ROZDZIAŁ XII

405 32 5
                                    

Po otwarciu oczu Naruto zobaczył, że znajduje się znowu w swoim umyśle rozejrzał się i zauważył lisa przybitego do ziemi za pomocą tori które były równocześnie jego pieczęcią.

-Czego tu znowu chcesz bachorze?- odezwał się basowym głosem lis

-Nie żebym chciał tutaj być, po prostu straciłem przytomność i gdy otworzyłem oczy już tu byłem.
Podczas ataku na konohe byłeś kontrolowany prawda?

-Owszem, domyślam się również skąd to wiesz...

-Mogłeś już zniszczyć ją całą- wymamrotał pod nosem przerywając lisowi

-Nie przerywaj mi jak mówię bachorze!

-Hai Hai, daj mi tylko powiedzieć że nie mam Ci za złe że zabiłeś moich rodziców.

-Naprawdę?

-Tak, a powody są proste, poznałem Karin i poznałem prawdę o mieszkańcach i o całej wiosce, na przykład o tym jak są fałszywi.

-Wiesz, wydaje mi się że możemy się polubić. Tak jak ja przeżyłeś dużo złego w swoim życiu i tak jak ja nienawidzisz swoich oprawców.

-Opowiesz mi swoją historię?

-Dobra, zaczęło się gdy mędrzec sześciu ścieżek pokonał Dziesięcioogoniastego....
.
.
.
.
-Naprawdę masz podobna historię, różnica jest taka że ja spotkałem dobre osoby a ty niestety nie. Ale jeśli chcesz możemy być przyjaciółmi.

-Naprawdę? Chcesz się przyjaźnić z demonem?

-Teraz nie uważam cię za demona a raczej za towarzysza. Ludzie są większymi demonami od ciebie.

-Mam pomysł ja nie będę ograniczał dawanej tobie mocy ale musisz usunąć pieczęć. Jesteś gotowy to zrobić?

-Tak

Naruto podszedł do krat, wykonał pieczęcie z niespotykaną prędkością, taką że nawet kurama był w szoku i po chwili wszystko rozbłysło żółtym światłem a gdy ono zgasło pieczęci już nie było.

-Naruto- zaczął lis

-Co?

-Zobacz na swój wygląd.

-Jak mam to zrobić skoro nie ma tu żadnego lustra?

-Jesteśmy w twojej głowie debilu, możesz tu wszystko!- warknął lis

Tak jak powiedział kurama Naruto stworzył lustro a następnie zobaczył, że jego zęby były teraz jak kły a oczy czerwone.

-To skutek zbyt dużej ilości twojej chakry?

-Chyba tak ale nie jestem pewien, nigdy nie przekazałem kontroli nad całą chakrą człowiekowi...

Po tych słowach Naruto zaczął się budzić.

____________________________________

Przepraszam za brak rozdziałów, nie miałem pomysłu ani za bardzo czasu żeby pisać dalej.
Jednak z okazji powrotu oraz nadchodzących świąt przez kilka następnych dni będę wrzucał po rozdziale, jeszcze nie wiem przez ile.

Przepraszam za błędy



UZUMAKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz