Papierosy myślały że wygrały, niestety tak było. Cieszyły się bardziej niż można by było sobie pomyśleć. Jednak nie wiedziały że ktoś przeżył. Gówno z wody przeżyło. Jednak było w niestandardowej postaci. Pływało nieprzytomne jeśli takie może być. Ktoś je widział tam i siam. Pływało w tom i tamtom. I w pewnym momęcie zatrzymało się i wyszło na ląd. Wstało, było ranne, lecz nagle ni z dupy ni z pitruchy wyszło drógie gówno, dróga część. Główny bochater, on sam stał sie sobą i swoim bratem, lub siostrą. Wątpie że ktoś odróżnia. Wracając, drógie
gówno przywitało się z tym pierwszym i poszło w świat. Główne gówno (tak będe nazywał to pierwsze) poszło za nim wiedziao bowiem że musi go pilnować. Więc poszły dwa gówna w świat, jedno z nadzieją zemsty na papierosach i umocnienia swojej armi a drógie odkrywało nowy dla niego świat. Szli tak może pięć minut i spotkali suche stare gówno. Główne gówno zapytało się co sie stało ale suchość nie pozwalała suchemu gównie nic powiedziec. Ale za to gówno spiepszało w daleki świat. Główne gówno wiedziało że musiało gonić swego brata więc zostawiło jego suchość i pobiegł za samym sobą. Tydzień puźniej. Gówna szły 7 dni w totalnym zimnie w lesie. Nie jadły nic nie piły nie spały bo gówna tego nie robią xd. Jednak i tak było zimno i nic nie było widać no bo to jest las. Szli i szli i nagle trafili na jakąś mieścine o nazwie Duporogoijs. Było tam dużo koszy z rusunkiem gówna (hoteli dla gówien) Nasi główni bochaterowie weszli do środka i nagle z zimna i lasu znaleźli się w samym środku imprezy. Było tam dużo gówna wczapeczkach urodzinowych. Byl tam gówniany poncczz... gówniane burgeryyyy... oraz inne gówniane przekąskiiii.
Gówna przeszły całą sale i spotkały jedno gówno które uczestniczyło w natarciu na papierosy. Główne gówno przywitało się ze swoim kompanem z natarcia i przedstawiło swojego brata. Przez dłuższy czas rozmawiały o bitwie w papierosolandie o rozpoczęciu wojny i drodze tutaj. I nagle śmietnik się podniusł i zaczoł się przemieszczać wzbudziło to wielką panike. Bracia gówna zaczeły uciekać. I jóż przy samym wyjściu młode gówno spadło do śrotka a główne gówno spadło na ziemie. Człowiek wzioł szufelke i włożył gówno do nowego pustego śmietnika na tym etapie gówna rozdzieliły się. C.D.NMam nadzieje że się podobało i dacie gwiazdkę. Jeśli nie czytaliście poprzednich powieści to polecam przeczytać, dzięki bardzo.
![](https://img.wattpad.com/cover/127118345-288-k239949.jpg)