16

447 10 0
                                    

Obudziłam się z bólem głowy . Czułam, że mam opuchnięte oczy. W głowie miałam mętlik. Poszłam do łazienki zmyć wczorajszy makijaż, a raczej to co po nim zostało. Przebrałam się w ulubiony dres i wróciłam do łóżka. Dzisiaj nie miałam ochoty na nic. Zamknęłam oczy.

- cześć Inga - usłyszałam jak przez mgłę. - Właśnie wracam z pracy i uznałem, że wejdę zobaczyć jak się czujesz - powiedział z troską i pogłaskał mnie po głowie
- cześć Daniel. Przepraszam cię za wczoraj . Nie powinnam dzwonić tym bardziej, że w pracy byłeś - powiedziałam zachrypniętym głosem
- dobrze, że zadzwoniłaś - pocałował mnie w czoło - chodź zrobię ci jakieś śniadanie. Co ty na to ?
- nie jestem głodna -schowałam twarz w poduszkę. Daniel tylko pokręciło głową i poszedł do kuchni.
Wrócił po kilku minutach z kanapkami i herbatką.
- proszę, zjedz chodź trochę - powiedział wpatrując się we mnie smutnymi oczami
- no dobrze już...kawałek zjem - usiadłam zniechęcona,  a on się uśmiechnął - a ty przypadkiem nie powinieneś iść do domu spać ? Chyba po nocnej służbie jesteś? - zapytałam
- jak będę chciał spać to sobie pujdę ale na razie nie chcę. Proszę jeść ładnie i nie dyskutować - odpowiedział mi z humorem.
Ledwo udało mi się zjeść dwa kawałki chleba, z herbatą poszło mi lepiej. Zaniosłam naczynia do kuchni i usiadłam koło Daniela
- no dobrze skoro nie chce ci się spać i chcesz ze mną zostać to może pooglądamy coś na netflixie ? Chodź, moje łóżko pomieści dwie osoby . Będzie się wygodniej oglądać . - położyłam się i wskazałam mu miejsce koło siebie. Daniel skorzystał z zaproszenia . Wybrał film i położył się koło mnie .

Nie minęło 15 min filmu, a on zasnął. Tak słodko wygląda jak śpi... Pocałowałam go delikatnie w policzek i wtuliłam się w jego ramię . Sama też zasnęłam.

Budził mnie jego słodki szept
- chyba przespaliśmy cały film - otworzyłam oczy i zobaczyłam  łagodny uśmiech bruneta.
- chyba tak...- zaśmiałam się zaspana
- to co zamówić coś do jedzenia ? - zapytał radośnie
- w sumie dobry pomysł. Trochę zgłodniałam - wstał i zadzwonił po pizzę. Ja też wstałam i poszłam do łazienki. Nie wyglądałam zachęcająco, chodź moje worki pod oczami są już trochę mniej widoczne. Wzięłam prysznic i wróciłam do Daniela.
- dziękuję że przyszłeś do mnie... Że zostałeś tu iii dziękuję za to że jesteś - przytuliłam go. Chyba był trochę zdziwiony moja reakcją. Objął mnie ramieniem
- od tego są przyjaciele - wyszeptał wtulając twarz w moje włosy.

Zjedliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim omijając temat wczorajszego wieczoru. Nie zapytał o Tomka ani co się stało. Byłam zadowolona, bo nie chciałam o tym mówić, za bardzo jeszcze bolało.
Wieczorem zapytał się czy może wziąć prysznic bo niedługo musi jechać do pracy. Podałam mu ręcznik i posmutniałam. Wiedziałam, że będzie mi ciężko jak sobie pujdzie.
Przed wyjściem mocno mnie przytulił
- jak by co to dzwoń . Pamiętaj że jestem ...i...już nie płacz proszę - pocałował mnie w policzek i zaraz dodał - jak ty płaczesz to moje serce też płacze - spojrzał na mnie smutno
- dziękuję - wtuliłam się w jego klatkę piersiową - nie mam zamiaru już płakać- uśmiechnęłam się do niego i dałam mu odejść.

Policjant. (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz