Rozdział 15

174 10 5
                                    

DAWID

Jej ręce niespiesznie sunęły pieszcząc moje spragnione ciało. Wilgotne usta żarliwie wpijały się w wargi, a źrenice coraz częściej odpływały z ekstazy. Wchodziłem w jej spragnione i ociekające sokami podniecenia wnętrze, powodując niekontrolowane konwulsje. Paznokciami kreśliła bolesne, ale jakże podniecające wzory na moich plecach. Zapach seksu unosił się w powietrzu.

- Dawid, tak. - Jęczała do mojego ucha gryząc w szyję. - Mocniej. Jeszcze. - Błagała bym dał jej spełnienie.

Przekręciłem ją na brzuch i pociągnąłem do siebie rozkoszując się widokiem seksownie wypiętych pośladków. Złapałem za biodra i mocno wbiłem się w jej ciasne wnętrze. Głośno jęknęła wydobywając z siebie przeciągły okrzyk rozkoszy. Czułem jak moje podniecenie sięga zenitu, powoli wspinałem się na szczyt.

- Och, Oliwio. - Wydyszałem, pochylając się i podgryzając płatek ucha. - Jesteś taka wąska i tak cholernie gorąca.

Przyspieszyłem wbijając silne palce w delikatną skórę, aby nadać moim ruchom szaleńcze tempo. Jej piersi podskakiwały w rytm każdego pchnięcia. Z głową wygiętą do tyłu i zamkniętymi oczami, błagała o więcej. Czułem zbliżający się koniec. Dłońmi kurczowo chwyciła się pościeli, gdy jej ciałem wstrząsnął potężny orgazm.

Rytmicznie zaciskająca się cipka na moim fucie spowodowała, że wystarczyło jeszcze tylko kilka mocnych pchnięć do osiągnięcia apogeum ekstazy.

Nagle irytujący odgłos telefonu wyrwał mnie ze świata rozpusty. Zdezorientowany spojrzałem w szklany sufit, widząc w nim nagie ciało, pokryte kropelkami potu i mocno wypchnięte w górę bokserki. Chwilę mi zajęło zorientowanie się, że to był tylko sen. Jęknąłem zawiedziony. Ciągle czułem zapach seksu w powietrzu. Moja rozpalona skóra pulsowała od jej jakże realnego dotyku.

- Cholera. - Warknąłem.

Nie, nie mogę tego tutaj zrobić. Trzeba będzie później sprzątać. Pomyślałem z grymasem na ustach i zerwałem się szybko z łóżka kierując swoje kroki do łazienki. Ściągnąłem zbyt ciasne w tej chwili bokserki i przesunąłem kilka razy ręką po twardym jak skała penisie. Puściłem letnią wodę i z głową spuszczoną w dół stanąłem pod prysznicem. Z przymkniętymi powiekami, przypomniałem sobie jej zapach, gorącą skórę i ten rozkoszny guziczek, który pieściłem, gdy dochodziła głośno jęcząc. Wystarczyły dwa przesunięcia dłonią i wystrzeliłem przed siebie potężną ilością spermy, dając upust nagromadzonemu przez te kilka dni podnieceniu.

Poczułem częściową ulgę. Pełne zaspokojenie mogłem otrzymać tylko od niej, wchodząc w nią brutalnie. Tak, teraz to wiedziałem. Potrzebowałem jej. Jej jędrnych piersi, gorącego zaróżowionego ciała, jęków rozkoszy. Ale czy tylko to dało by ujścia mojej rosnącej ochoty na nią? Jej cięty języczek i te nieskazitelnie zielone tęczówki, w których mogłem... Mogłem utonąć w chwilach ekstazy.

***

Sześć połączeń od nieznanego numeru. Nie zdziwiło mnie to zbytnio. Ludzie z którymi pracowałem nie przedstawiali się. To był ściśle określony świat, w którym tylko nieliczni posiadali namiary na mnie.

Kolejna robota się szykuje. Pomyślałem, nalewając gorącej kawy do zielonego kubka o czwartej rano. Nic nie pomogła próba rozładowania napięcia pod prysznicem. Wyobrażenia ponętnej brunetki leżącej w pokoju obok, spowodowały znaczne skurczenie się materiału moich garniturowych spodni. Poprawiłem naprężoną męskość i skierowałem myśli w innym kierunku, aby nie wparować do pokoju dziewczyn i nie przelecieć Oliwii na wiele wyuzdanych pozycji. Nawet gdyby miało się to odbyć przy jej rozwiązłej przyjaciółce.

Marzenia to nie wszystko ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz