four

270 16 102
                                    

Wera pov.

Leżałam sobie spokojnie na łóżku. Nie mam za bardzo co robić . Nikogo w domu nie było ,a za niecałe 4 minuty miał przyjść Louis. Postanowiłam sobie popatrzeć na sufit. Nie widziałam nic w tym złego. Czas dłużył mi się niemiłosiernie. Podczas gdy tak czekałam znalazłam wszystkie malutkie zniszczenia na suficie. Przydało by się go w jakiś sposób odnowić. Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk dzwonka do drzwi. Z prędkością światła zeszłam z łóżka , po czym pobiegłam do osoby która dzwoniła. Jakie wielkie było moje zdziwienie kiedy okazało się , że za drzwiami nie stała ten chłopak , na którego czekałam.

Nick pov.

Siedziałem sobie w kuchni. Dokładniej to jadłem obiad razem z jakże cudowną rodziną. Myślałem o czymś co nie dawało mi bardzo długo spokoju. Nagle poczułem małą rączkę na mojej nodze. Uśmiechnąłem i wziąłem małą na kolana.

- Siema Emilly , jak się masz ? - dziewczynka przytuliła się do mnie i zaczęła próbować coś nieudolnie mi wytłumaczyć.

- Nick ona nie potrafi jeszcze mówić - powiedziała zirytowana Betty.

- To ją nauczę - powiedziałem również zirytowany.

Ta dziewczyna działała mi na nerwy. Zniszczyła wszystko. Teraz jeszcze wgryzła się do naszej rodziny i myśli , że może wszystko. Tak nie będzie. Spojrzałem w kierunku chłopaka o kręconych włosach. Widać było zmęczenie , które odcisnęło piętno na jego twarzy. Przy tej kobiecie umierał wewnątrz. Kiedyś się wykończy. Ona też jest matką , ale nie przecież lepiej chodzić na imprezy dzień na dzień. Ile bym zrobił , żeby Finn był szczęśliwy. Mam już chyba na to plan , lecz mam mniej do gadania bo on i osoba bez której plan się nie obędzie są dorośli. Nie są już tymi gówniarzami co parę lat temu. Dziewczyna ma chłopaka , jest zakochana , a przynajmniej mi się tak wydaje. Będzie trudno , tyle wiem. Wera jest wspaniałą dziewczyną , każdy o tym wie. Tyle wycierpiała po rozstaniu... ALE NIE , nie mogę tak myśleć. Przez moje myśli plan o szczęściu mojego brata może pójść się jebać. Z tą moją nową dziewczyną... To była ściema , nie wiem dlaczego tak zrobiłem. Myśląc nad moją głupotą , usłyszałem jak jedna osoba wstaje. Podniosłem głowę w jej kierunku i zobaczyłem jak Finn wychodzi z domu.

- Młody ! Gdzie idziesz ? - odstawiłem Emilly na podłogę.

- Powinienem to zrobić dawno - rzucił i ostatni raz spojrzał się w moim kierunku.
Wiedziałem co chciał zrobić. Może i mój plan był nie taki głupi ? Ciągnęło go wciąż do niej. Ja to wiedziałem , on też , pomimo , że chciał wyrzucić te myśli z głowy. Ja moje też.

Finn pov.

Ostatni raz popatrzyłem się na Nicka i wyszłem. On wiedział gdzie idę. Za długo z tym wszystkim zwlekałem. Muszę ją przeprosić za to wszystko. Chcę byśmy byli przynajmniej przyjaciółmi. Nagle spojrzałem na okno domu do , którego zmierzałem. Ona tam była. Leżała na łóżku i patrzyła się na sufit. Serce podskoczyło mi do gardła. Była jeszcze bardziej śliczna niż te parę lat temu. Nie mogłem się na nią napatrzeć. Przeszłam obok jakiejś pary , która lizała się na ławce. Swoją drogą chyba brakowało mi czegoś takiego. Chłopak spojrzał się na mnie i zamarł. Ehh ta sława. Uśmiechnąłem się pod nosem i podszedłem do drzwi domu. Serce biło mi tak szybko , że myślałem czy nie wrócić do domu. Zamknąłem oczy i zadzwoniłem na dzwonek. Nie minęło parę chwil gdy drzwi się otworzyły. Otworzyłem oczy i popatrzyłem jej prosto w oczy. Z bliska wyglądała jeszcze lepiej. Zakręciło mi się trochę w głowie , ale zignorowałem to. Dziewczyna wyglądała na zaskoczoną. Z resztą nie dziwię się jej.

- Cześć? - powiedziałem cicho.

Author's note :

Nowy rozdział moi drodzy ! Pierwsze spotkanie po latach naszych byłych bratnich dusz. Jak myślicie o co chodziło Nickowi ? Mam super plan na to wszystko więc nowy rozdział powinien niedługo się pojawić ! ~ Czupaczupsik

That guy//Finn WolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz