13

450 11 0
                                    

  Obudził mnie sms. Czułam się jak bym miała kaca. Ale tym razem to nie było po alkoholu ale od wczorajszych emocji. Niechętnie wzięłam telefon do ręki.

Cześć Słonko . Przepraszam za wczoraj
:( nie wiem co we mnie wstąpiło... Ty jesteś taka atrakcyjna a ja byłem po alkoholu... Trochę za dużo wypiłem. Nie złość się na mnie. Może spotkamy się w parku na naszej ławce? :)

Miałam ochotę nie odpisywać na tego smsa. Byłam bardzo zła na niego. Straciłam zaufanie bo jak on tak mógł dobierać się do mnie bez mojej zgody. Nawet dobrze nie odłożyłam telefonu a przyszły kolejne smsy

Wybacz !!!

Kocham Cię

Odezwij się proszę

:* :* :*

W końcu uznałam że muszę odpisać bo nie da mi spokoju. W sumie po tych smsach trochę mniej się złościłam na niego.

Ok. W parku za godzinę

Ubrałam się, zjadłam kanapkę i wyszłam z domu. Pomyślałam że może rzeczywiście wysyłałam mu mylne sygnały i to trochę moja wina że się tak napalił? Nie chce się z nim kłócić.
Usiadłam na "naszej" ławce i czekałam na niego. Spóźnił się z 20 min
- przepraszam za spóźnienie słoneczko - podszedł do mnie z uśmiechem od ucha do ucha i dał mi buziaka - wiesz mam po wczoraj kaca giganta i ciężko było się tak szybko zebrać do wyjścia - zaśmiał się głupkowato.
- ok nie gniewam się za spóźnienie - odpowiedziałam lekko się uśmiechając
- Inguś ja nie wiem jak to się wczoraj stało no nie zapanowałem nad sobą . Przepraszam cię ale to trochę twoja wina - zbliżył się do mnie i zaczął mnie całować - jesteś taka apetyczna ... - odsunęłam się troszkę od niego
- Hej może nie tak ostro... W parku jesteśmy
- to może pujdziemy do ciebie co? - zapytał zadowolony
- chyba raczej nie ... Chciałabym z tobą o czymś porozmawiać . Uznałam że wybaczę ci to co się wczoraj stało. Ale mam innym problem na głowie i chciałam żebyś pomógł mi znaleźć rozwiązanie
- a to nie może poczekać ? Chodź... Pujdziemy do ciebie się poprzytulać. - znowu zaczął mnie całować. Tym razem wstałam z ławki.
- Tomek proszę możemy poważnie pogadać bez miziania? Wiem, nie widzieliśmy się tyle dni, ale nadrobimy to w swoim czasie.
- no ok. To mów co ci na sercu leży - powiedział zniechęcony
- miałam rozmowę z Blanką. Ona i Krzysiek chcieliby żebym się od nich wyprowadziła. Niedługo biorą ślub i w sumie im się nie dziwię...
- hmm słonko i to było to takie ważne ? Przecież to nic takiego wynajmiesz sobie sama inne mieszkanie. Dla mnie to i lepiej bo jak przyjdę do ciebie to będziemy mieli intymnej - zaśmiał się
- no właśnie nie wiem czy to takie proste. Myślałam że może coś razem wynajmiemy ? Więcej czasu byśmy razem spędzali no i może sami zaczęlibyśmy się zastanawiać nad stworzeniem czegoś więcej niż tylko pary? - spojrzałam na niego z nadzieją
- oj nie kicia to nie wchodzi w grę puki co. Wiesz że pracuje daleko. Ostatnio więcej mnie nie ma niż jestem, a jak już jestem tutaj to puki co pokój u rodziców mi wystarczy. A co ty chcesz tworzyć ? Źle ci jest jak jest teraz?
- no wiesz młodsi już nie będziemy a ja bym chciała w końcu założyć rodzinę - powiedziałam że smutkiem w głosie
- oj słonko kiedyś zrobimy sobie dzieciaka, ale na razie nie. Musisz być cierpliwa - i znowu próbował się do mnie dobrać.
- dobra Tomek. Ja już muszę iść mam strasznie dużo pracy dzisiaj. Może spotkamy się wieczorem? - starałam się wymigać
- hm wieczorem? Wiesz co dam ci jeszcze znać bo teraz nie wiem czy się z Tymkiem nie umawiałem.
- ok. W takim razie czekam na wiadomość - uśmiechnęłam się i dałam mu buziaka.

W domu pomyślałam że mogłam go zaprosić do siebie. Podobno sex jest najlepszy na wszystkie troski. Niestety po wczorajszym nie mam ochoty się z nim kochać. Czułam obrzydzenie na samą myśl że miałby znowu mnie dotykać .

Policjant. (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz