Następnego dnia z samego rana męczył mnie solidny kac. Wczoraj zaszalałam z alkoholem i pamiętałam tylko urywki z wczorajszego wieczoru. Dzięki Soo dotarłam bezpiecznie do domu i nie ciotka, która się o mnie martwiła nie skrzyczała mnie tak bardzo. Dziś jak tylko wstałam od razu wytłumaczyłam jej i wujkowi wczorajszy incydent. Chciało mi się po prostu napić i na szczęście oni to zrozumieli. Gdy oni poszli do pracy w wielkim domu zostałam sama z kucharzem i szoferem. Kiedy oni zaczęli z sobą rozmawiać ja postanowiłam przygotować się na wizytę u psychiatry.
Po godzinie byłam już na miejscu i ucieszyłam się gdy zobaczyłam siedzącego w poczekalni Jonghyuna. Od razu przypomniało mi się to co powiedziałam mu wczoraj i wtedy od razu na moje usta wkradł się nieśmiały uśmiech.
-JiSun? Jesteś już- powiedział Jonghyun gdy mnie tylko zobaczył.
Kiwnęłam głowa i podeszłam do niego bliżej. Chłopak uśmiechnął się i wstając z wygodnej sofy podbiegł do mnie i najzwyczajniej na świecie mnie przytulił. Byłam tym bardzo zaskoczona i nie wiedziałam co mam zrobić. Ciągle w głowie miałam widok jego i tej dziewczyny i naprawdę nie chciałam wchodzić między nich. Nie chciałam być tą, która rozbija związki.
-Coś się stało?- zapytałam stając w miejscu
-Chce cię po prostu przytulić. Przeszkadza ci to?- zapytał w dość nieśmiały sposób co dodawało mu uroku
-Nie , ale..- zaczęłam, ale nie wiedziałam jak dokończyć.
-Ale co?- zapytał i odsunął się nieco by spojrzeć w moje oczy
-Masz dziewczynę i ja nie chce...
-Nie mam. JiSun ja nie mam dziewczyny- przerwał mi , a ja gdy usłyszałam to co powiedział od razu otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia.
-Przecież widziałam jak byłeś tutaj z jedną- powiedziałam i ukryłam twarz za swoimi włosami. Dziwnie się czułam po tym jak zobaczyłam jego reakcję. Jonghyun wtedy ponownie zaczął się śmiać i obejmując mnie ramieniem pocałował mnie szybko w czoło.
-To nie była moja dziewczyna, tylko siostra, której postanowiłem powiedzieć o swoich problemach- powiedział, a ja poczułam się strasznie głupio
-Twoja siostra?- zapytałam by upewnić się czy na pewno wszystko dobrze usłyszałam
-Tak Kim SoDam przepraszam, ze was sobie nie przedstawiłem, ale to po części twoja wina bo mi uciekłaś- powiedział i zaśmiał się pod nosem
-Przepraszam...ja myślałam, ze ty z nią jesteś. Teraz mi głupio- przyznałam się ze wstydem
-Jesteś urocza- powiedział Jonghyun, a ja znalazłam sobie odwagę by spojrzeć prosto w jego ciemnobrązowe oczy.
YOU ARE READING
𝐖𝐑𝐈𝐓𝐓𝐄𝐍 𝐈𝐍 𝐓𝐇𝐄 𝐒𝐓𝐀𝐑𝐒
Fanfiction𝐒𝐢𝐞𝐝𝐳ę 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐝 𝐬𝐚𝐦𝐲𝐦𝐢 𝐝𝐫𝐳𝐰𝐢𝐚𝐦𝐢 𝐝𝐨 𝐠𝐚𝐛𝐢𝐧𝐞𝐭𝐮 𝐢 𝐜𝐳𝐞𝐤𝐚ł𝐚𝐦 𝐧𝐚 𝐬𝐰𝐨𝐣ą 𝐤𝐨𝐥𝐞𝐣. 𝐏𝐫𝐳𝐞𝐳 𝐜𝐡𝐰𝐢𝐥𝐞 𝐦𝐲ś𝐥𝐚ł𝐚𝐦 𝐧𝐚𝐝 𝐬𝐨𝐛ą 𝐢 𝐳𝐚𝐬𝐭𝐚𝐧𝐚𝐰𝐢𝐚ł𝐚𝐦 𝐬𝐢ę 𝐣𝐚𝐤 𝐩𝐨𝐭𝐨𝐜𝐳𝐲 𝐬𝐢ę 𝐝𝐳𝐢𝐬𝐢�...