - Teraz będę wiedział, że on i ty, że on cię...

- I co? Dał radę? Rozdziewiczył cię? - poruszył znacząco brwiami. - Jest taki durny, że...

Uderzyłam go w ramię.

- Twój brat jest bardzo przystojny i nie jest aż taki durny jak twierdzisz. A skoro mówię, że przeżyłam z nim swój pierwszy raz, to...

- Oszczędź mi tego! - schował twarz w dłoniach.

Położyłam się obok Damona.

Chciałam coś powiedzieć, lecz nie wiedziałam co.

Tak bardzo chciałam wiedzieć o czym on teraz myśli...

- Kiedy pomyślę, że ty i on... Że on cię mógł kiedyś mieć, że inny facet był kiedyś z tobą... - urwał. - Stefan, Matt...

- Ale teraz jesteś ty - pocałowałam go w policzek.

- I nie pozwolę, by ktokolwiek mi cię zabrał. Nie przeżyłbym tego - mówiąc to, patrzył się w moje oczy.

Wiedziałam, iż mówił szczerze.
Był poważny jak diabli!

- Kocham cię, Eleno.


************************************
Hejo! ❤️
Jak Wam się podobał? ^^
Za błędy przepraszam 🙏

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

Miłość w czasach pandemii || DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz