Kim on naprawdę jest? Kim ona na prawdę jest? Jaką mają przeszłość? Co przyniesie przyszłość? W palecie barw największy kontrast stanowią biel i czerń, w życiu taki kontrast stanowią dwie potężne siły - miłość i śmierć. Disney pokazał nam, że to mi...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Opis: Dwie dziewczynki dorastające w mafijnej familii. Dwie zupełnie sprzeczne osobowości, córka Don'a Galante Francesca i jej przybrana siostra, jakby nie ludzka, Susanna o wyglądzie porcelanowej lalki.
Draft:
Francesca Papa obiecał. Zawsze dotrzymywał obietnic. Tak przynajmniej myślałam. Mama mówi, że mam prawo być naiwna, bo jestem jeszcze dzieckiem. Zawsze wracał, więc teraz też wróci. Złożył obietnicę, że tak będzie. Trwa to trochę dłużej niż miało, ale na pewno nic mu się nie stało. Jest potężny! Jemu nie może się nic stać. Drzwi na dole zaskrzypiały. Nie miałam wątpliwości. Wrócił! Zbiegłam boso, bo kapcie by tylko przeszkadzały. Już, już chciałam przytulić go na przywitanie kiedy zauważyłam TO. Nie mogłam uwierzyć, oczy natychmiastowo zaszły mi łzami. Jak ona może? To tylko mój tata! Dlaczego jakaś inna dziewczynka uczepiła się u jego płaszcza? Tak jakby to ona była jego córką! On ma jedną, kochaną córeczkę - stoi tutaj. -Oh, Francesca, kruszyno moja, skąd te łzy? -Pa-apa, nie rozumie-em. -Nie płacz siostrzyczko, papa powiedział, że z tobą się można świetnie bawić, ale ja się z beksami nie bawię. -Nie jestem beksą! I to ja nie bawię się z tobą, śmierdzisz. Tak jej dogadałam i uciekłam do swojego pokoju. Nie będzie mi tak z dnia na dzień wpychać się do rodziny, nazywać się moją siostrą kiedy nawet nie wiem jak ma na imię. Pff, nie chcę wiedzieć. To jakieś nieporozumienie, ona tu nie zostanie. Siedziałam u siebie do czasu kolacji. Kiedy służka przyszła mnie poinformować o posiłku grzecznie podążyłam za nią. Cicho liczyłam, że intruza w domu już nie ma, ale się przeliczyłam. Tym razem była już czysta, pachnąca oraz miała nową sukienkę. Ładniejszą od mojej. W dodatku buzię miała jak porcelanowa lalka. Nie widziałam do tej pory tak bladej osoby. Może i mam ledwo pięć lat, ale to są Włochy. Takie postacie są wręcz niespotykane, bo albą czy czymś takim to ona nie jest, włosy ma czarne jak my wszyscy. Przywitałam się z mamą i papą zajmując miejsce przy stole, na nią tylko popatrzyłam. Uśmiechnęła się do mnie, więc odwróciłam wzrok, aby pokazać jak bardzo mnie nie interesuje. Nie polubię jej. Było moje ulubione danie, ale tym razem mi nie smakowało, szurałam sztućcami, aż mama zwróciła mi uwagę.
Prawie dwa lata później Rano
Dziś mój wielki dzień. Nie jej. Tylko mój. To ja będę miała ładniejszą sukienkę, większy kawałek tortu i dostanę prezenty. Są moje szóste urodziny - dzień, który ma być idealny. Susanna mi go nie zepsuje.
Wieczorem
Dlaczego? Od kiedy tylko się pojawiła... Jest dla nich ważniejsza, ja się już nie liczę. W takim razie muszę uciec. To postanowione. Spakowałam kilka ulubionych sukienek do nowiutkiego plecaka, do tego trochę słodkich bułek podkradzionych z przyjęcia oraz jedyny wierny przyjaciel -Teodoro, mój miś, po czym opuściłam mój pokój.
/to miał być taki wstępny rozdział, po tym jak Francesca spróbowała uciec sprawy zaczęłyby wyglądać trochę jak w "Ulepimy dziś bałwana?" z Susanną w roli Anny próbującej wszystkiego co przyjdzie jej do głowy, żeby dostać się na dobrą stronę Frani, ale bez skutków
next arc zaczął by się, kiedy z tą samą motywacją Susanna zaczęłaby nadal w bardzo młodym wieku trenować różne rodzaje walki, wynikałoby to z mniej więcej takiego toku myślenia "pokażę jej, że nie chcę z nią rywalizować i usunę się do roli kogoś pracującego dla tej rodziny", więc podczas gdy Francesca w końcu ma upragnioną atencję na salonach Susanna przechodzi szkolenie, zaczynając od samoobrony w wieku 11 lat, w wieku 16 jest już utalentowana w operowaniu kilkoma rodzajami broni. To doprowadza do kolejnego przełomu między siostrami, bo to znowu Susanna jest tą wyjątkową i angażującą się w rodzinny biznes, podczas gdy Francesca nie wyraża nim zainteresowania. Konflikt tylko się zaostrza, kiedy między nimi pojawia się chłopak, ale o tym więcej w "Rainy Days".
Ten etap historii dobiega końca, kiedy Francesca rezygnuje ze wszystkich powiązań z mafią, wybiera swoją miłość do sztuki i stwierdza, że nie ma zamiaru wracać jeżeli nie ma takiej potrzeby, a nie będzie, bo Susanna zajmie się wszystkim lepiej i z znacznie większą chęcią.