Leżałam na chodniku . Nie podniosłam się . Nie ruszyłam się . Przestałam racjonalnie myśleć . Nie czułam już zimna , a obraz mi się rozmazywał pod wpływem deszczu . Czułam się coraz słabiej . Deszcz ustawał . A z pobliskich drzew wyleciało kilka świetlików . Zaczeły krążyć wokół mnie , nad nażałośniejszym stworzeniem jakie widział świat , nastolatką bez przyszłości , nad AKANE NAKAMURĄ .
Myślałam jak dobrze było mi z Tomoe , Nanami i nawet tymi duszkami . To było najszęśliwsze z moich wspomnień . Nic nie trwa wiecznie . Obok mnie przeleciałam niebieska smuga . Mój wzrok podąrzył za nią . Zaraz potem migneła zielona i żółta , a potem mieszanka kolorów , których nigdy na oczy nie widziałam . Jakoś udało mi się wstać . Podążyłam za świetlikami . Ogarneło mnie szczęście . Czułam się jak najszczęśliwsza istota na świecie .
Otaczały mnie ciemne drzewa i świetliki . Dotknełam różowej smugi , była ciepła . Inne owijały mi się wokół rąk . Były piękne . Zaczełam śpiewać i tańczyć . Wirowałam razem z różnokolorowymi smugami , które w pędzie mieszały się tworząc jeden nieokreślony kolor . Z zachwytem patrzyłam na światła . Nie czułam zimna . Mokre ubranie nie miało już znaczenia .
- Niesamowite - wyszeptał głos za mną .
Szybko obróciłam się . Złe uczucia wróciły wraz z chłodem , a światła i ta piękna atmosfera prysneła jak bańka mydlana . Świetliki odleciały w swoje strony . Popatrzyłam na osobnika zwanego : chwańcem , younkai i lisim demonem lub poprostu Tomoe . Kolana się podemną ugieły .
- Ej , nie mdlej mi tu ! - Tomoe złapał mnie w ramiona . - Jak można być taką idiotką !? - w jego oczach pojawiły się łzy .
- Przepraszam - powiedziałam to tak cicho, że ledwie sama usłyszałam .
- Wiesz jak się martwiłem !? Wiesz jak Nanami się wypłakiwuje !? Wiesz jak bardzo bałem się , że coś ci się stało ?!
I tu lis przytulił mnie bardzo mocno . Pod wpływem chwili lekko pogłaskałam go po policzku . Patrzył na mnie zdezorientowany swoimi pięknymi tęczówkami . Lekko przybliżyłam się do jego twarzy delikatnie niczym motyl dotykając jego ust swoimi . Odsunełam się od niego by znowu spojrzeć mu w twarz . Nie zdążyłam . Tomoe objął mnie i przycisnął do swojego ciała . Całując mnie namiętnie . Nie miałam sił by cokolwiek zrobić więc tylko delikatnie podążałam za jego ruchami warg . Szczerze nigdy się nie całowałam . To wszystko co robiłam działo się naturalnie . Oderwaliśmy się od siebie . Cali czerwoni na twarzy . Lis oparł swoje czoło o moje .
- Obiecaj , że nigdy już tak nie zrobisz .
- Obiecuję .
Zachowałam jakimś cudem trzeźwość umysłu . Tomoe zaniósł mnie do świątyni ( gdy już po raz setny chce napisać do domu ) . Gdy tylko Nanami mnie zobaczyła rzuciła się na mnie przepraszając . On naprawde płakała .
- Akane ja przepraszam , byłam taka zła ! Wybaczysz mi ?
- To też moja wina . To ja sprawiam problemy .
- Znowu będziemy przyjaciółkami ?
- Jasne !
Rozpromieniona dziewczyna wyciągneła w moją stronę mały palec składając obietnicę. Zrobiłam to samo pierwszy raz uśmiechając się szczerze . Zobaczyłam Mizukiego wychylającego się z wnętrza świątyni.
Tomoe też go zauważył .
- Po kiego go zaprosiłaś ? - burknął .
- Nie jęcz już . Jak będziesz tak stał to Akane napewno się przeziębi - Nanami uśmiechneła się w moją stronę .Miała rację
Zaledwie pół godziny później poczułam efekt uboczny mojego spaceru . Kichając na najróżniejsze sposoby leżałam na futonie szczelnie owinięta różnymi kocami . Nanami podawała mi jakieś leki i ciepłe cherbatki . Mizuki nie jest taki zły . Usilnie próbując mnie rozśmieszyć strącił jakiś wazon i wkurzył Nanami , dopiero wtedy udało mu się mnie rozśmieszyć swoją przerażoną miną . Tomoe powiedział , że nie czuje się najlepiej i zamknął się w swoim pokoju . Gdy tamta dwójka spała już na stojąco wygoniłam ich mówiąc , że jestem zmęczona . Usłyszałam pukanie .
- Śpisz ?
- Nie - odpowiedziałam patrząc na wchodzącego Tomoe do mojej kwatery .
- Boli cię coś ?
- Jest dobrze .
- Ja chciałem ci coś powiedzieć . . .
- No to mów - powiedziałam .
- To co zdarzyło się w parku , zapomnij o tym .
Zatkało mnie . Sama nie wiedząc co z tym zrobić . Chciałam coś powiedzieć ale lisa już nie było .
- Jesteś idiotką - szepnełam do samej siebie . - Wielką idiotką .
CZYTASZ
Kochać Jak Kot
RomanceAkane jest siedemnastoletnią dziewczyną. Nigdy nie chodziła do szkoły ( hej to nie znaczy że nie umie czytać ), nie miała normalnego dzieciństwa ani nie doświadczyła wielu innych rzeczy, które są codziennością dla innych. Pewnego dnia decyduje się...