Po pokonaniu Kurisa, Yarukari oraz Boruto padli na ziemie cali zdyszani, po chwili do nic hbiegli reszta shinobi. Nim blondyn stanął na nogi, po sekundzie znów padł na ziemie, a właściwie coś go przywróciło. Kiedy otworzył oczy ujrzał długie czarne włosy, następnie poczuł wtuloną w niego Sarade.
"Nic ci nie jest?" spytała z troską
"Nie, a teraz może zejdziesz ze mnie bo nie mogę się ruszyć."
"Wybacz."
Po chwili do Boruto przyszła reszta jego rodziny.
"Dobra robota, synu." powiedział Naruto
"Dzięki Tato."
"Chyba pora wracać do wioski." wtrącił Sasuke
"Racja."
Wszyscy shinobi rozeszli się do swoich wiosek.
"Wybacz, ale muszę gdzieś jeszcze iść." powiedziała Allie
"Coś się stało?"
"Nic,muszę jeszcze coś załatwić, dogonię was później."
"W porządku."
Czerwonowłosa zauważywszy stojącego samotnie Yarukariego spoglądającego w niebo, postanowiła podejść do niego.
"Czego chcesz?"
"Oj już nie musisz zgrywać takiego ważniaka."
"Co?"
"Widziałam jak uratowałeś Boruto i razem z nim walczyłeś."
"To była wyjątkowa sytuacja, nie miałem innego wyjścia. Poza tym i tak go jeszcze pokonam."
A:Tak tak, mów sobietak dalej.
"Zamknij się kobieto! Irytujesz mnie." odparł gdzieś się udając
Alie patrzyła z wypisanym uśmiechem na twarzy na niego, po chwili zaczęła także wracać do wioski. Boruto oraz reszta doszli do wioski, każdy był zaskoczony widokiem zniszczonej wioski.
"Ehh i znowu miesiące miną zanim odbudujemy wioske, chyba że Yamato taicho!.
"Hai" odparł przykładając ręce do ziemi
Chwilę później z ziemi wydobyły się kilkadziesiąt drewnianych domów.
Po krótkiej rozmowie każdy udał się do swojego domu.
"Ehh, trochę mnie tu nie było. Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej." powiedział Boruto wchodząc do salonu
Nagle Sarada stanęła przed nim i ciągle się w niego wpatrywała.
"Hmm co jest? Chcesz czegoś?"
"Ciebie"szepnęła do ucha uwodzicielskim głosem
Następnie chwyciła Boruto za rękę i zaciągnęła go do sypialni.
"Cz...czeka..."
Nie dokończył gdyż Sarada go ucieszyła pocałunkiem.
"Brakowało mi tego." powiedziała po wszystkim wtulając się w ciało blondyna
"Mnie też."
Następnego dnia rano, słońce wschodziło budząc przy tym wszystkich mieszkańców dożycia. W pewnym domu poza centrum wioski, spał pewien blondyn który wczoraj ocalił planetę. Jego błękitne oczy otwierały się.
"Jak się spało, kochanie?" spytała Sarada
"Dawno tak dobrze się nie wyspałem" odparł rozciągając się i ziewając
Na to czarnowłosa tylko zachichotała.
"Z czego się cieszysz?"
"Z niczego, po prostu jestem szczęśliwa ze że wreszcie wróciłeś."
"Rozumiem."
"To ja pójdę i zrobię coś do jedzenia."
"W porządku."
Boruto zarzucił na siebie jakieś ciuchy i poszedł do ogrodu trochę potrenować, nie potrenował długo gdyż po jakiś dwudziestu minutach zawołała go żona na śniadanie. Po zjedzeniu poszedł odwiedzić swojego ojca, po zapukaniu i otrzymaniu zaproszenia wszedł do środka.
"O Boruto, co cię do mnie sprowadza?"
"Nudzi mi się, może miałbyś może dla mnie jakąś ciekawą misje?"
"Zobaczymy........Pielenie ogródka, wyniesienie psa pani Churi, lub sprzątanie wioski."
"Powiedziałem jakieś ciekawe misje."
"Niestety by dostać jakąś trudniejszą misje, musiałbyś być chuuninem. A by nim zostać musiałbyś zdać egzamin na chuunina."
"W takim razie chcę do niego przystąpić."
"Niestety obawiam się, że to jest nie możliwe"
"Co? Dlaczego?"
"Ponieważ Sarada oraz Mitsuki są już chuuninami, i nie mogą drugi raz przechodzić przez ten sam egzamin."
"Rozumiem..." odparł smutnym głosem
"Lecz istnieje pewien sposób, byś mógł przystąpić do tego egzaminu."
"Naprawdę, jaki?"
"Jeśli znajdziesz jakiś dwie osoby,które by dołączyły do ciebie i utworzylibyście drużynę, wtedy nie było by żadnej przeszkody."
"W porządku, bułka z masłem" powiedział podekscytowany po czym zniknął z gabinetu
"Hehehe ciekawe co wymyśli."
Boruto udał się pierwszej swojej przyjaciółki Alie by poprosić ją o dołączenie do drużyny, ta bez problemu się zgodziła.
"Więc potrzebujemy jeszcze jedną osobą, kto to może być."
"Pomyślmy............mam!" krzyknął i zniknął w żółtym błysku
W innym miejscu gdzieś poza krajem ognia , Yarukari trenował nagle przed nim pojawił się Boruto.
"Boruto czego chcesz?"
"Słuchaj Yarukari dołącz do mojej drużyny"
"Co? Dlaczego niby miałbym to zrobić?"
"Bo chcę zdać egzamin na chuunina."
"A mam to gdzieś, powiedziałem że nigdy więcej z tobą nie mam zamiaru współpracować."
"To szkoda, bo była byduża szansa że byśmy mogli zmierzyć się w finale. Ale skoro nie chcesz, to poszukam kogoś innego."
Kiedy blondyn miał zamiar odejść, Yarukari postanowił odpowiedzieć.
"Czekaj! Naprawdę myślisz że moglibyśmy walczyć ze sobą w finale?"
"Tak."
"W takim razie się zgadzam."
"W porządku przybądź jutro do Konohy, to ci zdradzę szczegóły."odparł z uśmiechem i wrócił do domu
"Więc jednak się zdecydowałeś przystąpić. Wspaniale."
"To będzie bułka z masłem."
CZYTASZ
Nowe Pokolenie
FanficMoja pierwsza Historia, która jest skupiona na kolejnym pokoleniu Shinobi