Dodatek ~2~

355 17 8
                                    


~Per Kei~

Stałem ze swoją nową klasę za którą nie za bardzo przepadałam i pisałem z dziewczyna, nie zwracałem uwagi, że Tadashi od dobrych paru minut mi coś opowiada. Za moment miał być dzwonek na lekcje, więc schowałem telefon i podniosłem wzrok na mijająca nas uczennice. Chwilę przed tym jak zniknęła za rogiem rzuciła mi się w oczy bluza, o której mi kiedyś opowiadała Rose... Czekaj... Rose?! To nie jest możliwe aby z wszystkich szkół średnich w Japonii ona chodziła akurat do Karasuno. Nie myśląc o tym dłużej skierowałem się do klasy, nie skupiłem się za bardzo na lekcji i rozmyślałem tylko o platynowłosej. Po skończonych zajęciach wyciągnąłem telefon i szybko napisałem do dziewczyny, że czekam przed szkołą i tam też się skierowałem.

~Per Rose~

Zdziwiłam się gdy po lekcjach dostałam esemesa od Kei'a, że czeka przed szkołą. Wychodząc z budynku zauważyłam już wysokiego blondyna.

- Hej Tsuki... Dlaczego chciałeś się spotkać? - Zapytałam cicho jednak zamiast odpowiedzi chłopak pociągnął mnie do siebie i mocno przytulił. - Tsuki? Dobrze się czujesz?

- Głupia, czemu mi nie powiedziałaś, że będziesz chodzić do Karasuno? - Wymruczał nadal mnie trzymając.

- Skąd mogłam wiedzieć, że też tu chodzisz? - Cały wieczór spędziliśmy na rozmowie i nawet nie przeszkadzało mi tak jego sarkastyczny charakter, szybko złapaliśmy dobry kontakt.


~Time skip~

Zrezygnowałam z dołączenia do klubu siatkarskiego i chodziłam na zajęcia z e-gammingu (nwm czy dobrze napisałam). Dzisiaj odwołali mi zajęcia więc postanowiłam odwiedzić pewnego wysokiego blondyna na treningu, ruszyłam w stronę hali, skąd słyszałam odgłosy gry. Otwarłam pewnie drzwi akurat w momencie, gdy Tsuki zablokował innego gracza, jak na razie nikt nie zwrócił na mnie uwagi.

- Przepraszam, że przeszkadzam. - Pierwsi, którzy się przy mnie zjawili to jeden łysy chłopak i nie wielkich rozmiarów posiadacz blond grzywki.

- Hej, masz może mapę? Bo zgubiłem się w twoich oczach. - Pierwszy odezwał się łysy, na co drugi niższy ryknął śmiechem.

- Tanaka to nie tak się robi. - Trzepnął go lekko w tył głowy nadal się śmiejąc. - Patrz i się ucz... Ej mała... kręcisz mnie jak mikrofalówka talerz.

- Miło mi. - Mocno się speszyłam, a całą drużyna już zdążyła przerwać trwające czynności i zacząć obserwować. Do dwójki chłopaków stojących przede mną podszedł brunet.

- Tanaka, Yu nie zaczepiajcie dobrze? Może sobie ona nie życzyć takich tekstów. - Spiorunował ich wzrokiem po czym popatrzył na mnie. - Jestem Daichi Sawamura, szukasz czegoś... lub kogoś?

- T-tak, właściwie to szukam trenera. Czy mógłbyś mnie zaprowadzić?

- Jasne, chodź. - Ruszyłam za chłopakiem w stronę ławki na której siedział brunet w okularach z blondynem, w międzyczasie czułam na sobie spojrzenie pewnego osobnika na boisku. - To oni, Takeda-sensei i trener Ukai. A my wracamy do treningu! - Ostatnią część już skierował do drużny.

- Przepraszam, że przeszkadzam, jednak mam pewną prośbę...

~Per trzeciej osoby~

Kolejnym powodem zatrzymania gry przez chłopaków był moment, gdy dziewczyna stała pokłoniona? (chodzi mi o ten ukłon jakby wyrażający prośbę, albo jak ktoś przeprasza idk) przed ławką trenerów, którzy byli zakłopotani tym uczynkiem. Po chwili popatrzyli się na siebie niemo dogadując i powiedzieli coś uczennicy, gdyż ta szybko się wyprostowała i widać szczęśliwa przytuliła mężczyzn, którzy jeszcze bardziej się zakłopotali najwyraźniej nie spodziewając się takiego ruchu.

- Posłuchajcie mnie na moment! - Zwrócił się blondyn do drużyny. - Na prośbę tej oto dziewczyny pozwolę jednemu z was dzisiaj wyjść wcześniej, jednak będzie to wyjątek i następnym razem już nie pozwolę. - Pośród członków drużyny pojawiło się zaciekawienie, po którego z nich nie wysoka, ładna dziewczyna przyszła. - Tsukishima możesz iść się przebrać, a reszta wracać do ćwiczeń. Wysoki okularnik już znikł z boiska jednak drużyna nadal stała w osłupieniu, nikt z nich nie spodziewał się właśnie tego nazwiska. Nazwiska wysokiego, sarkastyczno-ironicznego blondyna, który jeszcze nigdy nie powiedział czegoś miłego do drużyny. Wcześniejszej dwójce, która zaczepiała platynowłosą opadły szczęki nie wiedząc dlaczego to właśnie po niego przyszła taka ładna dziewczyna, a nie po nich.

- Musiałaś po mnie przyjść na trening głupia? - Z szatni wyłonił się już przebrany chłopak i przechodząc obok niej poczochrał ją po włosach. - Przepraszam za  nią i za kłopot. - Ukłonił się szybko przed trenerami i ruszył w stronę drzwi, jednak w momencie gdy nie zauważył obecności przyjaciółki obok siebie odwrócił się, aby zobaczyć, że ta nie zrobiła ani kroku i stała ze smutną miną nadal obok nauczycieli.

- C-czyli jesteś zły na mnie i n-nie chcesz abym tu była? - Kei zdziwił się na słowa koleżanki aczkolwiek podszedł do niej spokojnie i szybko, niedbale przytulił zadziwiając tym razem wszystkich na hali.

- Źle mnie zrozumiałaś, cieszę się, że tu jesteś i nie jestem zły. Po prostu mnie zaskoczyłaś. - Nikt nie spodziewał się, że sam Tsukishima Kei da radę powiedzieć coś do kogoś miłym tonem głosu. - Chodź muszę Ci coś powiedzieć i to ważne. - Wyciągnął ją szybko za rękę i skierował się z nią za hale sportową, by mieć chodź trochę prywatności. Nie powstrzymało to jednak chłopaków aby każdy ustawił się przy oknach aby wszystko widzieć. Nawet sami trenerzy zaciekawili się.

- C-czy ty chcesz zakończyć naszą przyjaźń? 

- Tak Rose...










- Pragnę zakończyć nasza przyjaźń na rzecz czegoś więcej, więc niech już nigdy nie przyjdzie ci do głowy pomysł, że mogę nie chcieć twojej obecności, jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało i nie chce tego stracić. Aczkolwiek jestem egoistycznym chłopakiem i sama przyjaźń z takim promyczkiem jak ty mi nie wystarcza, nie każ mi proszę mówić dalej bo chyba porzygam się tęczą. - W tym momencie słychać było cichy chichot dziewczyny, aby za chwilę można było usłyszeć prawię najważniejszą odpowiedź w życiu chłopaka. - Rose... zostaniesz moją dziewczyną?

- Tak! - Mocno przytuliła wyższego chłopaka.

- To prawię najważniejszą odpowiedź mam już za sobą... - Zdziwiona Rose popatrzyła nie zrozumiale na blondyna, ten tylko westchnął. - Najważniejszą odpowiedzią będzie ta na pytanie czy wyjdziesz za mnie, ale to jeszcze nie teraz. - Obaj się zaśmiali i razem trzymając się za ręce wyruszyli na pierwszą randkę. I pomyśleć, że to wszystko przez esemes na przypadkowy numer.





HaikyuuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz