-𝟷𝟷-

1K 38 17
                                    

ODPIĘŁAM pasy bezpieczeństwa uśmiechnięta od ucha do ucha. Coś czułam, że wraz z Nessą obłowimy się po uszy. Humor mi dopisywał, a Chase widząc to robił wszystko, aby go utrzymać w takim stanie.

-Teraz czas na małą radę od twojego chłopaka- zaśmiał się Huddy.

-Zamieniam się w słuch- odpowiedziałam i popatrzyłam w piękne niebieskie oczy Chase'a.

-Po pierwsze: nie chodź nigdzie sama i trzymaj się z Nessą, po drugie: staraj się nie zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi, po trzecie: jak się zgubisz, a twój telefon nie będzie działał, pytaj o drogę osób starszych, po czwarte...- mówił chłopak, ale ja mu przerwałam.

-Huddy, ja tego wszystkiego nie zapamiętam- powiedziałam do Chase'a sprawiając, że na twarzy chłopaka zagościł uśmiech.

-W skrócie: uważaj na siebie- odparł Huddy, a ja pocałowałam go w policzek i wysiadłam z samochodu.

-Będę, tylko nie martw się zbytnio- pomachałam jeszcze ręką na pożegnanie i weszłam do sklepu. Rozejrzałam się po ludziach w poszukiwaniu Nessy, gdy nagle poczułam lekkie dotknięcie w plecy. Odwróciłam głowę i uśmiechnęłam się na widok przyjaciółki.

-Nawet nie wiesz ile cię szukałam- zaśmiała się dziewczyna.

-Na pewno nie tak długo- zażartowałam, na co delikatnie pokiwała głową i zrobiła zamyślony wyraz twarzy.

-Rzeczywiście nie tak długo- odparła, po czym postanowiłyśmy odwiedzić kilka sklepów. Co jakiś czas podchodziła do nas jakaś osoba prosząc o zdjęcie czy Tik Toka. Wszystko przebiegło bezproblemowo, a ja wraz z Nessą obłowiłyśmy się po uszy. Postanowiłyśmy, że musimy powtórzyć takie wyjście i na pożegnanie poszłyśmy na kawę do Starbuksa. Przesiedziałyśmy tam rozmawiając przez pół godziny. Na koniec rozeszłyśmy się w swoje strony. Trzeba przyznać, że z Nessą dogadywałam się jak z mało kim...

Bella:
Hej,
Przyjedziesz po mnie
czy mam wracać sama?

Huddy:
Poczekaj na mnie przed centrum,
zaraz będę
Odczytane

Po chwili Chase już czekał na mnie w swoim samochodzie. Szybko weszłam do środka auta i uśmiechnęłam się na widok Huddiego. Chłopak na mój widok podnosi lekko brwi w geście zdziwienia i zabiera ode mnie torby z zakupami, które już po chwili znalazły się na tylnych siedzeniach samochodu.

-Mam nadzieję, że pokażesz mi, jakie to cudeńka dzisiaj sobie kupiłaś- zaśmiał się chłopak, a ja wpadłam na genialny pomysł.

-Jeśli chcesz, to po powrocie zrobię ci pokaz mody- powiedziałam, patrząc na reakcję Chase'a, który pokiwał głową wyraźnie zadowolony.

-Szukałem złota, a znalazłem diament- zacytował popularny tekst z memów. Po chwili byliśmy już w domu Hype, a ja przymierzałem kupione ubrania.

-I co niej myślisz?- obróciłam się w pudroworóżowej, letniej sukience. Chase uśmiechał się lustrując mnie wzrokiem.

-Jesteś w niej taka słodka i niewinna- powiedział, po czym podszedł do mnie skradając pocałunek sprawiając, że moje policzki oblały się szkarłatem.

-To który strój najlepszy- zapytałam szczęśliwa.

-Z taką modelką jak ty trudno wybrać. Co byś nie włożyła, wyglądasz przepięknie- odparł chłopak przejeżdżając ręką po moim policzku wywołując na mojej twarzy najszczerszy uśmiech.

-Ale jakiś na pewno ci się najbardziej podobał- powiedziałam, a chłopak pokręcił głową przecząco.

-Pamiętasz jak kiedyś poszliśmy do galerii po łańcuchy dla mnie?- zapytał Chase nie czekając na moją odpowiedź kontynuował- Zobaczyłaś wtedy trzy naszyjniki i nie mogłaś się zdecydować, który najlepszy więc kupiłaś wszystkie. To jest to samo. We wszystkim wyglądasz tak nieziemsko, że nie mogę wbrać w czym najlepiej.

-Huddy... To była całkiem inna sytuacja! Na pewno, w którymś podobam ci się najbardziej- próbowałam przekonać chłopaka do odpowiedzi, na co on wzruszył ramionami i poszedł w kierunku jego garderoby, która chwilowo służyła jako moja przebieralnia. Uśmiechnęłam się w duchu na myśl, że chłopak wybierze strój, w którym najbardziej mu odpowiadam. Miałam pomysł, aby to w niego ubrać się przed imprezą urodzinową Chase'a, która zbliżała się wielkimi krokami. Po chwili chłopak wrócił z garderoby, a ja spojrzałam z zaciekawieniem na strój, który mu najbardziej przypadł do gustu.

-Serio Chase?- załamałam ręce.

-Chciałaś abym wybrał ubranie, które ci najbardziej pasuje, więc...- zaczął Huddy, ale przerwałam mu załamana.

-Dobrze wiesz, że chodziło mi o moje ubranie- zaśmiałam się, a chłopak mi zawtórował.

-Niestety, ale trzeba przyznać, że w moich bluzach wyglądasz tak przeuroczo- wyszeptał mi chłopak do ucha.

-Jesteś niemożliwy- uśmiechnęłam się.

-I to we mnie uwielbiasz- powiedział zgodnie z prawdą Chase, po czym przyciągnął mnie do siebie przytulając.

-Zaraz to dokończymy tę rozmowę, tylko się przebiorę- powiedziałam dotykając ręką zwiewnej sukienki, a chłopak pokiwał głową.

Postanowiłam, że uszczęśliwię Chase'a małym gestem, a w tym przypadku założeniem jednej z jego bluz. Wiedziałam, że chłopak uwielbia, kiedy pożyczam jego ubrania, więc zabrałam jeszcze jedną z jego obszernej kolekcji czapek i wyszłam z garderoby. Obróciłam się niczym modelka na wybiegu i podeszłam do chłopaka, który uśmiechnął się szeroko na mój widok.

𝙸𝚝 𝚍𝚘𝚎𝚜𝚗'𝚝 𝚌𝚘𝚞𝚗𝚝|| 𝐂𝐡𝐚𝐬𝐞 𝐇𝐮𝐝𝐬𝐨𝐧Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz