*Deku*
Obudziłem się, rano nie wiem o której, i zdałem sobie sprawę że zasnąłem przy biórku, miałem odciski na twarzy. Postanowiłem że zejdę na dół, i pocałuje Kacchana.
Zszedłem na dół, i zobaczyłem Kacchana, postanowiłem wkoroczyć do akcji. (uwaga EVILA)
-Kacchan?.. - Podeszłem do niego, siedział na kanapie.
-Tak? - usiadłem na jego nogi rozkrakiem. Patrzał się na mnie dziwnie.
-Ja...- zbliżyłem się do niego i lekko musnąłem jego usta, poczym kładąc swoją głowę na jego ramieniu.
-Już myślałem że nigdy tego nie zrobisz~na te słowa poruszył, biodrami ocierając się o moje krocze.
Zakryłem szybko usta, by nie wydałać z siebie żadnych dźwięków.
-Możemy..m..przełożyć..to na.. A... Wieczór? - spytałem jego cicho.
-Możemy.. - spojrzałem ja jego twarz.
-To ja idę do swojego pokoju - wstałem, i poszedłem do swojego pokoju. Weszłem na internetową stronkę, i patrzałem co trzeba zrobić przed.
-Rozciągnąć, po tym będzie mniej bolało?
Nie widziałem czy to dobry pomysł, nigdy sam sobie tego nie robiłem..
Zdjąłem spodnie, i oparłem się o biórko, włożyłem palca do ust, i przyłożyłem do mojego wejścia. Chwilę jeżdżąc.
-.. Mmm.. - Postanowiłem włożyć, jednego palca, co zabolało mnie niesamowicie.
-Może lepiej by on to zrobił... - Wyjąłem palca, na co jęknąłem. Postanowiłem że lepiej po prostu oddać się Kacchanowi.
*time skip 😏*
Była już 20, od tamtej pory nie wychodziłem z pokoju. Postanowiłem że zejdę na dół. Zobaczyłem na kanapie, Kacchana, bez koszulki. (uwaga ostrzeżenie, jeśli nie lubisz takich rzeczy to nie czytaj, uwaga będą tu tak zabaweczki, nie pytać skąd wiem o takich rzeczach,Bahha)
-No nareście! - Kacchan, podszedł do mnie, i trzymał coś w ręku, ale nie widziałem co to.
-Zamknij oczy~ zamknąłem oczy i poczułem coś na szyji, obroża?!
-Kacchan co to! Spojrzałem do lustra (Czekaj co robi lustro z dużym pokoju)
-To nie wszystko - chodz - złapał mnie, za rękę, i żucił na łóżko. Nagle poczułem coś w sobie co strasznie bolało.
-A... Ł..kacchan to b.-boli..- obrucił mnie na drugą stronę, gdy na niego spojrzałem trzymał pilocik, w ręku uśmiechając się.
-Chyba sobie żartujesz - posadził mnie na krzesło i zakrył czymś oczy (Jezu robi mi się gorąco) (uwaga ludzie ja się trochę za bardzo BJ Alexa na czytałam) Posiągnął moje ręce na krzesło, i skuł je kajdankami z futerkiem, tak samo nogi.
-Kacchan! Co ty robisz! - w tym momencie zdjął mi opaskę, wziął pilocik i nacisnął jakiś guzik (no to jedziemy Evila)
-A..hmft....k..kacchan...- Jednocześnie, mnie bolała, ale było mi bardzo przyjemnie... (pozdrawiam osoby które teraz wyobrażają sobie, Dekusia, na krześle, z obrożą, kajdankami) Wtedy przyłożył swoją głowę, do mojego krocza, i zaczął go lizać.
-Ah... Mm... Vm.. - nie mogłem powstrzymać się od wydawania dzwięków, było mi tak dobrze. Chociaż trochę, bolało mnie w wejściu..
-mm... Kacchan...
YOU ARE READING
Jak to jest kochać?//Bakudeku\\
RomanceBakugo zauważa że im więcej jest w towarzystwie Izuku, tym większe jest jego uczucie do niego...tymczasem Izuku niczego nie świadomy chyba czuje to samo