- Ne! Czuję się zazdrosny~
- Suga-senpai! - Po słowach chłopaka poczułam ciepło na twarzy, to kolejny raz gdy przez niego cała się rumienie, w momencie gdy uspokajałam swoje ciało aby czerwień zeszła platynowłosy mnie zawołał.
- Chodź słodziaku, pooglądamy jakiś film, co ty na to? - Zeszłam niepewnie do salonu, w którym już siedział opatulony wszelkie koce mój współlokator, zazdroszczę jego przyszłej dziewczynie. Podeszłam do kanapy, a kokon ,,otworzył się" abym mogła do niego wejść, jedyne miejsce jakie było to było pomiędzy nogami Sugi. Powoli zbliżyłam się do niego i położyłam się tak by leżeć na jego klatce piersiowej i zaczęliśmy oglądać film, cały czas czułam bicie jego serca. - Rose... Czego będziesz zazdrościć mojej przyszłej dziewczynie? - Spytał cicho chłopak szeptając mi do ucha.
- P- powiedziałam to na głos? - Stawiam wszystko na to, że jestem cała czerwona, Suga zaśmiał się tylko na moje słowa, to było takie przyjemne dla ucha...
~Per Suga~
Aktualnie jestem najszczęśliwszym chłopakiem na ziemi trzymającym cały świat w swoich ramionach, nie mogę znieść faktu, że Tsukishima i Wakatoshi kręcą się wokół niej, a ona tylko ich zauważa. Ja jestem tylko przyjacielem co? A czy to Tsuki, albo Wakatoshi pocieszają ją? A czy to oni codziennie ją budzą by nie zaspała do szkoły? A czy to oni jej codziennie robią jedzenia by dobrze się odżywiała? A czy to oni siedzą codziennie i patrzą jak spokojnie śni by w razie koszmarów jej pomóc? Znaczy... Ja tego ostatniego też nie robią... Tylko dlatego, że często po rozmowach do późnych godzin zasypiamy w jednym łóżku, przecież z przyjacielem to nic takiego co? Dlaczego tak mądra istotka jak Rose jest jednocześnie tak głupiutka?
- Chodziło mi o to, że jesteś pomocny, dobrze gotujesz, zawsze pocieszasz i... - Ostatnią część wypowiedziała tak cicho, że nie usłyszałem.
- Powtórzysz to ostatnie, bo nie usłyszałem. - Uśmiechnąłem się ciepło.
- I... - Dziewczyna spóściła wzrok i szeptała przez co znowu nie słyszałem, chwyciłem ją delikatnie za podbródek i skierowałem tak by na mnie patrzyła, zatopiłem się w jej oczach.
- Powtórzysz proszę głośniej?
- I... Jesteś przystojny i uroczy okej? - Rose momentalnie się zaczerwieniła, a ja odczułem, że na moją twarz również wpływa czerwień.
- Nie wiedziałem, że tak o mnie myślisz.
- A da się inaczej? - Zaśmiała się i wróciła do filmu, na którym akurat odbywała się scena pocałunku. Miałem pewny pomysł jednak uznałem, że to jeszcze nie ta chwila.
Oglądaliśmy później jeszcze kilka filmów i skończyło się na tym że oboje zasnęliśmy tuląc się na kanapie, bo właśnie w takiej pozie obudziłem się rano, zerknąłem szybko na zegarek i widząc godzinę do wstawania potrząsnąłem lekko ramieniem dziewczyny.
- Rosi, czas wstawać do szkoły.
- Koshi jeszcze moment. - Wymruczała zawijając się bardziej w koc.
- Jak nie wstaniesz teraz to potem cię zgoni. - Jednak nie miałem serca jej budzić więc sam ruszyłem się ubrać.
- Koshi mogłeś mi powiedzieć, że jak wstanę później to mnie czas zgoni! - Rose od kilku minut biegała po mieszkaniu szukając różnych rzeczy i gdy miała już spakowany plecak stała przy drzwiach.
- Rose będzie Ci zimno.
- Nie mam czasu szukać jakiejś czystej bluzy więc dam radę. - Nie zwracając uwagi na dziewczynę pobiegłem do pokoju i z szafy wyciągnąłem największą bluzę jaką miałem, wracając pod drzwi rzuciłem ją dziewczynie. Gdy założyła tak jak sądziłem prawie się w niej topiła, zrobiłem szybkie zdjęcie i wyszliśmy do szkoły. Jak zawsze w drodze spotkaliśmy Daichi'ego.
- Hejka stary. - Przybiliśmy razem piątkę tak samo jak Rose.
- Hej Rose, czy to przypadkiem nie bluza Sugi?
- Ach, faktycznie. Trochę nas... no dobra mnie, czas dzisiaj zgonił i nie miałam jak znaleźć swojej.- Jak co dzień na kolejnym zakręcie żegnaliśmy się z platynowłosą i szliśmy sami do szkoły.
Po dotarciu do budynku musieliśmy coś jeszcze załatwić na hali, dlatego tam się też udaliśmy. Zaraz po załatwieniu sprawy miałem ruszać na lekcję, gdy zauważyłem moją współlokatorkę stojącą przed szkołą z Tsukishimą i jego dziewczyną, ostatnio nam ją przedstawił. Nie polubiłem jej, wydaje się tak... sztuczna? Bez namysłu ruszyłem tam uratować moją Rose... znaczy... no dobra, moją Rose. Podszedłem do nich i chwyciłem ją za bok i przysunąłem do siebie.
- Hej Tsuki, hej jego dziewczyno. Wybaczcie ale chcę porwać jeszcze Rose aby spędzić z nią czas przed lekcjami. - Odszedłem z nią na ubocze po czym przytuliłem bo blondyn nadal się patrzył. - Przybyłem księżniczko.
- Mój książę bez białego konia się spóźnił. - Zaśmiała się słodko. - Musiałam już chwilę z nimi gadać.
~Time skip obóz~
Właśnie dojechaliśmy i wysiadaliśmy powoli z busa, gdy moją uwagę zwróciła Rose witająca się z Oikawą, wiedziałem, że się lubią. Zdziwiło mnie jednak to, że po chwili do chłopaka przytulała się dziewczyna Kei'a, a zdenerwował już fakt, że do Rose przytula się Ushijima. Podszedłem do nich powoli i gdy już miałem pewność, że mnie usłyszą odezwałem się.
- Ne Rose znowu jestem zazdrosny~ - Dziewczyna momentalnie poczerwieniała, a wszyscy patrzyli na nas.
- Suga!
- Nie nie nie, nie suguj mi tutaj. - Otwarłem swoje ramiona by dziewczyna mogła się przytulić, jednak gdy Mitsumi (dziewczyna tsukiego jakby co) zaczęła się do mnie zbliżać zmarszczyłem brwi i chciałem schować ręce jednak moja współlokatorka wyprzedziła ją ciągnąć ją za kaptur.
- Nie Ciebie Suga wołał więc z łaski swojej odczep się i leć do swojego chłopaka. - Podeszła do mnie szybko i po chwili już miałem ją w objęciach.
- Kocham Cię Rose... znaczy... Nie! Nie tym razem. - Popatrzyłem jej wprost w oczy i ręką na jej podbródku zmusiłem ją aby jej czerwona buzia też na mnie patrzyła. - Tym razem to przyznam. Kocham Cię Rose. - I złożyłem delikatny pocałunek na jej wargach.
CZYTASZ
Haikyuu
Fanfiction[...] - Czyli głupia... Może i ty się w to bardzo wkręciłaś, ale ja nigdy nie brałem tej ,,znajomości" na poważnie. Po jego wypowiedzi jedyne co usłyszałam to dźwięk łamanego serca... Mojego serca. - Nienawidzę Cię. - Tylko tyle byłam w stanie odpow...