#28 '𝒃𝒆𝒅𝒆 𝒕𝒂𝒕𝒂'

1.9K 55 42
                                    

>Dzień lotu do Los Angeles<
Pov.Kamil.

Zabraliśmy wszyscy swoje walizki i wsiedliśmy do samolotu. Chwyciłem moją dziewczynę za rękę i pomogłem jej wsiąść do środka. Usiedliśmy obok siebię i zaczęliśmy razem z cała resztą Ekipy rozmowę.
Oczywiście nie obeszło się bez moich sucharów.

Trochę ponagrywaliśmy, pobawiliśmy się, aż film mi się urwał i zasnąłem.

***

Klaudia- Krzysiu wstawaj! Jesteśmy.- otworzyłem oczy i zobaczyłem uśmiechniętą szeroko blondynkę.

Kamil- Już wstaję..- powiedziałem trochę zaspanym głosem po czym rozciągnąłem wszystkie mięśnie rąk i wstałem z miejsca.

Wyszliśmy z samolotu i wszyscy podekscytowani zaczęli już zwiedzać same lotnisko. Weszliśmy do pobliskiego budynku gdzie sprawdzali nasze bilety.
Na wiadomość, że może to nam sporo zejść po prostu wszyscy usiedliśmy niczym jakiś obóz harcerski na ziemi. Wszyscy wpatrzeni w swoje telefony.

Jako pierwsze odwiedziłem instagrama i wszedłem na igstory Kladzi i poprostu wybuchłem śmiechem.

Jako pierwsze odwiedziłem instagrama i wszedłem na igstory Kladzi i poprostu wybuchłem śmiechem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Klaudia- Co ci?- zaczęła się mnie śmiać.

Pokazałem jej telefon i oboje zostaliśmy celem do obserwowania.

***

W końcu po czterech godzinach byliśmy pod naszą nowa chatą.
Była po prostu zajebista.

Szybko, gdy wszyscy już byli zaczęliśmy zwiedzanie i losowanie pokoi.
Karol do kamery mówił, że będę mieszkał z Majkem, a Kladzia z Monią. Ale jednak wszyscy wiedzieliśmy prawdę.

No i wylosowano też mnie. Dostaliśmy najbardziej oddalony pokój na samym dachu. Z jednej strony to mamy najlepiej jako para, a z drugiej trochę słabo, ale i tak się cieszyłem.

W końcu jednak, gdy skończyły się nagrywki i kamery zostały wyłączone wszyscy poszli w kime.
Już o 23 ostatnie osoby rozchodziły się do swoich pokoi.

Szybko więc zabrałem jakeś piwo z lodówki z parteru i skierowałem się do góry.

Kamil- Jestem.- uśmiechnąłem się do najwyraźniej z czegoś niezadowolonej dziewczyny.
Oddała mi tylko uśmiech i zniknęła za drzwiami do naszej sypialni.

Wszedłem więc do łazienki i wziąłem szybki prysznic nie wysuszając nawet moich już lekko za długich czerwonych loków.

Wyszedłem z łazienki i wszedłem do sypialni. Siedziała tam po turecku Klaudia oglądając coś na youtube'ie

Kamil- Co jest?- usiadłem obok niej.

Klaudia- Nic.. Źle się poczółam.

Kamil- Znowu?- oboję położyliśmy się przytuleni w siebię.- Który to już raz?

Klaudia- Nie wiem już sama. Kamil ja się boję.

Kamil- Czego?

Klaudia- Spóźnia mi się już jakiś czas okres.- powiedziała z pierwszymi łzami w oczach.
W pierwszej chwili nie załapałem, ale już po sekundzie zrozumiałem co się stało.

Kamil- Nie płacz myszko.- przeniosłem nas do pozycji siedzącej i otarłem jej łzy z policzków.

Klaudia- Jak mam nie płakać?! Kamil ja mam dopiero co ukończone 20lat! Ja nie chcę być teraz matką!

Kamil- Spokojnie, ale jak to jest możliwe?- przytuliłem ją do siebie.

Klaudia- A zabezpieczałeś się wtedy?

Kamil- No nie..- przypomniałem sobię ten moment.- Jeśli jesteś w ciąży to powinniśmy się cieszyć.

Klaudia- Z czego?! Kamil nie rozumiesz?! M A M 20 L A T. Poza tym znamy się dopiero jakieś 3/4 miesiące!- oderwała się odemnie.

Kamil- A ja prawię 26 i jednak to już jest ten wiek. Nie chcę, żeby potem dziecko miało starego ojca.- Lekko się zaśmiałem próbując tym rozweselić dziewczynę jednak nie poszło to po mojej myśli.- Poza tym będę szczęśliwy, gdy będę tatą.

Klaudia- Mógłbyś przynajmniej przez chwilę nie myśleć tylko o sobie. Pomyśleć, że może ja nie chcę?! Najpierw upewnijmy się może czy w ogóle jestem w tej pieprzonej ciąży. Jutro jedziemy po testy ciążowe.

Kamil- Najlepiej jak może teraz pojadę?- Dziewczyna pokiwała głową.

Ubrałem się więc w leżące na fotelu ubrania i wyszedłem z domu. Skierowałem się do wypożyczonego samochodu Karola i usiadłem do niego. Przekręciłem kluczyki w stacyjce i ruszyłem do najbliższej apteki.
Po parunastu minutach już byłem pod sklepem. Wysiadłem z auta i cały roztrzęsiony z zimna i niewiedzy wszedłem do środka. Kupiłem dwa opakowania testów i wróciłem do apartamentu.

Naszczęście nikt się nie połapał, że w ogóle gdzieś wybyłem samochodem Karola.
Zamknąłem za soba drzwi od balkonu i wszedłem po schodach na dach. Otworzyłem drzwi do naszego pokoju i wszedłem do niego.
Od razu zobaczyłem czekajacą na mnie dziewczynę.

Podałem jej dwa pudełka i zniknęła bez słowa za drzwiami do łazienki.

Bez czekania na nią poszedłem do sypialni i zacząłem zerować mój napój.

Po chwili jednak do sypialni wróciła Klaudia. Pierwsze co zrobiła to wtuliła się we mnie.

Kamil- I co?- powiedziałem lekko zestresowany.

Klaudia- Mamy szczęście.

Kamil- Czyli nie jesteś?- powiedziałem lekko zawiedziony.

Klaudia- Nie.- Jednak ona wydawała się ucieszona z tej wiadomości.

Kamil- A co z twoimi tymi słabościami i z tym okresem.

Klaudia- Nie mam pojęcie, ale to nie to.

Przytuliłem dziewczynę i pocałowałem ją w ramię.

Kamil- Szkoda..

Klaudia- Przyjdzie jeszcze na to czas. Ale jeszcze nie teraz.- pocieszyła mnie.

Kamil- Chyba sam Bóg też tak sądzi. A co z naszym związkiem. Powinniśmy się chyba już go ujawnić.

Klaudia- Chyba masz rację. Ale teraz choćmy już spać, jestem już tym wszystkim zmęczona.

Kamil- To dobranoc.- póściłem dziewczynę i położyłem się obok niej. Jednak już po chwili poczółem jak wtula się we mnie. Lekko się uśmiechnąłem i oddałem uścisk.

-------------------------------------------------------------
Koniec maratonu!!!🎇

No to ja mam nadzieje, że taki mały zwrot akcji wam się podobał. I że mnie nie zabije za to, że Klaudia nie jest w ciąży.👉👈

A teraz możecie napisać po której jesteście stronie. Czy powinni mieć dziecko?

Team Krzychu
VS
Team Klaudia

A teraz bayo💕
(S.869)

Poczciwa Miłość × Poczciwy Krzychu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz