VIII - Siła - Z dala od tego wszystkiego ✦ Ścieżka Asry

155 12 0
                                    

Ciepłe promienie słońca przebudziły mnie ze snu około południa. Asra nadal spał z twarzą zagrzebaną w swoim ramieniu. Cienie wiszących ozdób na oknie przesuwały się delikatnie po jego rysach twarzy. Co mi się śniło? Wydaje mi się, że coś ciekawego. Coś istotnego. Ale nie mogłam sobie przypomnieć co. Przypuszczałam, że wiązało się to właśnie z nim. Zauważyłam, że jego rzęsy zatrzepotały, a oddech mu się zgłębił, gdy zaczął się budzić. Z jękiem rozciągnął swoje ramiona i otworzył oczy. Jakkolwiek wtedy nie wyglądałam, mój widok sprawił, że się uśmiechnął.

Asra: "Mmm... dzień dobry. Jak się spało? Trochę mówiłaś przez sen, gdy wszedłem do środka. Nie potrafiłem się w tym tak naprawdę połapać."

Mówienie przez sen? Nie było to dla mnie normalne i oboje o tym wiedzieliśmy. Odwróciłam się w jego stronę, a on oparł swój podbródek na swojej dłoni.

Asra: "Coś o... tylko nas dwoje."

Pamięć wróciła do mnie w mgnieniu oka.


~~~~~


Muriel: "Tylko wy dwoje... zawsze tylko wy dwoje. Gdy jest przy tobie, nic innego się nie liczy. A teraz to tylko kwestia czasu, zanim razem znikniecie w swoim świecie."


~~~~~


Gwałtownie zamrugałam. Brwi Asry znajdowały się wysoko pod jego uroczo rozczochranymi włosami.

Asra: "Wszystko w porządku?"
Ja: "Chyba miałam zły sen."
Asra: "Aww, o czym?"
Ja: "Właściwie... tego nie mogę sobie przypomnieć. Coś o zniknięciu razem w naszym świecie."
Asra: "Hmm. Dla mnie nie brzmi to tak źle."

Zamrugał, jak gdyby nie był pewny tego, czy powiedział to na głos. Przewrócił się na plecy, by spojrzeć w sufit.

Asra: "No cóż, powinniśmy zjeść. Zobaczę, co jest w kuchni."

Przy ścianie naprzeciwko łóżka znajdowała się szafka kuchenna. Podczas gdy Asra w niej szperał, wstałam i porozglądałam się po pokoju. Nie było tak tylko na zewnątrz. Cały pokój był też pełen roślin i wszelkiego rodzaju sukulentów. Niektóre z nich widziałam tylko w książkach. Doniczki były ozdobione amuletami albo pomalowane w wirujące wzory za pomocą magicznej mocy.

Asra: "A więc mamy te wszystkie słodkie przyprawy, te kardamony... lepsze niż te, które mamy w domu. No i ryż. Mógłbym zrobić pudding ryżowy?"

Mój brzuch zabulgotał w zainteresowaniu. Uśmiechając się, Asra zaczął zbierać potrzebne mu miski i wręczył mi strączki kardamonu.

Asra: "To będzie dobra ilość. Chcesz go rozdrobnić? Moździerz kuchenny i tłuczek są na parapecie."

Lubiłam używać moździerza. Przybory były tam, gdzie powiedział. Na parapecie obłożonym małymi glinianymi zwierzątkami. Ich twarze były wyraziste, a kolory żywe. Przypominały mi te, które przywiózł mi kiedyś z wyprawy. Sowa, wąż, lis. Asra odszedł od szafki ze wszystkimi niezbędnymi składnikami i podążył za moim wzrokiem.

Asra: "Wow, na zewnątrz już się zrobiło pięknie. Będzie gorąco."

Gdy usiadł obok mnie przy blacie, rozdrabniałam strączki kardamonu. Powietrze wypełniało się jego cudownym aromatem.

The Arcana ✦ TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz