Pov. Kariya
Jest godzina 02:00 w nocy a ja nie śpię, dlaczego? Bo mała mnie obudziła. W sumie nie takie obudziła co rozbudziła. Nie mogłem usnąć po tym czego się dowiedziałem od Zuzki. Moja najlepsze przyjaciółka gra dla piątego. Nie mogę w to uwierzyć...nie mogę. Dlaczego ona? A Tsurugi pewnie o wszystkim wiedział albo i nie będę musiał się go zapytać, w sumie to i tak wisi mi przydługe. Nie ważne za co, ale wisi.Jak uspałem małą, udało mi się usnąć i trochę pospać tej nocy. Wstalem nałożyłem na nos okulary, wziąłem mała na ręce i zeszłem na dół, rodzice jeszcze są więc nie ma problemu z tym by się nią przez moment zajęli gdy ja będę się ogarniał do szkoły.
Time skip.
Zaprowadziłem Ime do żłobka a sam poszedłem do szkoły. Po drodze spotkałem Zuzię ale ja ominąłem i poszłem dalej przed siebie. Nie jestem na nią zły ale narazie nie chce mieć z nią do czynienia...bo może jeszcze coś zrobi mojej córce a tego bym jej nie wybaczył w życiu nigdy. Doszłem do szkoły i udałem się do klubu parę osób już było a co najważniejsze był Tsurugi i bardzo dobrze.
Przebrałem się i udałem się do trenera na pogadankę o Zuzi...wchodziłem po tych schodach i Konica nie widziałem, a jak już dotarłem zapukałem do drzwi i za pozwoleniem trenera weszłem do środka. Nie owijałem w bawełnę wszytko mu powiedziałem, trener był w nie małym szoku chyba nawet w większym niż ja...śmieszne.
- No to nam się Zuzia udała...jak myślisz co powinniśmy zrobić Kariya
- Nie wiem, ale ja się do niej nie zbliżam...bo się boję o moje dziecko...
- Rozumiem, w takim razie coś wymyślę, tylko drużynie nic nie mów.
- Jasne, to lecę.Tak wyszedłem z gabinetu trenera i udałem się do Kyousuke by z nim pogadać, o Zuzice...mam nadzieję że będzie coś wiedział na jej temat w piątym sektorze.
Poszedłem na boisko do drużyny z nadzieją że tam będzie i się nie myliłem był i zaczynali cały trening beze mnie jakie chamstwo. Podbiegłem by nie zauważyli że mnie nie było na początku omówienia...zaczeli grę a ja złapałem za rękę Tsurugi'ego na bok i powiedziałem reszcie by zaczynali bez nas.
- Co jest?
- Mam do ciebie pytanie.
- Jakie?
- Spotkałeś się z Zuzą podczas szkolenia na ziarno czy nie? Jak tak to powiedz mi wszytko.
- Spotkałem się z nią tam ale za bardzo ze sobą nie gadaliśmy bo się cały czas kłóciliśmy o wszystko a szczegółnie o poziom umiejętności. Zawsze próbowała mnie dogonić lub prześcignąć ale jej to nie wychodziło. Radziłbym też uważać na jej Avatara. Nie jest to byle jaki avatar...jest silniejszy od mojego. I to chyba wszystko.
- Dzięki.
- Spoko.Czyli to tak? Rozumiem już wszytko, po nie kąt zastanawiam się dlaczego mamy uważać na jej avatara? Naprawdę jest taki silny jak mówi Tsurugi...skoro tak to będę uważał. Po moich jakże cudnych rozmyśleniach pobiegłem na boisko do drużyny i z nimi grałem.
Trening minął szybko jak i lekcje a drugi trening też się szybko skończył. Odebrałem Ime ze żłobka i udałem się do domu...nie mam na nic siły, mi to się che tylko i wyłącznie spać ale muszę czekać jak rodzice wrócą bo nie mogę iść spać i zostawić Ime samej sobie...
Na szczęście rodzice wrócili szybko a ja mogłem iść już spać. Czasami mnie denerwują a czasami są kochani. Bez zbędnych ceregieli położyłem się spać a rodzice zajęli się małą.
To be continue»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»
Siemka
dziś taki rozdział na pobudzenie mnie i mojej weny pisarskiej ale nie wiem...i wgl jest jakiś krótki ale tak ja mówiłam próbuje pobudzić w sobie wene pisarską...
Do zobaczenia w nastepnym rozdziale❤️
CZYTASZ
Miłość do Senpai'a (Omegaverse) | Zakończone |
RandomKariya ni z tego ni zowego zakochuje się w Kirino. Dobrze wie że Kirino nigdy nie odwazajmni jego uczuć ale spróbować warto, może mus się uda. Kto wie? Może jeszcze będą razem...zobaczymy. Kariya Omega Kirino Alfa Reszta według własnego uznania K...