WIDZIAŁAM błysk w oku chłopaka świadczący o tym, że w stu procentach popiera mój wybór ubrania. Chase od razu przytulił mnie do siebie przesuwając czapkę na mojej głowie w taki sposób, że nachodziła mi na oczy i uniemożliwiała zobaczenie czegokolwiek.
-Huddy!- krzyknęłam poprawiając nakrycie głowy, aby nie przeszkadzało mi w widzeniu chłopaka. On zaś wpatrywał się we mnie swoimi pięknymi niebieskimi oczami, które niesamowicie przypominały mi morze...
-Chcę, abyś była szczęśliwa- wyszeptał po chwili ciszy Chase, czym lekko mnie zdziwił.
-Ale ja jestem szczęśliwa...- odpowiedziałam patrząc z zaciekawieniem na chłopaka.
-Napewno? Ta cała popularność cię nie przytłacza? Nie stresujesz się?- pytał Huddy, a ja nakręciłam na palec kosmyk jego włosów.
-Chase... Nie musisz się o mnie nieustannie martwić. Jestem w Hype House z własnej nieprzymuszonej woli, więc gdyby coś nie pasowało, nie byłabym tutaj- odpowiedziałam, a chłopak pocałował mnie w czoło i zamknął na chwile oczy. Wyglądał tak wspaniale...
-Bell... Wiesz, że jesteś dla mnie najważniejsza, więc jakby coś było nie tak, to masz mi mówić- odparł stanowczo Chase, a ja pokiwałam głową.
-Wszystko jest naprawdę świetnie. No pomijając fakt, że istnieje ktoś taki jak Jacob, ale już przyzwyczaiłam się z myślą o naszym spotkaniu- wyszeptałam, a Huddy pokręcił przecząco głową.
-Nie baby, nie spotkasz się z nim. Nic ci nie zrobi, nie pozwolę na to- powiedział chłopak przeczesując ręką moje włosy. Chciałam jeszcze powiedzieć Chase'owi, że przeznaczenia nie oszukam i nawet on mnie przed nim nie uchroni, lecz drzwi od pokoju zostały gwałtownie otworzone.
-Oj... Sorry za przeszkodzenie, ale musicie to zobaczyć!- podbiegł do nas Tony w niezwykle dobrym humorze. Podał Chase'owi telefon i spojrzał na mnie rozbawiony. Uniosłam jedną brew z zaciekawieniem i spojrzałam w świecący ekran. To co tam zobaczyłam wbiło mnie w ziemię, ale i za razem rozśmieszyło.
NESSA BARRETT i BELLA STANLEY kluczami do rozwiązania sporu pomiędzy JOSH'EM RICHARDSEM a CHASE'M HUDSONEM?!
Wystarczyło mi tylko przeczytać nagłówek, aby wiedzieć jakie głupoty są zawarte w owym tekście. Pokręciłam głową z widocznym niedowierzaniem, czym sprawiłam, że Tony stojący nieopodal się zaśmiał.
-Czytaj dalej, najlepsze dopiero przed tobą- powiedział poruszając brwiami w sposób mówiący, że treść będzie jeszcze gorsza niż początkowo myślałam.
-Chyba wolę, nie wiedzieć co tam jest napisane- wyszeptałam bardziej do siebie niż do Tonego, ale i tak po chwili zabrałam się za czytanie portalu plotkarskiego.
Widoczne napięcie między Josh'em Richardsem a Chase'm Hudsonem trwające od dłuższego czasu może zostać zażegnane poprzez Nessę Barret oraz Bellę Stanley?
Dziewczyny widocznie polubiły się na ostatniej imprezie w domu Sway, co można zaobserwować na wielu wspólnych Tik Tokach czy zdjęciach na Insta Story. Ich przyjaźń jest widoczna gołym okiem, co może polepszyć stosunki Josh'a oraz Chase'a przez wspólne częste spędzanie czasu. Obydwie Tik Tokerki są bardzo przywiązane do swoich chłopaków, co może wpłunąć na zmianę stosunków pomiędzy Josh'em a Chase'm.
Jednakże każda relacja ma drugą stronę medalu... Co jeśli pomiędzy Nessą a Bellą jest coś więcej niż tylko przyjaźń? Co jeśli mają romans za plecami chłopaków, czym powiększą tylko ich spór?Po przeczytaniu ostatniego akapitu zaksztusiłam się powietrzem prawie się dusząc, czym wywołałam śmiech Tonego i Addison, która niewiadomo skąd znalazła się w pomieszczeniu.
-Baby, ty mi chyba jednak wszystkiego nie mówisz- zażartował Chase patrząc na mnie widocznie rozbawiony.
-Ale że z Nessą?- zaśmiał się Tony z przekąsem, a ja pokręciłam głową zażenowana.
-Powiem tylko tyle: nie skomentuję tego, co tam przeczytałam- odparłam wciąż zmieszana, a wszyscy zebrani śmiali się do rozpuku raz na jakiś czas zerkając na mnie.
Po chwili na dźwięk hałasu do pokoju wszedł Thomas i zaczą się rozglądać dziwnie patrząc na każdego z nas z osobna.
-Powie mi ktoś co się stało, bo trochę niezorientowany jestem- oznajmił.
-Nasza mała Bella randkuje z Nessą- śmiał się głośno młodszy Lopez, a ja zarumieniłam się z zawstydzenia. Wszyscy wiedzieli, że to sterta bzdur wyssanych z palca, ale kto normalny odpuściłby sobie szansę na polepszenie sobie humoru czytaniem takiego arykułu?
-Myślałem, że masz gorszy gust- zażartował Thomas patrząc na mnie i na Chase'a. Po krótkiej chwili Huddy zrozumiał, co chciał przez to przekazać Petrou.
-Ja ci dam gorszy gust- zaśmiał się i wziął do ręki leżący nieopodal fioletowy miecz świetlny. Szybko wskoczyłam na łóżko Chase'a aby pokazać, że nie biorę udziału w tej bitwie. Spojrzałam na Addison, która rozbawiona kręciła głową, po czym nagle poczułam jak ktoś mnie zciąga z łóżka i zarzuca przez ramię. Krzyknęłam zaskoczona próbując się wyrwać, ale trzymający był ode mnie znacznie silniejszy.
-Nic mi nie zrobisz, mam jeńca!- krzykną Thomas, a ja próbowałam się wyrwać.
-Addison! Ratuj!- krzyknęłam w kierunku dziewczyny.
-Chyba niestety, ale ktoś do mnie dzwoni- powiedziała korzystając z najprostszej wymówki i zaśmiała się wychodząc z pokoju.
-I ty Brutusie!- krzyknęłam za nią- Tony?!
-Nie tym razem księżniczko, niech cię twój rycerz ratuje- powiedział wskazując głową na Chase'a, który śmiał się z zaistniałej sytuacji.
-A tak przy okazji gustowne ubranie- powiedział patrząc na czapkę i bluzę należące do Chase'a, w które byłam aktualnie ubrana.
CZYTASZ
𝙸𝚝 𝚍𝚘𝚎𝚜𝚗'𝚝 𝚌𝚘𝚞𝚗𝚝|| 𝐂𝐡𝐚𝐬𝐞 𝐇𝐮𝐝𝐬𝐨𝐧
Fanfiction-To się nie liczy...- wyszeptał przeczesując ręką moje włosy. Tak bardzo chciałam, aby czas się zatrzymał i ta chwila trwała wiecznie, lecz niektóre życzenia po prostu nie mogą się spełnić...