-możemy pogadać, szczerze?- zapytała dziewczyna a ja już wiedziałem że to czas aby powiedzieć jej całą prawde którą chciałem ukryć
-tak chyba musimy siadaj-odpowiedziałem dziewczynie po czym wskazałem miejsce obok siebie aby usiadłaWiola
Pov: Była strasznie zmieszana czy aby napewno dobrze robie i czy napewno Hubert bedzie ze mna szczery. Jednego byłam pewna teraz już nie mogę sie wycofać, musze zmierzyć sie ze swoim własnym lękiem. Tak lękiem bo to już weszło na taki etap to już było tak traumatyczne że stało sie lękiem. Ale tak raz kozie trzeba zacząć.-wiec?-zapytałam cicho i niepewnie
-to jest grubsza sprawa,bardziej skomplikowana niż myślisz-powiedział pewny siebie patrzac mi prosto w oczy
-oby nie taka gruba jak ja-spróbowałam rozluźnić atmosfere i chyba mi sie udalo bo chłopak lekko sie zaśmiał
-heh widze ze poczuciehumoru nadal sie Ciebie trzyma, nic dziwnego zawsze je miałaś-powiedział po czym przybliżył sie do mnie-uwierz mi to wsystko nie miało tak wyglądać nie zerwał bym z tobą jeśli był by to mój wybur
-jak to, chcesz mi powiedziec że co ktos cie zmusił czy jak?-powiedziałam nie dowierzając no bo prosze was jak ktos by mógł zmusić to tak nie działa i nie zadziała nigdyHubert
pov: Słysząc słowo Wioli widziałem że zaczyna wątpićczy naprawde bede mówił prawde. Całkowicie ją rozumiałem bo sytuacja która nas spotkała nie jest łatwa, jest wrecz do dupy.-słuchaj wiwm że to brzmi absurdalnie ale tak zostałem do tego zmuszony-odpowiedziałem jej tak żeby choć trochę spróbowała mnie zrozumieć
-nie wierze poprostu totalna głupota jak ja mogłam pomyśleć że bedziesz ze mna szczery- dziewczyna wykrzykneła po czym wstała z łóżka w stronę dzwi jak najszybciej wstałem w jej kierunku i chwyciłem za nadgarstek po czym pociągniłem do siebie tak że dzieliły nas milimetry
-nie kłame, bo nie umiem kłamać prosto w oczy osobie którą kocham-powiedziałem po czym mocno wpiłem się w jej ustaWiola
Pov: Hubert zrobił coś czego spodziewałam sie najmniej. Pocałował mnie, tak dawno tego nie czułam zapomniałam jakie cudowne jest to uczucie. Jednak nie trwało to długo ponieważ nagle usłyszeliśmy jak dzwi sie otwierają a w nich staje nela-hubert czy mam mu powiedziec czym sie zajmujesz za moimi plecami-powiedziała spojnie nela patrzac na chłopaka
-nie nie oczywiście ze nie. Nic nie robię już wiola idz stąd prosze-powiedział panicznym głosem wiec zrobiłam tak jak kazał i poszłam do kuchni o co jej chodziło komu i co chciała powiedzieć o co w tym wszystki chodzi?~413~słow
Krótko ale za to jutro bedzie jakiś taki na 2k słow około mam nadzieję ze mi wyjdzie
Za błędy z góry przepraszam ale siedze u chłopa i nie mam jak ich poprawić buziaki