ROZDZIAŁ 15

302 6 0
                                    

Mimo ostrzeżeń mieszkańców Nirwany i sympatycznego woźnicy Bella nie odczuła strachu kiedy kamerdyner zostawił ją sam na sam z rzekomo okrutną bestią jaką miał okazać się książę Leon . Wnętrze gabinetu urządzone ze starannością i przepychem tak naprawdę odzwierciedlało ciemną duszę księcia - dlatego zaraz po wejściu Bella odniosła wrażenie , że to jedno z najbardziej ciemnych miejsc w całym zamku . A co jeśli to prawda ? - pomyślała Bella nie ruszając się z miejsca . - Co jeśli książę naprawdę jest bestią a ja przyjeżdżając tutaj sama zgotuję sobie taki los na jaki zasłużę ?                                                    - A więc to ty jesteś Bella Dubois - odezwał się Leon gasząc cygaro o popielniczkę , po czym wychylił się zza fotela uważnie lustrując dziewczynę od stóp do głowy . - Albert nie uprzedził mnie , że jesteś jeszcze dzieckiem !                                                                                                               - Nie jestem dzieckiem , panie - powiedziała Bella wpatrując się w maskę jaką Leon nosił po lewej stronie twarzy . Była intrygująca i odpychająca jednocześnie . Czy skrywała najmroczniejsze grzechy jakich mógł dopuścić się książę Dalville ? Jego lud cierpiał i głodował podczas gdy on walczył z własnymi demonami przeszłości . Bella postawiła sobie za cel , że jeśli utrzyma tą pracę przez minimum kilka miesięcy zrobi wszystko aby pomóc mieszkańcom Nirwany . Przecież ci ludzie ciężko pracowali , płacili podatki z tego co udało im się sprzedać i to tylko dlatego , żeby ich dzieci miały dach nad głową .              - Pokaż ręce ! - odezwał się mężczyzna podchodząc do Belli , która zdziwiona popatrzyła na księcia jak ten chwyta jej delikatne dłonie sprawdzając czy są wystarczająco silne i spracowane by pomagać w kuchni . - Nigdy nie pracowałaś !                                                                   Oczywiście , że nigdy nie pracowała . Powiedziała to nawet panu Albertowi przez telefon . Chciała być szczera z człowiekiem , który oferował jej nie tylko dobrze płatną pracę ale również darmowe zakwaterowanie . Przyznała się nawet , że niedawno skończyła liceum co panu Albertowi w niczym nie przeszkadzało . Wydawał się miłym rozmówcą i Bella żałowała , że nie miała okazji poznać go osobiście gdyż obecnie przebywał w interesach we Francji i do Nirwany miał wrócić dopiero za kilka dni .                                                                                           - Mój tata ciężko zachorował - powiedziała Bella cofając dłonie . Nie chciała być niegrzeczna ale nie lubiła gdy ktoś dotykał ją bez jej zgody . - Przyjechałam tutaj do pracy i zapewniam , że się pan nie zawiedzie .  - Nie dasz rady ! - powiedział Leon nalewając do kieliszka alkohol .            - Proszę mnie wypróbować ! - powiedziała Bella i dopiero po chwili zdała sobie sprawę jak naprawdę to zabrzmiało . Dziewczyna natychmiast spaliła się ze wstydu . - Nie to miałam na myśli ... - poprawiła szybko kiedy Leon ponownie do niej podszedł odgarniając jej grzywkę z czoła .                                                                                                            - Nie to miałaś na myśli ? - powtórzył Leon i chwycił dziewczynę za policzki ściskając mocno . - Doskonale wiem o czym myślą dziewczyny w twoim wieku ! Udajecie niewinne i niedostępne dopóki nie poskromi się was batem !                                                                                      - Proszę mnie puścić ! - odezwała się Bella wyrywając się z silnego uścisku mężczyzny . Dziewczyna cofnęła się na bezpieczną odległość . Już samo zachowanie księcia uświadomiło jej , że powinna wyjść trzasnąć drzwiami i nie oglądając się za siebie wyjechać i wrócić do ukochanego Londynu . Lecz kiedy przypomniała sobie o schorowanym ojcu po prostu wiedziała , że nie może tego zrobić . Postanowiła dać sobie i temu odrażającemu mężczyźnie w metalowej masce szansę . Być może kiedy udowodni mu jak bardzo jest pracowita zmieni o niej zdanie . Lecz czy ona zmieni zdanie o nim ? Czy będzie potrafiła dostrzec w nim człowieka skrzywdzonego przez los czy dalej będzie postrzegała go jako bestię w ludzkiej skórze , który na domiar złego od tej pory będzie jej pracodawcą .                            - Spokojnie - Leon uśmiechnął się lubieżnie do młodziutkiej Belli . - Wiem co mówią o mnie w wiosce i uwierz mi gdybym chciał cię wziąć , wcale nie prosiłbym cię o pozwolenie ! A teraz zostaw mnie samego ! Jeremy pokaże ci twój pokój ! - Leon wrócił na swoje miejsce przy kominku , a Bella opuściła gabinet po raz pierwszy żałując , że wybrała służbę u księcia DalVille .   

Piękna i BestiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz