Lekko otwieralam swoje oczy, a obraz przed nimi zaczął robić się bardziej wyraźni i pełny. Do moich uszy dobiegał głos domofonu, dlatego mimowolnie postanowiłam podnieść się z łóżka. Nie było to do końca takie łatwe jak przypuszczałam, ponieważ na moich nogach leżała półprzytomna blondynka i wtulona w nią Eleanor. Po udanym wyjściu z łóżka, doszłam do drzwi kopiąc po drodze butelki po piwie i pudełka od pizzy. Leniwie przekręciłam zamek w drzwiach i oparłam się o ścianę obok. Do mieszkania wszedł ktoś, kogo twarzy nie dane było mi zobaczyć albowiem miał wielkie płótna zaraz przed swoją buzią. Udał się w stronę salonu, a ja zamknęłam za nim drzwi i poszłam w tym samym kierunku. Jak na zawołanie trzy przyjaciółki pojawiły się u mojego boku, opierając się jedna o drugą. Louis, bo to on postanowił złożyć nam poranną wizytę, rozejrzał się po całym salonie, a potem spojrzał na nas. Cztery „dorosłe" dziewczyny, opierające sie wzajemnie o siebie, aby utrzymać równowagę, z cholernym bólem głowy i żołądka.
-Tak więc moje drogie pan..-zaczął chłopak z kpiną w głosie.
-Shhh, nie tak głośno kochanie.- przerwała mu Eleanor, która próbowała stanąć samodzielnie, jednak bezskutecznie i Perrie wybawiła ją od upadku.
-Nie chcę wiedzieć co tu się stało, po prostu żadna z was nie odbiera swojej komórki, Soph jestem pewien, że jak za dziesięć minut nie zadzwonisz do Liama, on wezwie każdą możliwą policję w tym mieście, aby Cię szukać.- kiedy Louis to mówił, Sophia nagle się ocknęła i pognała do sypialni, w celu znalezienia komórki.- Myślałem, że was tu nie ma. Stoję pod tym domofonem dobre pół godziny i dobijam się jak głupi. Perrie był tu John i kazał dać wam te zdjęcia. Nie mam pojęcia po co wam one, jednak są cholernie odważne. No cóż moje drogie Panie, jeśli wszystko z wami w porządku idę zająć się zwłokami Nialla i Zayna, dzisiaj mamy galę dobroczynną nie wiem czy o tym pamiętacie, około dziewiętnastej przyjedzie po was taksówka i zawiezie od razu na after party, żeby nie robić sztucznego tłoku na samej uroczystości. Ahh tak, tutaj mam dla was wasze ubrania, które dała mi Caroline, jeśli będziecie chciały od 14 do 16 Louise jest pod telefonem odnośnie waszych fryzur i makijażu, ohh same wiecie o co chodzi.- mówiąc to przyjaciel zmierzał już w stronę drzwi wyjściowych i dał szybkiego buziaka Eleanor w policzek.- No i najważniejsze, posprzątajcie tu. Do później moje Single Ladies*.
Po tym jak Louis opuścił nasze mieszkanie, wszystkie osunęłyśmy się na podłogę i zaczęłyśmy, zastanawiać się co tu wczoraj się stało. Wydawało się, że spędziłam czas w gronie przyjaciółek i wypiłam trochę wina. Po krótkim odpoczynku, stwierdziłyśmy zgodzie, że musimy zacząć tu sprzątać. W między czasie zaparzyłyśmy sobie jeszcze mięty i byłyśmy gotowe do dalszej pracy. Szła ona nam całkiem dobrze, oprócz krótkich ekscesów związanych z biegami do łazienki.
-Kurwa, Megan!- usłyszałam głos Eleanor dobiegający z mojej garderoby.
Natychmiast rzuciłam worki, które miałam w ręku i z pozostałymi dziewczynami wpadłyśmy do garderoby jak tornado. Moja „szafa" wyglądała zupełnie inaczej, niż sobie ją zapamiętałam, ściany miały kolor biały, a na nich narysowane były różne obrazki czarnym flamastrem. Na ścianach było wszystko, nasze inicjały, teksty piosenek chłopców, jedzenie, męskie narządy, po prostu wszystko. Jednak na każdej ze ścian, widniało puste, kwadratowe miejsce z napisem „jeśli nie będziesz pamiętała na co to, to zdjęcia ci przypomną". Wszystkie zaczęłyśmy się z siebie śmiać, a bardziej z naszej własnej głupoty. Nie wiem kiedy Sophia przyniosła tutaj ogromne zdjęcia, przedstawiające naszą czwórkę. Dlaczego te prace miały się zmarnować? Nie zastanawiając się ani chwili dużej umocowałyśmy zdjęcia na ścianach. Efekt końcowy był naprawdę świetny. Sama lepiej nie zaprojektowałabym tej garderoby.
-Która godzina?- spytała Perrie, kiedy mój dom przypominał już dom.
-Kilka minut po piętnastej, coś się stało?- odpowiedziałam jej przenosząc worki ze śmieciami na przedpokój.
YOU ARE READING
You are my oxygen
FanfictionCo się stanie kiedy w życiu pięciu chłopaków pojawi się drobna,żywiołowa,seksowna,inteligentna i zarazem irytująca dziewczyna. Czy wniesie coś w ich codzienność? Kim stanie się dla jednego z nich. Ile będzie w stanie poświęcić aby zdobyć chłopaka,kt...