one

285 18 35
                                    

Był to Nick. Stary dobry Nick Wolfhard. Oniemiałam i tylko stałam w miejscu obserwując go. Po paru minutach chłopak też mnie zauważył. Louise na pewno nie wiedział o co chodzi , lecz w tej chwili nie za bardzo dbałam o to. Oczywiście kochałam go , bardzo go kochałam lecz w tej chwili nie chciałam się z nim kłócić. Spotkałam przyjaciela i to się liczyło.

- Masz zamiar tak stać ? - spytał Nick i uśmiechnął się szeroko.

Nie zmienił się ani trochę. Puściłam rękę Louisa i rzuciłam się w ramiona Wolfhardowi. Schudł , było to zarówno czuć jaki i widać. Pod względem wyglądu zmieniły mu się też włosy. Miał je ścięte dość krótko. Jednak zostały loki , może były małe ale jednak. Przestałam przytulać chłopaka i popatrzyłam się na niego.

- Nie wiesz jak tęskniłam Nick - powiedziałam bardzo szybko , a uśmiech nie potrafił mi zejść z ust.

- Oj wiem. Ja też tęskniłem. Wiesz co ? ZNALAZŁEM DZIEWCZYNĘ - pisnął radośnie.

- Nie wierzę! Gratuluję Nick !

Po chwili poczułam jak czyjeś ręce owijają mi się wokół talii. Dopiero po tym geście przypomniałam sobie o chłopaku , który nas ciągle obserwował.

- Właśnie , ja też mam swoją drugą połówkę. Poznaj Louisa - uśmiechnęłam się delikatnie.

Po wypowiedzianych słowach uśmiech z twarzy przyjaciela zniknął. Mogłam się tylko domyślać dlaczego. Mimo wszystko szybko się otrząsnął i podał rękę blondynowi.

- Nick -powiedział niemal bez wyrazu.

- Miło mi ciebie poznać Nick. Chyba kojarzę cię skądś... - zamyślił się chwilę chłopak.

- Bardzo możliwe. Jestem bratem tego bardziej sławnego Wolfharda - ostatnie słowo powiedział ciszej i spojrzał na mnie przelotnie.

Serce podskoczyło mi do gardła. Wszystko wróciło. Postanowiłam być jednak twarda i pokazać , że Finn mnie już nie obchodzi. Bo tak było.

- Co u niego ? I ... - tutaj musiałam na chwilę się zatrzymać by nie wybuchnąć , może i nawet płaczem.- I Betty ?

- Ehhh... Dobrze , a jak ma być. Nie będę cię zamęczał szczegółami. Nie teraz - mówiąc to spojrzał na Louisa.

Nie mówiłam mu o Finnie. I może to nawet lepiej ? Chociaż to już przeszłość to nie chciałabym jednak zostać zasypana pytaniami o niego.

- Kiedyś się umówimy na herbatę , czy tam kawę to pogadamy - uśmiechnęłam się lekko.- Tak ogółem to co tu robisz ?

- Jestem u dziadków , miałem im pomóc. Przyjechałem tu sam, niestety. Młody miał za dużo zajęć z Emilly. Mała rozrabia - chłopak uśmiechnął się pod nosem.

Emilly... Tak musiała się nazywać córka Finna. Swoją drogą śliczne imię , zawsze mi się podobało lecz w tamtym momencie jakoś mi zbrzydło.

- Pozdrów go i jego rodzinkę - powiedziałam cicho. - My już pójdziemy

- Oczywiście , nie zabieram wam czasu. Jak coś to jestem pod telefonem

- Do kiedyś - powiedział Louis lecz Nick już sobie poszedł.- Chyba mnie nie lubi

- Weź , to Nick. Jemu się zmienia zdanie z minuty na minute. Na pewno cię polubi - pocieszyłam chłopaka po czym go objęłam. - To gdzie teraz ?

- McDonald's?

- Jak ty mnie dobrze znasz - pocałowałam go krótko i poszliśmy w kierunku raju.

Author's note :

  I jak podoba się druga część ? Myślę że Nick jest złym ziomek bo nie lubi Louisa :CCC Buziaczki ~ Czupaczupsik

That guy//Finn WolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz