ROZDZIAŁ VI

692 31 19
                                    

Wszyscy siedzieli w osłupieniu, nikt się tego nie spodziewał mimo że wszyscy widzili jak Hinata się gapi w Naruto podczas rozmowy. Karin poczuła złość pomieszaną ze smutkiem i niecierpliwością na to jak Naruto odpowie, bała się że mimo obietnicy to ją zostawi.

-Tak? Super... Ale ja ciebie nie- powiedział i się zaśmiał- a teraz sio bo chcę zjeść w spokoju- dokończył i Hinata patrzyła się na niego ze zdziwieniem a Karin się uspokoiła i poczuła ulgę, bała się, że Naruto może ją zostawić i pójść do innej mimo iż nie byli razem.

-Ale Naruto-kun możesz się mi oprzeć? Nie widzisz jaka jestem? Aha pewnie wolisz tą rudą sikse obok ciebie? Tak? Mogę się jej pozbyć? Ona cię zmusza żebyś był z nią. Na pewno!- Powiedziała bardzo pewnie po czym Karin zebrało się na łzy, Naruto wstał i podbiegł do niej tak szybko że nikt poza Itachim i Shisuiemu z aktywnym sharinganem tego nie zobaczyli.

-Nie lubię krzywdzić kobiet jednak chyba zrobię wyjątek, wiesz? Jeszcze bardziej nie lubię jak ktoś obraża i krzywdzi moich przyjaciół a ty zrobiłaś i to i to wiesz co to oznacza?- wyszeptał jej do ucha szeptem po czym użył ruchu taijutsu którego nauczył go Itachi, Hayanie*, zostawiając Hinate nieprzytomną- niby najsilniejsza z rocznika a zemdlała od tak prostego ruchu... Żałosne- Zdziwił tym wszystkich a Karin była szczęśliwa bo Naruto ją obronił jednak była też zaniepokojena bo nigdy się tak nie zachowywał. A on po prostu podszedł do stolika, szybko skończył jeść i wyszedł rzucając szybkie- Idę do obozu i zacznę nas pakować.

W tym czasie Kakashi pozbierał Hinate z ziemi oraz wyszedł z resztą drużyny, zaczęli iść do konohy i myślał:
"Jak on może tak spędzać czas z tymi przestępcami i jeszcze nazywać ich przyjaciółmi, powinien być z nami, w konoha a nie w lesie śpiąc w namiocie a nawet jeśli nie chce to nie powinien atakować dziewczyny która wyznała mu miłość". Gdy tak myślał to Hinata się obudziła i krzyczała żeby ją odstawić, chciała iść walczyć z Karin żeby Naruto był ,,Jej" nie wiedziała że gdyby zrobiła jej krzywdę Naruto prawdopodobnie by ją zabił. Uważała, że skoro Naruto ją uratował jak byli dzieci to na pewno ja kocha tylko jest pod jakimś genjutsu bo nie chce z nią iść.

Gdy konoha tak szła to Karin i reszta skończyli jeść i zapłacili. Wyszli z knajpy, poszli kupić jakieś jedzenie na podróż. Gdy weszli do obozu to Naruto już na nich czekał ze złożonymi namiotami, spakowanymi torbali i z jednym plecakiem na jedzenie pustym. Wzięli wszystko i ruszyli w stronę uzisho.

*Hayanie- Użytkownik przeskakuje nad przeciwnikiem, balansując na jego ramieniu, ląduje i wciąż trzymając ramię przeciwnika, rzuca go na ziemię. Można też, krążyć w celu spowodowania dezorientacji przeciwnika przed rzutem nim.

-Autor-
Jak można było zauważyć to tutaj Hinata ma charakter podobny do tego alternatywnym świecie.

_______________________________________

Ten rozdział nie ma tak Polsatowego zakończenia nie? Może spróbujecie zgadnąć kogo spotkają na swojej drodze w dalszej podróży? Przepraszam za błędy.

UZUMAKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz