*Deku*
Obudziłem się w objęciach Kacchana, miał czerwone ślady pod oczami, pewnie od wczorajszego płaczu. Wczoraj to co było wczoraj, już nigdy się nie powtórzy.
-Nigdy Kacchan.
-Tak nigdy debilu.
Spojrzał na mnie, z złą twarzą, lecz było widać że było w niej trochę troski.
-NAWET NIE WIESZ JAK SIĘ WCZORAJ PRZESTRASZYŁEM!!DLACZEGO CHCIAŁEŚ TO ZROBIĆ?!...nie chciałem o tym gadać wczoraj by cię nie denerwować...
-Ja.....- nie mogłem wydusić z siebie ani jednego słowa, nie chciałem widzieć jego twarzy jak płaczę, nie chciałem mu mówić, że mam słabą psychikę przez niego...
-przepraszam- po tych słowach przyciągnął mnie do siebie i przytulił, szczerze wolałbym gdyby mnie pocałował, ale to mi w zupełności wystarczy.
-Wiem że to przeze mnie , przepraszam będę już grzeczny..- czemu to zabrzmiało tak...tak pociągająco? AH o czym ja myślę, mniejsza odwzajemniłem uścisk. (evila nie).;-;
Siedzieliśmy długo w tej pozycji, było mi strasznie ciepło , tylko nie wiedziałem czy to dlatego że on jest ciepły, czy dlatego .... że w moim sercu jest mi ciepło, może to jest ciepło psychiczne.
(teraz coś specjalnie dla Evili)
-Deku?
-Tak kacchan?
-Mam takie pytanie, na przyszłość
-j..jakie?
-Wolisz być na górze czy na dole?
Szybko go odepchnąłem , bo jego ręce trochę za bardzo przysunęły się na dół.
-Nie wiem......nie myśle o tym teraz zboku
-szkoda...
Kacchan zaśmiał się, pewnie dlatego że zrobiłem się cały czerwony.
-B...baka..
-Nie mów tak na mnie
-He? DLACZEGO
-Bo to podniecające
-He?
-HEEEEEEEEEE!
Jego naprawdę wszystko podnieca? Idiota
( ;-; evila bądź mi wdzięczna)
-Wczoraj ty....
-Proszę nie wracajmy do tego tematu.- jego twarz bardziej spoważniała, i była trochę zła.
-Jak mam do tego nie wracać?!gdybym nie przyszedł w porę już byś...
W tym momencie stał , i podniósł rękę, powoli ją do mnie przysuwając .
-Kacchan! proszę nie bij mnie!- w tam tym momencie zacząłem płakać.
-Proszę nie rób mi nic, to się już nie powtórzy!
*Bakugou*
Podniosłem rękę, i zacząłem kierować ją w stronę jego twarzy, by jej dotknąć, ale nie z bólem tylko z czułością.
-Kacchan! proszę nie bij mnie!
bij? on płaczę?
-Proszę nie rób mi nic, to się już nie powtórzy!
Ja...nie chciałem go uderzyć, ja nie...
zacząłem płakać, czyli on też widzi mnie jako potwora? czy każdy na tym świecie musi postrzegać mnie w takiej postaci ?
-Ka...Kacchan?
Wyszedłem z tego pokoju i pobiegłem ,do swojego po drodze krzyknąłem
-Nie chciałem cię uderzyć, przepraszam!
I wbiegłem do pokoju, kładąc się a łóżko i dalej płacząc. Gdy nagle usłyszałem jak ktoś otwiera drzwi, na co natychmiastowo się odwróciłem
-KTO TAM!- W drzwiach stał Deku, lekko przerażony. Spojrzał na mnie i zaczął zamykać drzwi.
-Nie idź...- powiedziałem to lekkim i łagodnym głosem , spuszczając głowę
Drzwi się zamknęły już wiedziałem że sobie poszedł, gdy nagle ktoś mnie przytulił
-Dobrze zostanę..- powiedział to trochę kuszącym głosem szepcąc do mojego ucha,na co poczułem się trochę nie komfortowo na dole.
Usiadł rozkrakiem (przepraszam , ale czy tylko mnie śmieszy słowo rozkrakiem , wiem że to nie śmieszne ,ale dobra ide pisać dalej) na moich nogach i się przytulił, pomyślałem że zrobił to specjalnie, bym się czuł jak się czuje, no i mu się niestety udało (Niestety Evila to nie jest jeszcze ten moment, gumenasaj) odwzajemniłem uścisk.
-Deku?- spytałem lekko rwiącym głosem
-Hm?
-Lubisz mnie? ( teraz znowu się wpraszam, ale jak mam głos to to wykorzystam, nie wiem czy to brzmi fajnie takie pytanie ,,lubisz mnie,, znaczy czy to nie jest takie oczywiste? dobra piszemy dalej)
-Czy cię lubię? heh...i to bardzo- znowu powiedział to tym jakże seksownym głosem
-Em..musisz na chwilę wyjść
-dlaczego?
Na te słowa sie strasznie zawstydziłem
-No okej
*koniec snu*tak
-CO
Co to za sen , cholera. Obudziłem się obok Deku na kanapie, był przytulony do mnie, dziwie że się nie ubudził.
,, I jak mu to powiedzieć ? ,,
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Ohayooo wam, ogólnie przepraszam że zamieniłam to w sen, nie miało być to snem , lecz doszłam do wniosku że niee zbyt mi się to podoba więc no, a no i chciałam powiedzieć głównie do Evili , żee moja historia będzie taka bardziej o miłości niż o tak ja się eKhem , ale oczywiście postaram się zrobić taki rozdział, ale nie jestem w takich rzeczach zbyt dobra więc no papa~!
YOU ARE READING
Jak to jest kochać?//Bakudeku\\
RomanceBakugo zauważa że im więcej jest w towarzystwie Izuku, tym większe jest jego uczucie do niego...tymczasem Izuku niczego nie świadomy chyba czuje to samo