Po otwarciu oczu Naruto zobaczył, że znajduje się znowu w swoim umyśle rozejrzał się i zauważył lisa przybitego do ziemi za pomocą tori które były równocześnie jego pieczęcią.
-Czego tu znowu chcesz bachorze?- odezwał się basowym głosem lis
-Nie żebym chciał tutaj być, po prostu straciłem przytomność i gdy otworzyłem oczy już tu byłem.
Podczas ataku na konohe byłeś kontrolowany prawda?-Owszem, domyślam się również skąd to wiesz...
-Mogłeś już zniszczyć ją całą- wymamrotał pod nosem przerywając lisowi
-Nie przerywaj mi jak mówię bachorze!
-Hai Hai, daj mi tylko powiedzieć że nie mam Ci za złe że zabiłeś moich rodziców.
-Naprawdę?
-Tak, a powody są proste, poznałem Karin i poznałem prawdę o mieszkańcach i o całej wiosce, na przykład o tym jak są fałszywi.
-Wiesz, wydaje mi się że możemy się polubić. Tak jak ja przeżyłeś dużo złego w swoim życiu i tak jak ja nienawidzisz swoich oprawców.
-Opowiesz mi swoją historię?
-Dobra, zaczęło się gdy mędrzec sześciu ścieżek pokonał Dziesięcioogoniastego....
.
.
.
.
-Naprawdę masz podobna historię, różnica jest taka że ja spotkałem dobre osoby a ty niestety nie. Ale jeśli chcesz możemy być przyjaciółmi.-Naprawdę? Chcesz się przyjaźnić z demonem?
-Teraz nie uważam cię za demona a raczej za towarzysza. Ludzie są większymi demonami od ciebie.
-Mam pomysł ja nie będę ograniczał dawanej tobie mocy ale musisz usunąć pieczęć. Jesteś gotowy to zrobić?
-Tak
Naruto podszedł do krat, wykonał pieczęcie z niespotykaną prędkością, taką że nawet kurama był w szoku i po chwili wszystko rozbłysło żółtym światłem a gdy ono zgasło pieczęci już nie było.
-Naruto- zaczął lis
-Co?
-Zobacz na swój wygląd.
-Jak mam to zrobić skoro nie ma tu żadnego lustra?
-Jesteśmy w twojej głowie debilu, możesz tu wszystko!- warknął lis
Tak jak powiedział kurama Naruto stworzył lustro a następnie zobaczył, że jego zęby były teraz jak kły a oczy czerwone.
-To skutek zbyt dużej ilości twojej chakry?
-Chyba tak ale nie jestem pewien, nigdy nie przekazałem kontroli nad całą chakrą człowiekowi...
Po tych słowach Naruto zaczął się budzić.
____________________________________
Przepraszam za brak rozdziałów, nie miałem pomysłu ani za bardzo czasu żeby pisać dalej.
Jednak z okazji powrotu oraz nadchodzących świąt przez kilka następnych dni będę wrzucał po rozdziale, jeszcze nie wiem przez ile.Przepraszam za błędy
CZYTASZ
UZUMAKI
FanfictionMieszkańcom w końcu (na nieszczęście naszego bohatera) udało się wypędzić Naruto z wioski. Nieprzytomnego znajduje go pewna kobieta z klanu Uzumaki, jak potoczą się dalej losy Naruto? Postaram się napisać to dobrze w moim FF (zdjęcie z okładki nie n...