9. Rozdział

204 25 3
                                    

OBIECANY ROZDZIAŁ ❤

- Quennie! - krzyknęła Rita, gdy zobaczyła mnie w gabinecie. Widocznie wróciła już od lekarza.

- Kim jest Quennie? - zapytałam, wybiurczo przeglądając portfolia modelek podesłane mi przez Ashton'a.

- Ona jest idealna!

- Quennie? Ta laska od Styles'a? - zapytałam zamykając zmęczone i piekące oczy.

- Tak! - zawołała podekscytowana Rita rzucając na moje biurko zwiniętą kartkę papieru - Widziałam ją dzisiaj na przystanku razem z Twoją siostrą. Ma idealne proporcje, na moje oko i wydaje mi się charakterna. Będzie wam się świetnie współpracowało - wyszczerzyła się do mnie, a za nim sens jej słów dotarł do mojego mózgu Rita zdążyła się pożegnać i uciec.

- Czy Rita tu była? - zapytał Ashton wchodząc do mojego gabinetu ze swoim telefonem w dłoni.

- Owszem, ale już wyszła... - przewróciłam oczami.

- Wysłała mi sms'a z numerem telefonu do jakiejś Quennie, którą mamy - TY i JA - przygotować do reklamy najnowszej kolekcji. Mówiła coś o tym?

- Tak, Ashton i obawiam się, że musimy to zrobić we dwoje... Od tej chwili będziesz moją przyjaciółką - uśmiechnęłam się pokazując mu zdjęcie z USG i zalecenie lekarza dotyczące najbliższych miesięcy - Możesz wybrać sobie jakieś żeńskie imię, albo nie...zachowasz swoje bo je lubię.

Ashton wybuchł śmiechem, a ja spłoniłam się pod stołem udając, że czegoś szukam.

Cholera, Chels zawsze musisz pieprzyć takie głupoty?!


Praca z Ashton'em Irwin'em była prawdopodobnie najlepszą przygodą życia na jaką mogła pozwolić sobie samotna matka z dzieckiem w wieku szkolnym. Za nim zdecydowaliśmy w ogóle informować Quennie o naszych zamiarach w jej stosunku postanowiliśmy zająć się wszystkim w taki sposób, żeby najmniej zachodu było z tą reklamową sesją. Musieliśmy też czekać na naszego fotografa, gdyż Natalie Simpson chciała zakończyć swoje projekty w Birmingham, a dopiero potem przyjechać do nas. Zgodziłam się na jej propozycję nie wspominając o niepewnej sytuacji z Quennie.

- Zadzwoń do niej - poprosiłam Ashton'a w krótkiej przerwie na szybki lunch.

- Zadzwonię, ale jak pójdziesz ze mną! - powiedział z uśmiechem łapiąc mnie za dłoń, trzymając się za ręce poszliśmy do jego gabinetu. - No to dzwonię!

Ashton wybrał numer, a ja przyglądałam się jemu. Skupiałam się jednak na czymś dziwnym. Na podobieństwach między Ashton'em Irwin'em, a Harry'm Styles'em, tym którego kiedyś znałam. Nie potrafiłam i nadal nie potrafię powiedzieć dlaczego.

- Dzień dobry, Ashton Irwin 'Velvet Socks' czy rozmawiam z Queenie Rowell? - zapytał puszczając moją dłoń.

A więc ona nazywa się Rowell, nie Styles. Harry nie jest jej ojcem, a tym bardziej nie jest z nią spokrewniony, co jedyne może być odrobinę spowinowacony z tą Quennie.

Mimowolnie uśmiechnęłam się do siebie.

Obróciłam się do okna i patrzyłam na ludzi na ulicy.

W pewnym momencie usypiający głos Ashton'a ucichł, a chłopak podszedł do mnie.

- Przedstawiłem jej sytuację, powiedziała, że musi omówić wszystko ze swoim prawnym opiekunem, gdyż nie jest pełnoletnia. W poniedziałek powinniśmy uzyskać ostateczną odpowiedź.

- Dziękuję Ci, Ash - uśmiechnęłam się do niego. Na nadgarstku jego ręki zobaczyłam zegarek, a na nim godzinę. Eleanor kończyła lekcje równo za dwie godziny i należało odwieść ją na fortepian.

- Chodźmy coś zjeść - zaproponował Ashton i ruszyliśmy do bufetu.

Usiedliśmy przy stoliku razem z Vix i paroma innymi osobami. Ashton poszedł zamówić coś dla nas, a ja odebrałam telefon od mojej Ellen.

- Mamo! - krzyknęła w słuchawkę Eleanor starając się przekrzyczeć szkolny gwar - Pan Hemmings kazał przypomnieć Ci o zebraniu o piątej.

Jasne! Od rana chodziło za mną przekonanie, że o czymś zapomniałam.

- Pamiętam, El! - odparłam, a moja córa się rozłączyła.


Ahahahahaha!! PAN HEMMINGS! Wyobrażacie sobie Luke'a Hemmings'a jako nauczyciela? Chodziłabym wtedy na wszystkie lekcje, kółka i te sprawy.
Chyba coś będzie między Ashton'em, a Chelsea...

Uh!

Za niedługo będzie moja ulubiona część ;) Będzie więcej Harrego! Będzie więcej niemiłych rzeczy! I...chciałam was zachęcić do nicierpliwego oczekiwania!! CZUJCIE SIĘ ZACHĘCENI!

Zapraszam na DESTROY HIM!

Stories of What We DidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz