Rainy Days

14 1 0
                                    

Na to opko miałam tylko bardzo luźny plan i nigdy bym go nie napisała anyway

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na to opko miałam tylko bardzo luźny plan i nigdy bym go nie napisała anyway

Nie chce mi się nawet szukać imienia ojca Laury, gdzieś było wspomniane, ale chuj z tym, szybkie streszczenie, bo na prawdę nie chcę tego robić

Francesca się bujała w tym chłopaku, on z kolei crushował na Susannie, no i rip Frania, bo Suza się zgodziła z nim chodzić
Frania, mądra dziewczyna, powiedziała pierdole nie robię i wyjechała do Ameryki, nie będzie siedziała na dupie i patrzyła jak ta jej wszystko z pod nosa zabiera kiedy są jeszcze marzenia za którymi może pogonić
Nie tak dużo później, niestety, ojczulek siostrzyczkę też wysłał do Stanów i to, los chciał, nie taką odległą część
A za nią poleciał kochaś
I tak rodzice Laury wylądowali w Seattle, żeby mieć oko na tych całych Volpe, no bo są shady af

i tutaj przytoczę fragment, który był kiedyś out of context w prologu B&W
Draft:

Stukot obcasów rozniósł się echem pośród nocy. Eleganckie szpilki kontrastowały z śmietnikiem obok którego się zatrzymała. Ubrana na czarno była prawie niewidoczna w zaułku, gdzie ledwo dochodziło światło z latarni przy głównej ulicy. Nie była tam sama. Jedną ręką trzymała niemowlę, tuląc je do siebie chciała chronić je przed chłodem i krzywdami. W drugiej ręce trzymała pistolet i celowała w mężczyznę. Padł strzał. Używała tłumika. Dziecko spało spokojnie i zbudziło się dopiero rano, bezpieczne w łóżku przy mamie. Jednak bezpieczeństwo było tylko względne, wróg czyhał, stracił jednego z podwładnych, ale miał ich wielu.
5 lat później
Dziewczynka miała niedługo skończyć sześć lat. Czekała na przedszkolnym placu zabaw, aż tata przyjedzie zabrać ją do domu. Jednak nie doczekała się, kiedy zorientowała się, że ktoś za nią jest nie miała już czasu nawet na odwrócenie się. Tkanina przesiąknięta chloroformem w dość brutalny sposób została przyciśnięta do jej twarzy. Gdy była nieprzytomna przeniósł ją do samochodu i odjechał. Obudziła się czując ból głowy i ramienia. Na jej lewym ramieniu znajdował się wypalony znak. Była wybrana. Wybrali ją źli ludzie, o których mówiła jej mama pokazując właśnie ten znak na zdjęciu. Przyszła po nią, wiedziała, że po nią przyjdzie. Mama nigdy jej nie zostawi, nawet teraz, kiedy ma ten zły znak.
Następne 15 lat później Slenderman się przemienił

/no więc, w międzyczasie zrobili sobie dziecko, jak już wiemy, Laurę, Zuza to nadal murder girl, tajemniczy wróg to mafijna rodzina Volpe, to się wyjaśniło. To oznaczanie, w retroperspektywie, nie miało sensu, nigdy nie wymyśliłam dla tego dobrego uzasadnienia, to była tylko taka zachcianka małego Fabia, żeby być bardziej jak gang i żeby mieć Laurę, bo tak, no i z czasem, przynajmniej to pierwsze mu się udało. Fabio to taki głupi złoczyńca, rozpieszczony dzieciak, ale ma przynajmniej takie swoje theme, zresztą zobaczmy co było w swoim czasie dodatkiem mikołajkowym (rok 2016)

Draft:

9 lat przed bieżącą akcją

Dwunastolatka z żalem spojrzała za okno. Nie rozumiała jak mogą jej to robić. Nie być przy niej w dniu urodzin. Na ojca już nie liczyła, wiedziała, że dla bezpieczeństwa ich wszystkich nie pokazuje się w domu częściej niż na święta. Taka praca. Wielu wrogów. Mama jednak obiecała, na nią zawsze można było liczyć, aż do tego dnia. To był pierwszy raz gdy złamała słowo. Nie było jej. W pierwszej chwili dziewczyna nawet zmartwiła się, że matce mogło się coś stać, ale znalazła w kuchni notkę pisaną w pośpiechu "muszę pilnie wyjechać, wrócę może za 2 dni, trzymaj się" Laura siedziała sama, płacząc nad tortem, który był w dodatku przez nią samą upieczony. W przypływie gniewu rzuciła nim o ścianę razem z talerzem, który zaraz upadł na ziemię roztrzaskując się i bryzgając kremem na jasny dywan. Na kanarkowej ścianie pozostała wielka czekoladowa plama, gdy reszta ciasta przez chwilę przyklejona uległa grawitacji z plasknięciem lądując na odłamkach talerza. Skoro oni nie mieli dla niej czasu to ona pójdzie do kogoś kto zabiega o jej uwagę. Wiedziała gdzie go szukać. Stał kilka przecznic dalej oparty o swój motocykl. Nowy, drogi, lśniący i czarny. Diabelski. Pasował do właściciela.

Black'n'White| SlendermanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz