14

442 8 0
                                    

Siedziałam przed laptopem. Trochę pracując , trochę serwując po necie. Nagle przyszedł SMS.

Tomek : Kicia dzisiaj już nie da rady. Jadę z Tymkiem załatwić kilka spraw.

Nie odpisałam. Trochę się zawiodłam na nim, ale specjalnie nie byłam smutna. Pomyslalam, że przynajmniej dzisiaj napewno nie będzie się do mnie dobierał.
Wróciłam do serwowania po necie. Kolejny SMS

Daniel : Jak tam samopoczucie po imprezie? Masz kaca ? :)

Ja: kaca mam, ale moralnego :/

Daniel : Na kaca najlepsza praca :) idziesz pobiegać ?

Zdziwiła mnie jego propozycja. Ja biegać ? Mówiłam mu że nie biegam no chyba że jestem gdzieś spóźniona. Może to nie taki głupi pomysł. Wyszła bym z domu a przez wysiłek może trochę emocje opadną i poukładam sobie wszystko w głowie...

Ja: Ok super pomysł :)

Daniel : Za 20 min pod twoją klatka

Szybko przebrałam się w wygodne ciuchy i poszłam pod klatkę.

- Hej . Zdziwiłem się, że zgodziłaś się pobiegać - uśmiechnął się do mnie
- ja też się zdziwiłam że się zgodziłam - odpowiedziałam z głupkowatym uśmiechem - to co gdzie biegniemy ? - zapytałam
- pokażę ci coś , to nie daleko więc powinnaś dobiegnąć - uśmiechnął się jeszcze szerzej

Jak tylko się zatrzymał i powiedział że to tu to ucieszyłam się jak nigdy. Miałam wrażenie że zaraz wypluje płuca .
- to co takiego chcesz mi pokazać ? - zapytałam zaciekawiona. Uśmiechnął się tajemniczo i wyjął klucze z kieszeni. Podeszliśmy do domu , a on oznajmił że to jego i że dzisiaj dostał klucze. Zaprosił mnie do środka.
- piękny. Musisz chyba dobrze zarabiać w tej policji skoro kupiłeś taki dom - zaśmiałam się ale dom byś naprawdę ładny.
- sprzedałem mieszkanie po babci. Z tych pieniędzy udało mi się kupić ten dom. - odpowiedział zadowolony, ale zaraz dodał - ale czeka mnie dużo pracy. Muszę trochę go wyremontować .
Uśmiechnęłam się do niego, ale zaraz trochę posmutniałam, bo przypomniało mi się że sama muszę szukać mieszkania dla siebie.
- Hej a co to za mina ? Coś się stało? - zapytał zatroskany
- przypomniało mi się właśnie , że muszę zacząć szukać mieszkania dla siebie bo Blanka niedługo będzie po ślubie i raczej nie będzie im potrzebny lokator
- dla siebie czy dla was ? Chyba razem z Tomkiem zamieszkasz co ? - zapytał zaciekawiony
- rozmawialiśmy dzisiaj o tym ale na razie poszukam czegoś sama. Jak on znajdzie tutaj pracę to napewno zamieszka ze mną - uśmiechnęłam się niepewnie
- napewno! W końcu kto mógłby zostawić taką osobę jak ty sama - pocieszył mnie - a jak tam na grillu było ? Pewnie się ucieszył że w końcu cię zobaczył?
- tak ucieszył się... Bardzo... - nie chciałam mówić co tam zaszło
- ok to fajnie. To co wracamy ? Dasz radę pobiegnąć ? - zapytał śmiejąc się
- wiesz co , a może lepiej zrobimy sobie spacer. Dzisiaj chyba już mi wystarczy biegania.
- dobrze może być spacer.
Porozmawialiśmy po drodze o jego pracy, o naszych gustach kulinarnych i o pogodzie... Wszystkim byle nie wrócić do tematu Tomka i wczorajszego wieczoru. Odprowadził mnie pod klatkę i sam pobiegł dalej.

W domu zastanawiałam się nad życiem. Jak w jednym czasie zaczęło mi się wszytko sypać, ale dostałam od losu nowego przyjaciela. Wiem że wszystko się ułoży a Daniel swoim towarzystwem nie pozwoli mi się załamać.

Policjant. (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz