Kim on naprawdę jest? Kim ona na prawdę jest? Jaką mają przeszłość? Co przyniesie przyszłość? W palecie barw największy kontrast stanowią biel i czerń, w życiu taki kontrast stanowią dwie potężne siły - miłość i śmierć. Disney pokazał nam, że to mi...
Opis: Historia Rose. One-shot powiązany z Black&White. Ma miejsce po (jeszcze nie istniejącym) zakończeniu. / haha, jak kreatywnie, "jeszcze" haha, anyway cross-posting bo opublikowanego osobno nikt nie zauważył
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
#1 słowem wstępu
" -I opowiedz jak się poznaliście! - niespodziewanie wtrącił Trenderman.
-Wyszłam na nocny spacer po plaży i nagle owinęły mnie macki... Okazało się, że mamy podobne upodobania i tak jakoś wyszło. " W tym momencie "Black&White" scena się kończy, a później Rose nie wspomina już o przeszłości. Oto historia, którą Trendermanowi udało się z niej wyciągnąć pewnego dnia, gdy udało mu się spędzić z nią trochę czasu sam na sam. Nie, nie będzie Rose x Trenderman, tylko Rose x Offenderman + Trenderman shippuje to. To tyle słowem wstępu.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
#2 Rose
- Kochana! Wyglądasz olśniewająco.
- Mówisz tak, bo to ty uszyłeś tą sukienkę. Znaczy, dla mnie jest cudowna, ale boję się, że Off'owi się nie spodoba, przecież ona wszystko zasłania!
- Nie miałem na myśli sukienki, tylko twoją buzię, to twój wielki dzień. Nerwy i szczęście to ciekawa mieszanka, sprawia, że nawet ty możesz wyglądać niewinnie.
- Szczęście... tyle lat żyłam bez niego, nie odmieniło się to też tak od razu po pojawieniu się Offenderman'a, o nie. Początki były ciężkie, wiesz jaki on jest...
- Raczej jaki był, nikt się nie spodziewał, że kiedykolwiek ograniczy się do jednej dziewczyny, ale oto jesteś. Opowiedz mi więcej, zostało jeszcze dużo czasu do ceremonii, a ty już wyglądasz idealnie.
- No dobrze... Tak szczerze, to czasami nawet ja sama w nas nie wierzyłam. Próbował przede mną uciec, jak wiesz udał się wtedy do Slenderman'a, nie wiedziałam czy jest o co walczyć, a jednak spróbowałam. Nie miałam wtedy nikogo, żadnych bliskich, więc po prostu podążyłam za nim i... warto było.
- Oczywiście, teraz my jesteśmy twoją rodziną, nigdy więcej nie będziesz sama.
-Dzięki Trendi, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy. Mimo to jest jednak żal, że nie ma mojej strony gości, prowadzenia do ołtarza przez ojca, wzruszonej mamy. Nie będzie tego, bo przekreśliłam to wszystko dawno temu bez myślenia.