Rozdział #8 "Zwykły tydzień"

560 16 30
                                    

Sorka że na zdj jest #7 po prostu mi się pomyliło. =)

Pov. Polska
Wstałem o szóstej, w poniedziałek, byłem strasznie zmęczony i nie wiedziałem co zrobić. Kiedy w końcu wstałem z łóżka udałem się w kierunku łazienki, gdy po kilku minutach wyszedłem, nie wiedziałem co zrobić ze swoim życiem. Podstanowiłem sobie coś zjeść, ponieważ byłem strasznie głodny. Postanowiłem zrobić naleśniki, dla mnie i moich współlokatorów, wiem że gdyby wstane nie byłyby zimne bo strasznie długo je robię. Podczas robienia, ujebałem prawie całą kuchnie i prawie się poparzyłem. Chyba nie będę ich już robić, gdy zrobiłem już wszystko co potrzebne, wraz z herbatą, poszłem do pokoju Czecha i Słowacji żeby ich obudzić.

P: Puk, puk. Debile. Dobra wchodzę.

Cz: Hę? Co chcesz?

P: Ja Polak przychodzę was obudzić by wraz z wami zjeść śniadanie.

Cz: XD. Co z tobą jest nie tak?

P: Nie wiem.

Cz: Jistē, probud'ye Slovensko a jdu do koupelny. [Jasne, to obudź Słowację a ja idę do toalety. (Czeski jest dziwny)]

P: Okej, ale powiem tyle twój język jest dziwny.

Cz: Mhm..

Czechy wyszedł, a ja zacząłem budzić Słowację.

P: Wstawaj, debilu.

S: Čo chceš? [Co chcesz?]

P: Bawiłem się w kucharza i zrobiłem śniadanie.

S: Kuchár [kucharz] lvl. Usilovne. [Hard (ja taki englisz więc po englisz piszę)] Zepsułeś coś czy nie?

P: Yyyy... Chyba nie.

S: Dobre idem. [Dobra to idę]

P: Jasne.

Kiedy wyszedłem z pokoju Słowacji i Czech udałem się do mojego pokoju, aby obudzić Węgra.

P: Węgry. Węgry!

W: Mit? [Co]

P: Śniadanie.

W: Ty gotowałeś?

P: Tak.

W: Itt az idö meghalni... [Pora umierać]

P: Hah... Jeb się.

W: Sorryy.

P: Dobra chodź, debilu.

W: Biztos.

Wyszedłem z naszego pokoju, i udałem się do stołu, gdzie były naleśniki i herbata. Po około pięciu minutach wszyscy byli już przy stole. Kiedy wszyscy byli przy stole, powiedzieliśmy "Smacznego" i zaczeliśmy jeść. Jak zjedliśmy to zaczęli się mnie czepiać, że źle zrobiłem i takie niezbyt...

P: Ejjjj... Ja się staram...

W: Ale dalej nie umiesz zrobić naleśników...

P: A ty pierogów i co?

W: Dobra wygrałeś...

P: Haha.

*ring ring* (prestiż dzwięki)

W: To twój telefon Lengyelország?

P: Nom.. Czekajcie idę sprawdzić.

W: Oké. [Ok]

Udałem się w kierunku telefonu. To był Niemiec...

W: Ki ez? [Kto to]

P: Yyyy...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 31, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

=~To był błąd!~=Countryhumans=🇩🇪GerPol🇵🇱=Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz