Nastał kolejny nowy dzień a ja o dziwo wstałam z uśmiechem na ustach. Sama się sobie dziwiłam, ze zaczynam tak dzień ,ale nie debatowałam nad tym długo. Wstałam z łóżka i szybko je pościeliłam i po chwili weszłam do łazienki by tam zacząć swoje wszystkie poranne rutyny. Kiedy byłam gotowa od razu spakowana na wizytę zeszłam na dół gdzie czekali na mnie prawie, że wszyscy. Od razu ich wzrok powędrował na mnie , a ja strasznie tego nie lubiłam.
-Możecie się tak nie gapić?- zapytałam, a oni bez słowa i jakby z lekkim wstydem odwrócili wzrok.
Uśmiechnęłam się pod nosem i skarciłam się od razu za to w myślach. Nie kontrolowałam tego i nie wiem dlaczego się uśmiecham...Zawszę chodziłam raczej z ponurą, złą lub smutną miną. Trzeba było cudu bym się na chwilę uśmiechnęła...
Usiadłam pogrążona w myślach przy stole i czekałam aż Lee Joongi poda mi moje śniadanie. Gdy postawił przede mną talerz od razu zaczęłam powoli jakby od niechcenia jeść. Nie myślałam o smaku owsianki, którą jadłam. Myślałam o tym co się stało wczorajszego wieczoru. Myślałam o Jonghyunie i o tym co musiało się stać, że i on wpadł w depresję.
-Dziś ja cie zawiozę na wizytę, Hyunwoo ma dziś wolne, bo coś mu wypadło- odezwał się jako pierwszy mój wujek Seungwon
-A ja cie później odbiorę- dodał radośnie Ji Soo
-Mogę wrócić sama? Chciałabym się przejść?- zapytałam nie podnosząc na nich wzroku
-Nie wiem czy to dobry pomysł- powiedziała od razu moja ciocia, a gdy na nią spojrzałam od razu wiedziałam co ma na myśli.
Ostatnio jak pozwolili mi gdzieś samej wyjść wróciłam do domu w eskorcie policji...dlaczego? Dlatego, że chciałam zeskoczyć z tego mostu i ktoś mnie zobaczył. Pamiętam jakie wtedy miałam problemy...Moi wujkowie też. Zesłali na nich nawet kuratora mimo iż byłam już wtedy pełnoletnia. To była moją w sumie trzecia próba samobójstwa...Po niej stwierdziłam, ze jestem tchórzem. Nie potrafiłam się zabić choć tak bardzo tego chciałam. Nic mi się nie udawało.
-Nie zrobię nic głupiego - powiedziałam mocniej zaciskając uścisk dłoni na łyżce
-Nie...Jest jeszcze za wcześnie...poza tym wczoraj się wymknęłaś bez pozwolenia -powiedział wujek, a ja zdziwiłam się , że on o tym wie
-Wybacz, ale się martwiłem- odezwał się cicho Soo w moją stronę
YOU ARE READING
𝐖𝐑𝐈𝐓𝐓𝐄𝐍 𝐈𝐍 𝐓𝐇𝐄 𝐒𝐓𝐀𝐑𝐒
Fanfic𝐒𝐢𝐞𝐝𝐳ę 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐝 𝐬𝐚𝐦𝐲𝐦𝐢 𝐝𝐫𝐳𝐰𝐢𝐚𝐦𝐢 𝐝𝐨 𝐠𝐚𝐛𝐢𝐧𝐞𝐭𝐮 𝐢 𝐜𝐳𝐞𝐤𝐚ł𝐚𝐦 𝐧𝐚 𝐬𝐰𝐨𝐣ą 𝐤𝐨𝐥𝐞𝐣. 𝐏𝐫𝐳𝐞𝐳 𝐜𝐡𝐰𝐢𝐥𝐞 𝐦𝐲ś𝐥𝐚ł𝐚𝐦 𝐧𝐚𝐝 𝐬𝐨𝐛ą 𝐢 𝐳𝐚𝐬𝐭𝐚𝐧𝐚𝐰𝐢𝐚ł𝐚𝐦 𝐬𝐢ę 𝐣𝐚𝐤 𝐩𝐨𝐭𝐨𝐜𝐳𝐲 𝐬𝐢ę 𝐝𝐳𝐢𝐬𝐢�...