rozdział 5

373 33 3
                                    

  Atsushi zamknął drzwi z hukiem. Dazai mimo ciemności potrafił dostrzec i usłyszeć wszystko, a młodszy chłopak miał chyba wszystkie tiki nerwowe jakie istnieją. Zauważył jak Atsushi się zarumienił , słyszał urwany oddech i trzepotanie serca. Uśmiechnął się do siebie.
- uroczy - powiedział pod nosem. Nigdy nie widział żeby ktoś tak reagował na jego osobę co sprawiało że sam lekko się poddenerwował . Czuł jakby coś w nim rosło i powoli rozwijało się. To było coś czego nie czuł nigdy wcześniej , ale wiedział , że to coś dobrego.
  Dazai zdawał sobie sprawę z tego , że on i Atsushi czują pomiędzy sobą dziwne elektryzujące napięcie które wzrastało z dnia na dzień. Sam Dazai nigdy by nie pomyślał , że jego uwagę przykuje chłopak , ale gdy już do tego przywykł to fakt , że kierował romantyczne myśli ku osobniku płci męskiej wydawały się być jeszcze bardziej ekscytujące.
  Położył się na skórzanej sofie i odłożył swoją ulubioną książkę na stolik. Miał zamiar czytać aby zająć czymś innym myśli , ale teraz, kiedy cały czerwony chłopak z mocno bijącym sercem przed chwilą wybiegł za drzwi ,nie był w stanie myśleć o niczym innym. Czuł się tak jakby ktoś rzucił na niego zaklęcie, nawet nie był w stanie określić od kiedyś zaczął się tak czuć, to po prostu się stało. Zaśmiał się sam z siebie.
- Atsushi-kun co ty ze mną robisz...

catharsisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz