#6

453 9 2
                                    

Karina

POV: Po tym jak Łukasz rzucił moim telefonem poprostu sobie poszedł, mój telefon miał pęknięty wyświetlacz co w konsekwencji zakończyło się jego wylaniem nic nie było widać cały ekran był czarny było coś koło godziny 18.00 więc poprosiłam Alexa abyśmy pojechali do ,,zbita szybka,, tam zawsze oddaje telefon i potem jest jak nowy zabraliśmy się i wyszliśmy z domu.

Łukasz

POV: Po tym zamieszaniu w salonie pobiegłem na górę siadajac na łóżku postanowiłem przejrzeć instagrama, oczywiście była tam kupa wiadomości od jakiś hot11 Ale też dużo próźb abym wrócił do marka dużo editów pod #pokochalismywasrazenieosobno przyznam ludzie są naiwni Ale trudno im się dziwić skoro ten prank idzie nam tak dobrze, po chwili postanowiłem iść do kuchni coś zjeść Zszedłem na dół nie było ani kariny ani alexa

-walić ich-powiedziałem sam do siebie

Gdy byłem już w kuchni chciałem zrobić sobie płatki, lecz przy tym musiałam też rozbić miske

-nosz Kurwa mać-krzyknołem w niebo głosy

Hubert

POV: spałem wtulony w wiole gdy nagle obudził mnie krzyk Łukasza dbiegający z kuchni

-nosz Kurwa mać-o chuj chyba głośniej się nie dało pomyślałem

Zabrałem się z łóżka I pognałem na górę zobaczyć co się stało wszedłem do kuchni A tam Łukasz z wbitym szkłem w rękę

-ej stary opatrzeć ci to?-zapytałem i wyjołem z półki apteczke
- No jak byś mógł-powiedział chłopak który tak btw ledwo wytrzymywał z bólu
-dobra siadaj-powiedziałem do chłopaka A ten usiadł na kanapie zaczęłam opatrywać jego rękę
-ej no wiesz nie zbyt z tą wiolką wyszło-odezwał się po chwili blondyn
-nie no spoko gadałem z nią-odppwdziałem dalej opatrując mu ręke
-no i co?-zapytała naciskając zęby bo oczyszczałem mu ranę
-no chyba dobrze,bo mi loda zrobiła-powdzialem z uśmiechem jednak po chwili dostrzegłem jak przy schodach stoi dziewczyna po moich słowach poszła w stronę korytarza założyła buty i wyszła

Wiola

POV:Obudziłam się w pokoju jednak dostrzegłam że nie ma przy mnie Huberta postanowiłam pójść na górę staneałam na schodach przysłuchując się rozmowie chłopaków po krótkiej chwili z ust Huberta padły słowa które były raczej naszą prywatną sprawą

-no chyba dobrze, bo mi loda zrobiła-w tym momęcie zamarłam ubrałam buty i kurtkę po czym wybiegłam z domu i udałam się w nieznanym  kierunku

~368~słów

Krótki Ale mocny

Pozderki

coś co zmienia życie (hxw)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz