Zamyślony przeze mnie 🇩🇪

312 15 2
                                    

Czekaliśmy już na lotnisku. Patrzyłam na nadlatujący samolot. Jakbym mogła to bym weszła na tą szybę ale nie tylko ja wyglądałam tak głupio. Doom z Paulem chodzili w te i nazat. Kiedy samolot wylądował dziewczyna wyszła z niego pierwsza i przeszła przez tunel do środka lotniska. Kiedy mnie zobaczyła odrazu pobiegła w moją stronę. Gdybym miała w tym czasie biegi w szkole na setkę byłabym rekordzistką krajową. Mężczyźni to nie nadążyli wzrokiem za mną. Rzuciłam się dziewczynie na szyję. Przytulone do siebie byłyśmy z dobre parenaście minut kiedy do nas dołączyła reszta

-Alice spokojnie i nie nierwowo. Oto Rammstein we własnej osobie -odwróciłam ją w stronę chłopaków. Dziewczyna piszczała ze szczęścia. Zakryłam jej usta swoją dłonią po czym mnie skubana ugryzła. Jak to ona. Popatrzyła na wszystkich po czym zatrzymała wzrok na Doom'ie. Ich oczy się spotkały. Spojrzałam na Richarda na co on spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Podszedł bliżej mnie i poprosił na słowo. Paul jako dobra ciocia podszedł do dziewczyny i zaczął z nią rozmawiać a raczej nadawać jak katarynka

-Wiem że znamy się parę godzin i to wszystko tak szybko się dzieje ale czy mogłybyście nam pomagać? Wiesz sami za bardzo nie dajemy radę, zresztą wiesz jak to zwykle faceci -spytał mnie Kruspe drapiąc się nerwowo po karku

-Jasne! Wiedz że jestem osobą bardzo pomocną i to nie żaden problem. Oczywiście nie robie tego tylko dla siebie ale i dla tej mojej krejzolki. Nie pozwole aby Doom sie zmarnował bez niej -opdowiedziałam pół żartem, pół serio. Pomimo ekscytacji jaka mnie w tym momencie ogarnęła uspokoiłam swoje myśli. Kiedy podeszliśmi do reszty zabraliśmy się do samochodu na zakupy. Oczywiście podczas jazdy musiałam zapamiętać pincet rzeczy każdego. Jezu jak ja to zapamiętuje to ja nie wiem. Na wszelki wypadek zapisałam wszystko w telefonie. Po krótkiej jeździe dotarliśmy do centrum handlowego, jednego z większych w Niemczech. Najpierw wysiadłyśmy my a potem każdy z mężczyzn. Spojrzałam od dołu do góry

-No to będzie chodzenia -stwierdziłam opierając się o ramię dziewczyny

-Dlatego się rozdzielimy. Każda dwójka dostanie swoją listę. Tak szybciej to załatwimy -odparł Richard po czym złapał mnie za ramię i pociągnął za sobą wchodząc do środka. Till poszedł z Flak'em a Paul z Ollim. Pozostał Doom i Alice. Obydwoje czerwoni jak buraki szli koło siebie bez słowa ale to nie było najistotniejsze. Nie mogłam dogonić czarnowłosego

-Richard nie tak szybko -podbiegłam do niego i spojrzałam na niego -Halo mówi się -pomachałam mu ręką przed twarzą i nic. Dopiero jak złapałam go za nadgartek przystaną i spojrzał się na mnie

-Przepraszam coś mówiłaś? -spytał otrząsając się z zamyśleń -Za bardzo skupiłem się na zrobieniu zakupów

-Ale nie ma się co śpieszyć zobacz na reszte. Nigdzie się nie śpieszą, chyba że nie chcesz iść ze mną to okej wezmę swoją połowę i pójdę sama

-Nie, jest wszystko w porządku -uśmiechnął się do mnie i poszliśmy najpierw do spożywczaka. Stąd mieliśmy najwięcej do kupienia. Dostałam sms'a od przyjaciółki -"Jezu ja tu umre! Nic nie mówimy do siebie a ja nie wiem o czym mam nawet z nim rozmawiać xD" -jak zwykle atak histerii

-"To weź pogadajcie o tym co macie kupić. Jakoś to pomoże xD" -ja i porady sercowe. Nie byłam w tym za dobra ale no cóż chociaż jej pomogę. Schowałam telefon do kieszeni zabierając ze sobą paprykę. Rozejrzałam się za mężczyzną gdy ujrzałam go przy stoisku monopolowym. Pokręciłam tylko głową i poszłam po jakieś pieczywo oraz wędlinę. Kiedy już byłam obładowana po brzegi wszystkim spotkałam się z gitarzystą przy kasie

-Następnym razem to ja biore te "męskie" zakupy -zaśmiałam się

-Przepraszam zamyślony coś dzisiaj jestem...

-Nic nie szkodzi. Poprostu zażartowałam -posłałam mu uśmiech po czym zapłacił za zakupy i zabrał wszystkie torby nie zostawiając mi ani jednej, nawet tej lekkiej. Poprosiłam by poczekał na mnie przed apteką. Poszłam kupić jakieś tabletki na ewentualnego kaca dla zespołu i dla siebie. Lubiłam wypić w wolnym czasie ale nie żeby się odrazu nawalić.

🇩🇪🇩🇪🇩🇪🇩🇪

Czerń twoich ust || Richard from RammsteinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz