32

3K 114 43
                                    

"Co?! To nie prawda! Nie zarabiam przez sex! O czym ty w ogóle mówisz?!" Zapytałam go. Byłam wściekła, ponieważ 1) to było zbyt nagłe, 2) nie miałam pojęcia co się dzieję, i 3) co kurwa?!

Taehyung nie zrobił nic, poza wpatrwaniem się we mnie ze zgrozą. Byłam pewna, że właśnie penetruje moja duszę. To było okropne. Jego twarz nie wyrażała żadnej emocji, co nie pomagało odgadnąć o czym myśli lub co się dzieję w jego sercu. "O tym, jak robisz te rzeczy, co robiliśmy razem innym facetom. Nie mogę w to uwierzyć. Jak możesz zarabiać w taki sposób?! To jest po prostu ochydne!"

Chciałam wydrzeć się na niego i może uderzyć go raz czy dwa. Wszystko, co wygaduje to totalne kłamstwa! Ale... chyba, to jest prawda, tak?

Nie!

Nie uprawiam sexu i nie robię takich innych rzeczy za pieniądze. Jedyne co robiłam, to zabawianie mężczyzn. Oni nawet nie widzieli mojej twarzy i nie znali mojego imienia. Tyko wiadomości i zdjęcia, w większości nie moje, z podtekstem seksualnym. To wszystko.

"Nie robię tego o czym mówisz. Myślisz, że czym jestem?! Dziwką, czy inna szmatą?"

Taehyung zaśmiał się z irytacją. "Może." Pierdole ten świat. "Więc nazywaj mnie tak, wiedząc, że ostatnim mężczyzną, który chciał uprawiać że mną sex, byłeś ty!"

Chłopak przewrócił oczami i westchnął. "I oczywiście z chęcią mi go dałaś, bo robisz to na co dzień. Nic dziwnego, że wiesz tak dużo na ten temat. Masz strasznie duże i ochydne doświadczenie. Ile męzczyn próbowałaś?!" Już nie wytrzymałam. Byłam tak na niego wściekła! Moja ręka powędrowała do jego twarzy i zostawiła czerwony ślad na policzku.

"Przysięgam, że nie jest tak jak mówisz. Byłam tu dla Ciebie, kiedy o to poprosiłeś! Nie było ani jednego razu, kiedy to ja przyszłam do ciebie aby robić jakieś dziwne rzeczy. To ty poprosiłeś mnie o pomoc, a ja tylko się zgodziłam. Wiem, że jestem spłukania i niestabilna psychicznie, ale nigdy nie byłam zdesperowana żeby mieć w sobie jakiegoś penisa. Przez chwilę myślałam, że jest nam dobrze, że zostaniemy razem przez rok, może więcej, ale nie! Musiałeś to wszystko zrujnować oskarżając mnie o coś beż żadnej postawy! Świetnie!"

Przez chwilę myślałam, że stanie się łagodniejszy niż wczesniej, lecz niestety. Taehyung ponuro się zaśmiał i zaczął czegoś szukać w torbie.

"Więc co to jest? Widać czarno na białym, że sprzedajesz swoje ciało." Wyciągnął zdjęcia, które przedstawiały mnie w samej bieliźnie, ale też nie mnie. Znałam te zdjęcia. Znałam je wszystkie, bo właśnie te wysłałam klientom.

"Żadne zdjęcie nie pokazuje twarzy. To mógłby być każdy." Zaczęłam się kłócić i bronić. Chociaż wiedziałam, że te zdjęcia są moje. Chłopak przejżał kartki i wyciągnął jedno konkretne zdjęcie.

"Poznajesz naszyjnik? Tak, identyczny jak ten co ci dałem. A nie, to jest ten sam!" Wskazał na mój naszyjnik i na obrazek. Nagle mój mózg przestał funkcjonować. Czekaj no chwilę, jakim cudem on to dostał? "Ja-" Nie pozwolił mi dokończyć, tylko złapał mnie za rękę i zaciągnął do łazienki. "Bierz swoje rzeczy i wynoś się stąd."

"Nie, słuchaj. Mogę to wszystko wyjaśnić. Musiałam to zrobić." Tae uśmiechnął się. Jednak to nie był uśmiech ze szczęścia, tylko z rozczarowania. "Nawet po tym jak mnie poznałaś? Nawet jak byliśmy razem?" Zapytał. W jego głosie dało się słyszeć rozpacz. "To moja przeszłość. Nie możesz tak nagle z nią wyskakiwać bez usłyszenia mojej wersji."

Taehyung podszedł do swojej szafy. Wyciągnął z niej torbę i wrzucił do niej wszystkie moje rzeczy. "Naszyjnik... dałem ci go w zeszłym tygodniu... To nie przeszłość, tylko teraźniejszość." Próbowałam złapać go za rękę, ale wyrwał ją i mnie odtrącił. "Nie. Nie chce mieć tak ochydnej osoby w moim domu. Wynoś się stąd!!"










Daddy Issue ||  KTHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz