Oh My God 😰

542 25 9
                                    

dni mijały, a wiadomość zwrotna od wytwórni dalej nie zawitała na pocztę min'a, uświadamiając go tylko jak się upokorzył tylko myśląc że naprawdę ma szansę na wystąpienie u boku kogoś takiego jak jeon jeongguk.

yoongi, po raz trzeci w ciągu godziny, natarczywie odświeżał stronę marząc o pojawieniu się wyczekiwanej wiadomości - ale wszystko za każdym przeciągnięciem palca zostawało identyczne, bez nowych e-maili.

- yoongles, na sto procent za niedługo dostaniesz odpowiedź, w której będą błagać cię o kolaborację z jeon'em - starał się pocieszyć go jimin, który razem z seokjin'em przyszli, aby duchowo wesprzeć chłopaka.

- a jak nie to ja się do nich przejdę - dorzucił najstarszy, niby żartem jednakże wszyscy wiedzieli, że jeśli bighit w jakikolwiek sposób miałoby zranić jego przyjaciel, jin byłby w stanie spalić cały budynek w ramach zemsty.

można to uznać za urocze, ale nie do końca.

- tak czy inaczej, dostałeś już paczkę z albumem 'stray kids'? bo być może chcę ukraść ci photocartę - zapytał park, mając nadzieję że chociaż na moment oderwie uwagę yoongi'ego od ekranu komputera, jednak ten tylko skinął głową na drzwi wyjściowe, wciąż nie unosząc wzroku.

- zobacz w skrzynce - mruknął tylko blondyn, po raz kolejny naciskając napis 'odśwież' na pulpicie.

jimin tylko westchnął i skrzyżował spojrzenia ze swoim hyung'iem, który jedynie wzruszył ramionami, wracając do zabawy własnym telefonem.

chłopak wstał, założył dwa inne rodzaje butów na stopy (żaden nie należał bezpośrednio do niego), wziął odpowiedni klucz i wyszedł z mieszkania, kierując swoje kroki prosto do ułożonych w szeregu skrzynek na listy.

gdy odnalazł skrytkę z odpowiednim numerem wygrawerowanym na metalowej powłoce, uśmiechnął się do siebie rozmarzając o ładnych zdjęciach wewnątrz poszukiwanego albumu, a następnie otworzył ją, od razu prawie wkładając głowę do środka.

jedyne co udało mu się dostrzec to cienka biała koperta, w której na pewno nie zmieściłby się pełnowymiarowy album. jimin wiedział, że to nie kulturalnie sprawdzać cudzej korenspondecji, ale ciekawość wzięła górę i już sekundę później park rozdzierał szczelnie zaklejony papier, nie zwracając nawet uwagi na nadawcę.

z każdym kolejnym słowem na papierze wyraz jego twarzy przemieniał się z pogodnego na euforyczny, a następnie mężczyzna kompletnie zbladł, od razu rozpoczynając szaleńczy bieg z powrotem do mieszkania jego najlepszego przyjaciela.

_____

wiem, nudny rozdział - akcja rozwinie się odrobinę później.

ahh, wciąż czuję się niekomfortowo pisząc takie rozdziały 😅

!! miałam lekkie problemy z publikacją poprzedniego rozdziału, więc lepiej się upewnić czy jest przeczytany !!

fanpage | yoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz