12

449 8 0
                                    

Około 18 zadzwonił Tomek. Poprosił żebym sama przyszła do Kamila, bo on już u niego siedzi i nie bardzo chce mu się ruszać.
Super. To nawet nie chce mu się po mnie wyjść. Dobra, może nie wyspał się po podróży i jest zmęczony. Nie mogę się przecież gniewać na niego o takie coś.

Wyszłam z domu. Daniel miał rację, że jest chłodno. Wybrałam drogę przez park. Uznałam, że jest tam teraz tak pięknie jak kwitną drzewa.  Po tym spacerze miałam dobre samopoczucie.

Przy wejściu do ogrodu przywitała mnie dziewczyna Kamila - Monika. Jest bardzo miła ale ciężko mi z nią znaleźć wspólny język bo jest dość dużo młodszą ode mnie. Podeszłam do stolika i zaraz znalazłam mojego Tomka. Wstał i mnie przytulił, a potem dostałam soczystego buziaka.
- w końcu jesteś słoneczko. Jak ja tęskniłem za tobą - i dostałam kolejnego buziaka . Ucieszyłam się , że go widzę. Bardzo tego potrzebowałam. Usiadłam koło niego . On mnie objął ramieniem i tak przesiedzieliśmy większość imprezy.

Chłopacy mieli dość szybkie tempo picia. Oprócz nas byli jeszcze dwaj inni koledzy Tomka. Oni w czwórkę tak dyskutowali, że ciężko mi było z nimi rozmawiać. Trochę pogadałem z Moniką , ale raczej siedziałam cicho. W końcu jak dwóch kolegów sobie poszło Kamil zajął się Monika. Obściskiwała się w kącie. Wtedy Tomek lekko chwiejnym krokiem poprosił mnie żebym z nim poszła bo ma niespodziankę. Ucieszyłam się i byłam bardzo ciekawa co dla mnie przygotował . Zaprowadził mnie do pokoju w domku gospodarczym. W środku stało łóżko polowe , jakieś stare opony i stół na którym były różne narzędzia. Nagle mój chłopak popchnął mnie na to łóżko polowe i zaczął namiętnie całować. Pewnie w normalnych warunkach i nie po pijaku byłabym w siódmym niebie... Ale nie teraz.
- Tomek proszę, przestań... To chyba nie jest czas na takie zabawy - poprosiłam starając się wstać
- Inguś a kiedy będzie odpowiedni czas ? Tak mnie kręcisz .. zobacz jaki jestem podniecony ah i te twoje perfumy.. - przycisnął moje ramiona do pryczy. Zaczął całować mnie po szyi ocierając swoje krocze o moje uda. Jedną rękę wsunął pod moją bluzkę i zaczął masować moje piersi , potem zaczął schodzić z nią niżej ... Próbował rozpiąć mi rozporek , a ja wtedy zaczęłam go głośniej prosić
- Tomek zostaw mnie! Ja nie chcę ! - zaczęły płynąć mi łzy po policzkach bo poczułam że nie dam rady wstać a jego ręka była już w moich majtkach.
- co z ciebie za cnotka co ?! Najpierw chcesz żebym poświęcił ci czas. Chcesz całego mnie dla siebie a teraz kur** nie chcesz?! Wiesz co lepiej wypiera***** ! - po tych słowach mnie puścił. Szybko wstałam poprawiłam bluzkę i uciekłam z tego pokoju, a potem z ogrodu Kamila. Biegłam i płakałam.

Dobiegłam do parku. Nie powinnam o tej godzinie przez niego iść, ale byłam w takim stanie, że nie myślałam o tym. Usiadłam na pierwszej lepszej ławce i zaczęłam się trząść z emocji. Kiedy się troszkę uspokoiłam to powolnym krokiem poszłam do domu.
Blanka i Krzysiek chyba już spali. W sumie to dobrze bo nie chciałabym żeby mnie zobaczyli w takim stanie. Zamknęłam się w pokoju i nie rozbierając się położyłam się do łóżka do mojego misia. Byłam załamana i marzyłam o tym żeby to był tylko zły sen . Na szczęście szybko zasnęłam .

Policjant. (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz