XIII.

767 33 5
                                    

Elka pov*

Czasami myślę, że po wojnie wszystko stracę. Wszystko to znaczy to co zyskałam ostatnimi czasy. Andreasa. Teraz zawsze dostawałam co tylko chciałam. Chcę buty- mam buty. Chcę sukienkę- mam sukienkę. Warunkiem tego wszystkiego jest miłość. Żyjąc w tych czasach nauczyłam się, że czy miłość jest czy miłości nie ma, trzeba mieć takiego Andreasa. Mamy razem wyjechać niebawem gdzieś w głąb Niemiec, gdzie założymy rodzinę. Będę pierwszy raz naprawdę szczęśliwa. Jak jeszcze nigdy wcześniej.

-Wróciłem!-usłyszałam głos mojego ukochanego dobiegający z dołu.

-I jak dzisiaj było w pracy?-uśmiechnęłam się pogodnie opierając o barierkę od schodów. W końcu to jego praca, prawda?

-Wyśmienicie. Nie zgadniesz kogo dziś przesłuchiwałem. Nie jaką pannę Laurę Kaczmarczyk. Znasz prawda?-wyszczerzył się do mnie.

-Powiedziała ci coś?-spytałam odrobinę nieufnie.

-Nic co by mogło pomóc. Myśli, że uwierzyłem jej co do dowódcy. Jutro tego pożałuję. Będzie błagać o śmierć.-wzdrygnęłam się lekko. Nie życzyłam jej tego.

-Co z nią zrobicie?-dociekałam.

-No póki co musi ponieść karę za to, że nieco rozminęła się z prawdą. A potem zobaczymy czy zacznie współpracować. Interesuje cię to w ogóle? Nie przyjaźnicie się już przecież.-skrzywił się.

-Dobrze wiesz, że nikomu z nich źle nie życzę. Nawet po tym wszystkim.-odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do góry. Za sobą usłyszałam warknięcie.

-Ty się lepiej moja droga zdecyduj, po której stronie barykady stoisz!

Tego dnia nie rozmawiałam już z Andreasem, tym wbiłam pierwszy gwóźdź do trumny. Drugim miałam zakończyć mój raj.

Następnego dnia*

Laura pov*

Dzisiejszej nocy nie zmrużyłam oka. Byłam pewna, że zaraz ktoś wpadnie do mojej celi i na tym skończy się mój marny żywot. I rzeczywiście. Rano ktoś wpadł do mojej celi. Nie był to żołnierz żadnej ze strony, ani nie była to śmierć. To była osoba, którą ostatni raz widziałam w rękach Janka niosącego ją do szpitala na początku wojny. We własnej osobie stała przede mną Elżbieta Ubysz. Po tym wszystkich latach jak gdyby nigdy nic się nie stało wpadła do mojej celi. Ubrana w piękną długą sukienkę nieco podartą u dołu.

-Laura.-kucnęła przede mną i przycisnęła mnie lekko do siebie.- Wiem, że nie mam prawa nawet do ciebie mówić, ale nie mogę ci pozwolić umrzeć. Chodź, wyprowadzę cię stąd. Obiecuję.

Nie odezwałam się do niej ani słowem. Tępym wzrokiem prześwietlałam jej twarz. Ponad 3 lata nie widziałam jej na oczy. Ona zaręczyła się z niemieckim żołnierzem, który miał stać się moim katem. A teraz wbrew wszystkim regułą ona chcę mnie ratować.

-Jak to?-szepnęłam podnosząc się z zimnego betonu, z którego wykonane było całe pomieszczenie.

-Pytania potem. Teraz nie mamy chwili do stracenia. Idziemy.-szybkim ruchem wytarła łzę i wyciągnęła mnie za kraty.

Nie wiedziałam czy dobrze robię ufając jej. Czy nie zapisałam się właśnie na pewną zgubę. Nie chciałam jeszcze umierać. Kochałam życie bardziej niż cokolwiek innego. 
Z transu wybudziły mnie krzyki za nami. Przyspieszyłyśmy. Dotarłyśmy do ściany z desek przez, które da się przecisnąć.

-Idź pierwsza.- rozkazała mi brunetka.- No idź. To ty tu uciekasz.

Spojrzałam na nią z wdzięcznością i przytuliłam ją po raz ostatni. Po chwili byłam już w jednym z cichszych zakątków Warszawy. 

-Teraz ty.-szepnęłam zbliżając twarz do desek. 

-Ktoś musi zostać abyś ty zdążyła uciec. Miło mi było cię znowu zobaczyć. A teraz wybacz, ale dołączę do brata.-odpowiedziała, a po tym słychać było kilka strzałów, a potem przerażającą ciszę. Muszę biec. Nie wiem dokąd, ale jak najdalej stąd. Wiem.
Muszę jak najszybciej powiadomić dowódcę o tym co się stało.
Nie mogę uwierzyć w to, że naprawdę się tak dla mnie poświęciła. Uczczę ją. Tak jak jeszcze nikt inny nie został uczczony.


^570 słów

Sama nie wiem czy podoba mi się ten rozdział, ale mamy ucieczkę. Czy skuteczną jeszcze nie wiadomo. Pojawiła się też śmierć, nie głównej bohaterki, ale kogoś komu dałam stempelek zdrajcy. Do zobaczenia w kolejnych częściach.
Patka ;*

Zanim Przyszło Nam Polec || Kamienie na SzaniecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz