Jedenaście"Pozwól że molestowanie Twojej wargi zostawisz mi"

234 7 6
                                    

Od momentu, w którym Harry przekroczył próg mojego domu, chciałam się uśmiechać. Chociaż znam chłopaka dopiero kilka dni, zdążyłam widzieć go w wielu sytuacjach. Zdążyłam poznać większość jego „twarzy". Nigdy jednak nie sądziłam, że zobaczę Harry'ego jako dorosłego, zagubionego faceta z małą dziewczynką u boku. Lux już w pierwszej chwili zaklimatyzowała się w moim mieszkaniu, zaczęła dokładnie wszystko oglądać, dotykać i podziwiać, natomiast Harry wyglądał na wyjątkowo spiętego, a cała jego uwaga skupiona była na drobnej blondynce. To niewiarygodne jak w ciągu dnia, chłopak może być tyloma osobami jednocześnie. Postanowiłam, przejąć trochę obowiązków nad małą i pozwolić Harry'emu odpocząć. Poprosiłam chłopaka, aby poszedł wstawić wodę na herbatę, a sama zajęłam się poznawaniem dziewczynki. Lux była małą pięciolatką o wielkich niebieskich oczach i lichych blond włosach. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, ile takie dziecko może mieć energii. Kiedy Harry rządził w mojej kuchni ja i Lux, stwierdziłyśmy, że dobrym pomysłem będzie rysowanie. Wyjęłam z szafki jakieś stare kredki i kartkę, aby Lux mogła w spokoju tworzyć. Wspólnie udałyśmy się w stronę wujka Harry'ego, który chyba miał w planach ugotować coś więcej, niż tylko herbatę. Usadziłam blondynkę na krześle przy stole, a sama poszłam do sypialni, przebrać się w jakieś roboczy strój, włosy związałam w koka, a na ramiona zarzuciłam koszulę chłopaka, która dzisiaj w nocy służyła mi za piżamę. Widok, który zastałam w kuchni, był cholernie uroczy. Obydwoje robili to samo, co w chwili, w której ich zostawiałam, jednak postanowili umilić sobie swoje zajęcia, śpiewając piosenkę Kiss You z repertuaru One Direction. Przyrzekam wam, że był to jeden z najsłodszych widoków jakie dane mi było zobaczyć. Nie chciałam im przeszkadzać, dlatego zajęłam miejsce naprzeciwko Lux, co chwilę spoglądając na Harry'ego. Po zapachu mogłam wywnioskować, że chłopak szykuje babeczki. Lux zaczęła mnie zagadywać, żebym przyłączyła sie do śpiewania, więc dlaczego miałam tego nie zrobić. Jako kolejną piosenkę wybrali sobie One Thing, dlatego wstałam ze swojego miejsca, wzięłam łyżkę i zaczęłam udawać, że jest ona moim mikrofonem. Harry poszedł w moje ślady, bo za chwilę pojawił się przy moim boku z patelnią, która miała służyć za jego perkusje. Zarówno ja jak i Harry prezentowaliśmy najgłupsze ruchy taneczne i głośno śpiewaliśmy One Thing. Dziewczynka siedziała grzecznie na swoim krześle, machając nogami w rytm naszych głosów, śmiejąc się co jakiś czas.

-No dobrze moje piękne Panie, koniec tych występów, zapraszam na babeczki wprost od Myszki Mickie.- chłopak powiedział to bajkowym głosem, co wywołało u Lux szok pomieszany z ekscytacją.

Chwyciłam dziewczynkę w swoje ramiona i udając lokomotywę, skierowałam się do salonu. Cala nasza trójka zajęła miejsce na kanapie. Posadziłam dziewczynkę między nami, a na jej kolanach Harry umieścił talerz z babeczkami. Dla lepszego nastroju i smaku babeczek, znalazłam w telewizji kanał, na którym leciała aktualnie bajka o Myszce Mickie. Nie wiedziałam kto miał z tego większą zabawę- Harry czy Lux, jednak radość tej dwójki na widok myszek, kaczorków i innych zwierzątek, była nie do pojęcia. W takcie oglądania bajki, moja komórka postanowiła zacząć wygrywać melodie, a Lux wydala z siebie dźwięk niezadowolenia. Zarówno Harry, jak i Lux nawet nie zauważyli, kiedy opuściłam pomieszczenie. Na wyświetlaczu mojej komórki, widniał numer mojej mamy. Bałam się trochę odebrać telefon, chociaż moje relacje z matką nie są złe, to naprawdę przyzwyczaiłam się do życia bez rodziców. Przełknęłam ślinę i z trudem odezwałam się do osoby po drugiej stronie. Głos mojej rodzicielki jak zwykle był zimny i pozbawiony jakiegokolwiek uczucia. Nie powitała mnie przyjaźnie, nie powiedziała, że tęskni i nie spytała co u mnie, po prostu powiedziała „Witaj córko". Moja mama była naprawdę dobrą osobą, jednak mój ojciec strasznie ją zmienił. Zrobił z niej wzór matki, który był głównym wyznacznikiem wszystkich czarnych charakterów w bajkach dla dzieci. Nasza rozmowa nie trwała długo, a opierała się na informacji, że rodzice do końca tygodnia przeleją pieniądze na moje konto, nic więcej nie powiedziała, nawet się nie pożegnała, po prostu się rozłączyła. Nie miałam do niej żalu, bo wiem, że jeśli chce, żeby nasze relacje układały się dobrze i na poziomie to powinnam też robić coś w tym kierunku. Chyba zbyt długo stałam sama ze sobą w kuchni, bo poczułam oddech drugiej osoby na mojej szyi,

You are my oxygenWhere stories live. Discover now