-Nie wierzę, że Magnus wkopał nas w poranne pilnowanie mostka... - marudziła pod nosem Blackstar, chodząc w tą i z powrotem z założonymi za plecami rękoma, jakby uporczywie nad czymś rozmyślała, choć w cale tak nie było. Wiem, bo jak przed chwilą zapytałem się jej, jaka jest różnica między kataną a blasterem, przez dobrą minutę myślała nad odpowiedzią, jakby było to najtrudniejsze pytanie świata. Widać było, że jest wyjątkowo niewyspana, ale wcale się jej nie dziwię; Ultra Magnus zerwał ją z kapsuły sypialnej równo o świcie i wygłosił arcynudny wykład o tym, że dzięki wczesnym pobudkom poprawia się nasze samopoczucie. Nawet słuchając z pokoju obok, mimo tego, że przyzwyczaiłem się do krótkiego czasu snu, optyki same mi się zamykały, lecz nie ze zmęczenia, a z nudów – Już bym osobiście wolała patrol, przynajmniej szybko bym go odbębniła i wróciła do mojej wygodnej kapsułki.
-Och, daj już spokój, nie jest aż tak źle – przyznałem, bo faktycznie nie było. Nic nie musieliśmy robić, wystarczyło tylko obserwować skanery statku, jakby jakiś cudem namierzyły sygnatury Decepticonów, no i pilnować więźniów, ale to akurat nie było problemem, bo zachowywali się dość grzecznie. Tylko Knock Out czasami narzekał, że moglibyśmy im wreszcie pozwolić wziąć kąpiel w gorącym oleju, ale akurat to mnie nie dziwiło.
Sam bym sobie taką strzelił.
Ogólnie to cała sprawa wyścigu do Polyhex i wizyty w barze nie wypaliła, rzecz jasna przez moje niespodziewane starcie z Mercy. Magnus strasznie się wtedy rozgorączkował, zwołał wszystkich do bazy u uznał, że póki nie znajdziemy naszych zbiegów, nie będzie żadnej zabawy. Optimus rzecz jasna się z nim zgodził, ufał jego decyzjom bezgranicznie i ja niby też, no ale... Ale bar!
Skończyło się na tym, że każdy dostał listę zadań na kolejny dzień – ja miałem poranne pilnowanie mostka, a potem wspólny patrol z Komandorem i Smokescreenem. Blackstar dowiedziała się o nowych obowiązkach dopiero dziś, bo wczoraj znowu nam zwiała, zresztą razem z młodym, zaraz po wylocie taty, nim mieliśmy choćby szansę z nią porozmawiać. Wiedziałem, że chciała być sama, a jeśli nie, to chciała być z nim, dlatego nie zamierzałem się wtrącać, przynajmniej nie wczoraj. Dziś, kiedy dostrzegłem, że femme wciąż bije się z własnymi myślami wiedziałem, że muszę jakoś zareagować.
-Nie jest źle... – prychnęła z irytacją, w końcu zatrzymując się i opierając o rząd komputerów – Siedzimy w najnudniejszym miejscu świata, podczas gdy na przykład Arcee i Bee patrolują sobie Cybertron, a ty mi mówisz, że nie jest źle?
-Magnus zawsze mógł kazać nam ślęczeć nad tymi monitorami cały dzień, więc owszem, nie jest aż tak źle – starałem się brzmieć jak najbardziej optymistycznie, na co femme westchnęła ze zrezygnowaniem i ostatecznie zajęła miejsce na jednym z kilku foteli dla nawigatorów, które wstawiliśmy tutaj po przejęciu statku, żeby nie stać w kółko jak te kołki, a następnie osunęła się tak, że praktycznie na nim leżała – Szybko wczoraj się zmyłaś po wylocie taty – zauważyłem, chcąc w końcu zmienić temat i po prostu upewnić się, czy wszystko w porządku. Nie chciałem, żeby Star zamartwiała się o tatę, już i tak mieliśmy sporo naszych własnych spraw, dodatkowy stres w niczym by nam nie pomógł. Poza tym, chociaż Optimus stwierdził, że to ja będę jej potrzebował, teraz to ona wydaje się bardziej potrzebować mnie.
-Wiedziałam, że zaraz zaczniecie mnie pocieszać, a nie bardzo miałam na to ochotę – odparła zdawkowo, nawet na mnie nie spoglądając, a po krótkiej chwili namysłu dodała – Patrząc z perspektywy czasu, tak trochę żałuję tej decyzji; zostając to kilka minicykli dłużej przynajmniej mogłabym się wymigać od tego głupiego zadania – warknęła i z nerwów kopnęła jeden z paneli sterujących, przez co obraz na nim zaczął niebezpiecznie migać. Posłałem siostrze karcące spojrzenie, na co ta wywróciła z zażenowaniem optykami – Oj daj spokój – jęknęła ciężko – Może i jestem Wreckerką, ale psuję coś tylko wtedy, kiedy trzeba; Nemesis nic nie będzie.
CZYTASZ
PREDACONS RISING
Fanfiction"Znam cię, Ace. Wiem, że zawsze robisz wszystko, by nikomu nic się nie stało, by wszyscy byli bezpieczni, ale... nie możesz ochronić wszystkich. Ale muszę spróbować" 🐲🐲🐲 Cybertron został ożywiony, al...